Burmistrz i rada miasta tłumaczą to oszczędnościami. - Samodzielność domu kultury kosztowałaby nas około 120 tys. zł rocznie - mówi burmistrz Jan Chwiędacz. - Tyle samo wydalibyśmy z budżetu na autonomię biblioteki. W sumie 240 tys. zł.
Skąd te koszty? Przede wszystkim stąd, że trzeba by do obu instytucji dołożyć pracowników. W tej chwili pracują tam po trzy osoby. Oszczędności i trzymanie domu kultury w strukturach urzędu pozwala Imielinowi fundować mieszkańcom darmowy wstęp na wszystkie imprezy kulturalne, nawet takie, za które w innych miastach płaci się po kilkadziesiąt złotych. Oczywiście, RIO może się poskarżyć wojewodzie na niesubordynację rady, a ten może ją rozwiązać, ale argumenty Imielina - jak dotąd - potrafiły przekonać zwierzchników. Jak będzie tym razem, zobaczymy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?