Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu: Uczelnia bez podziałów

Redakcja
archiwum
Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu została okrzyknięta przez naszych internautów "Uczelnią Przyjazną Studentom" w woj. śląskim. Michała Kaczmarczyka, prorektora szkoły, o receptę na sukces uczelni spytała Anna Zielonka

Sosnowiecki Humanitas drugi raz z rzędu wygrał w naszym plebiscycie "Uczelnia Przyjazna Studentom". Tym samym obronił ubiegłoroczny tytuł.
To dowód na to, że zeszłoroczna wygrana nie była przypadkowa, ale nasz sukces jest wynikiem systematycznej pracy uczelni, z której nasi studenci są zadowoleni. A wyrazili to już w drugim głosowaniu. Wierzę, że Humanitas powtórzy ten wynik w kolejnych latach. Chcemy być i myślę, że jesteśmy, uczelnią otwartą na studenta. Wiele polskich szkół wyższych wciąż jeszcze ma duży problem z tą otwartością. Nie chcę generalizować i wskazywać, które uczelnie nadal traktują studenta jak element szarej masy i trybik w wielkiej, edukacyjnej machinie, ale takich szkół nie brakuje.

Opiera się pan na własnych doświadczeniach?
Tak. Wiem, że to, co mówię, brzmi trochę jak komunał, ale przecież całkiem niedawno sam byłem studentem i pamiętam, jak to wszystko wyglądało. Co prawda nie mogę narzekać na Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, gdzie studiowałem. Tam ten problem na szczęście nie występował i miałem przyjemność kształcić się w przyjaznej uczelni. Ale mam kolegów, którzy studiowali w większych niż Katowice miastach i od nich wiem, jak to było. Często tradycja i nobliwość akademicka nie przekładają się na dobre podejście do studenta. Wręcz przeciwnie, im bardziej nobliwy profesor, który stwarza ogromny dystans między sobą a studentem, tym gorsza atmosfera studiowania. Niektóre uczelnie wychodzą z założenia, że sam fakt, iż młody człowiek dostał się na studia w prestiżowym i nobliwym ośrodku akademickim, powinien mu wystarczyć do szczęścia, a uczelnia w ogóle nie musi się starać, bo przecież z definicji jest znakomita. My od początku działalności, czyli od 1997 roku, przyjęliśmy inną strategię. To student musi być na pierwszym planie, a jakość kształcenia, dostojność i akademickość są dla studentów, a nie przeciwko nim. Na zadowolenie studenta trzeba zasłużyć ciężką pracą.

I studenci to czują?
Jak najbardziej. I nie chodzi tu tylko o wyniki plebiscytu "Dziennika Zachodniego", w którym Humanitas został okrzyknięty najlepszą uczelnią w regionie. O tym, że szkoła jest ceniona, wiemy z badań, które przeprowadzamy systematycznie wśród osób studiujących. Każdego roku pytamy w ankietach o to, co podoba się im na uczelni, z czego są zadowoleni, a co powinniśmy zmienić. Wypełniając kwestionariusz, studenci oceniają kadrę akademicką i administracyjną, pracę poszczególnych komórek uczelni. Te oceny są w większości bardzo pozytywne. Stosując akademicką skalę ocen, zdobywamy 4,5, a w niektórych kategoriach nawet 5. Biorąc pod uwagę coraz wyższe wymagania studentów, to naprawdę niezły wynik.

Skąd taka wysoka ocena?
Myślę, że to efekt konsekwentnie realizowanej strategii otwartości i życzliwości w stosunku do studenta, poczynając od pani w dziekanacie, przez cały dział administracyjny, na kadrze naukowej kończąc. W ankietach dziekanat wypada najlepiej.

To w Humanitasie panie w dziekanacie są życzliwe dla studentów?!
Życzliwe, sympatyczne i uprzejme. Tak, wiem, że może to szokować, ale rzeczywiście tak jest (śmiech).

