Wczoraj ok. godz. 20.04 pod numerem alarmowym 112 przyjęto zgłoszenie dotyczące duszącego się dziecka w Mysłowicach.
Aspirant Krzysztof Skibiński, który tego dnia pełnił dyżur na stanowisku Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Mysłowicach, instruował matkę dziecka, jak udzielić mu pomocy przedmedycznej przy zakrztuszeniu. Wszystko działo się bardzo szybko. OTO ZAPIS AKCJI RATUNKOWEJ
- Pomocy, dziecko przestało oddychać (....) zakrztusiło się!
-Proszę panią, proszę spokojnie, proszę spokojnie...
- Proszę pana ona nie oddycha. Ja nie wiem co jej jest
- Proszę panią to jest noworodek, czy dziecko?
- Niecałe dwa lata ma
- Proszę panią ...
- Proszę szybko ...
- Proszę dziecko przełożyć przez kolano
- Przełożyć dziecko przez kolano
- Proszę dziecko położyć na rękę swoją, głowa żeby była na ręce
- Głowa na ręce. Proszę pana szybko.
- Proszę przełożyć dziecko, żeby ono zwisało, a ręka była wsparta na kolenie i proszę lekko ...
- Nic, nic
- pół zamkniętą pięścią...
- Proszę pana ono jest sine!
- Proszę uderzać w plecy cały czas, dziecko musi być niżej, głowa niżej...
- Głowa niżej musi być Jacek!
-(...) proszę jeszcze raz podnieść go lekko, na tej ręce, znowu go położyć zacisnąć lekko piąstkę i lekko pobijać między łopatkami. Pół zaciśniętą pięścią.
- (...) Zaczął oddychać...
- Zaczął oddychać ?
- Tak.
- No to niezmiernie się cieszę, bo powiem pani, że akurat dodzwoniła się pani do straży pożarnej i cieszę się, że mogłem pomóc.
- Dziękuję panu bardzo.
Każdy strażak Państwowej Straży Pożarnej jest przeszkolony zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Pomoc telefoniczna jest jednak trudniejsza.
- W takich sytuacjach grają emocje. Sztuką jest opanowanie swoich emocji oraz osoby, powiadamiającej o zdarzeniu. Dyżurny musiał w opanowany i jasny sposób przekazywać instrukcje dotyczące udzielenia pomocy. Utrudnieniem, jest fakt, że dyżurny nie mógł w żaden sposób sprawdzić czy jego polecenia są wykonywane właściwie. Jak wynika z nagrania wszystko skończyło się pomyślnie - mówi st. kpt. mgr Wojciech Chojnowski
Rzecznik Prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Mysłowicach.
Pomimo, że strażak uratował dziecko w Mysłowicach na miejsce przyjechała karetka pogotowia, która odwiozła dziecko do szpitala dziecięcego w Sosnowcu.
- Przyjazd karetki pogotowia był wskazany. Nie było wiadomo, jaka była przyczyna zakrztuszenia się dziecka, ani od jakiego czasu dziecko nie oddychało. Hospitalizacja była więc konieczna - dodaje Chojnowski.
Jak informuje rzecznik Komendanta Miejskiego PSP w Mysłowicach takie sytuacje zdarzały się już w Mysłowicach, ale nie ma ich zbyt wiele.
ZOBACZ TAKŻE:
POLICJANT Z CZĘSTOCHOWY URATOWAŁ MAŁĄ DZIEWCZYNKĘ. NIE CZUJE SIĘ BOHATEREM [WIDEO]
*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA LIPIEC 2013
*Sławny śląski aktor Jacenty Jędrusik nie żyje [ZOBACZ NAJLEPSZE ROLE]
*Alarmy bombowe w Polsce i na Śląsku. Sprawcy napisali: WYDAJEMY WYROK ŚMIERCI
*Gwałtowne burze na Śląsku. Dramat mieszkańców Pszczyny, Czechowic i Goczałkowic ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?