Zdziwiłam się, bo przecież "panie w dziekanacie" zwykle kojarzą się z ponurymi minami i wyszukiwaniem tysięcy problemów. Poza tym długie kolejki przed drzwiami tego pomieszczenia od zawsze spędzały studiującym sen z powiek.
To prawda, na większości uczelni studenci mają złe doświadczenia z dziekanatami. Ale nasze panie naprawdę są uśmiechnięte. Poza tym u nas większość spraw z dziekanatem można załatwić drogą elektroniczną. Papierowe indeksy powoli przechodzą do historii. Oceny wstawia się teraz wirtualnie, na konto w internecie. Do dziekanatu nie ma więc kolejek. Chodzi się tam, aby np. załatwić indywidualną organizację studiów czy spotkać się z dziekanem. Warto też podkreślić, że mamy młodą kadrę, która rozumie potrzeby studentów i potrafi znaleźć z nimi wspólny język. W większości zatrudniamy ludzi świeżo po studiach, takich, którzy byli najlepsi na roku, z potencjałem, energią, zapałem do pracy. Pracują też tacy, którzy edukację skończyli już dawno, ale posiadają cechy osobowości pomagające odnaleźć się w kontaktach z młodym człowiekiem. Młodsza kadra, nie tylko ze względu na wiek, ale też dlatego, że pamięta jeszcze swoje czasy studenckie i bolączki towarzyszące załatwianiu różnych spraw na uczelni, potrafi lepiej zrozumieć studentów i służyć im pomocą. Poza tym ludzie młodzi lepiej przyswajają nowinki techniczne i łatwiej poruszają się w internecie, co dziś jest przecież bardzo potrzebne. Zwłaszcza że nasza uczelnia stawia na nowe technologie i szeroko wykorzystuje je zarówno w dydaktyce, jak i "obsłudze" administracyjnej studenta. Gdy w ankiecie studenci stwierdzą, że dany pracownik nie sprawdza się, nawet jeśli jest to wykładowca, często z niego rezygnujemy. Studenci bardzo rzetelnie oceniają kadrę, cenią sobie wykładowców wymagających, ale sprawiedliwych i życzliwych. Nie tolerują natomiast takich, którzy się obijają, skracają zajęcia, nie przykładają się do pra-cy. Kilkakrotnie już rozstawaliśmy się z nauczycielami akademickimi, których studenci oceniali jako niekompetentnych, aroganckich albo lekceważących swoje obowiązki.

Humanitas to uczelnia, która systematycznie wprowadza nowe kierunki studiów. Czy będzie kolejny?
Tak, od dawna jesteśmy bardzo elastyczni, jeśli chodzi o dostosowywanie oferty do potrzeb rynku pracy. Od samego początku naszej działalności konsultujemy się z wieloma pracodawcami i pytamy ich, w formie badań ankietowych, jakie zawody są potrzebne i jakie kwalifikacje powinni posiadać kandydaci do pracy. Dlatego od lat znajdujemy się o krok przed konkurencją. Staramy się mieć oczy i uszy otwarte na to, co dzieje się w otoczeniu. W ten sposób uruchomiliśmy np. kierunek prawo, ale nie taki typowy, który można spotkać na wielu uczelniach. Postawiliśmy na prawo o profilu gospodarczo-biznesowym, na którym kształcimy głównie menedżerów. Z naszych badań wynikało bowiem, że na rynku potrzebni są specjaliści w zakresie prawa gospodarczego, przygotowani do pracy w dużych korporacjach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wkrótce otworzymy również psychologię, w ramach której będziemy kształcić m.in. specjalistów od popularnego obecnie coachingu i psychologii biznesu. Taki kierunek daje perspektywę zatrudnienia. Nie jest sztuką otwierać nowe kierunki i specjalności, ale tak ułożyć program studiów, aby absolwenci z powodzeniem znajdowali pracę w zawodzie i mieli specjalistyczne wykształcenie. Absolwent, który radzi sobie na rynku pracy, to najlepsze potwierdzenie jakości uczelni i jej oferty dydaktycznej.

Ilu macie studentów?
W tej chwili blisko trzy tysiące.

A zaczynaliście od kilkuset…
Dokładnie od 100 osób na jednym kierunku w trybie dziennym. Było to zarządzanie, które razem z marketingiem święciło przed laty rekordy popularności. Z czasem otwieraliśmy kierunki o profilu społecznym i humanistycznym. W tej chwili właśnie w nich się specjalizujemy. Dzisiaj największym zainteresowaniem cieszą się: wspomniane prawo, administracja, ale także bezpieczeństwo narodowe czy dziennikarstwo. Staramy się, aby zajęcia prowadzili u nas specjaliści praktycy, np. na kierunku prawo sędziowie, prokuratorzy, radcy prawni, na dziennikarstwie - reporterzy, rzecznicy prasowi czy specjaliści ds. reklamy. Wymienię tu np. profesora Dariusza Rotta. Był przez lata redaktorem naczelnym "Gazety Uniwersyteckiej", rzecznikiem Uniwersytetu Śląskiego, a później Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. To naukowiec, ale o bogatym doświadczeniu praktycznym. Właśnie tacy wykładowcy u nas pracują.

Jesteście uczelnią zagłębiowską. Pewnie studiują u was przeważnie osoby z Zagłębia.
Nie będę ukrywał, że właśnie tak jest. Ale ostatnimi czasy mamy studentów pochodzących również spoza naszego regionu, a nawet z zagranicy, głównie z Rosji i Ukrainy. Studiują na naszej uczelni, bowiem chcą w ten sposób zdobyć dyplom Unii Europejskiej. Część zajęć prowadzimy dla nich e-learningowo, a więc mogą studiować bez wychodzenia z domu, uczestnicząc w zajęciach online. Oczywiście tacy studenci mają obowiązek pojawiać się u nas na wykładach i ćwiczeniach, ale internet jest dla nich ogromnym ułatwieniem.

A studenci zza Brynicy?
Ma pani na myśli Ślązaków? Jak najbardziej, mamy takich studentów. Mieszkańcy Śląska zapominają już o stereotypie, że Zagłębie Dąbrowskie to samo zło. Granica na rzece zaczyna się zacierać. Studiują u nas mieszkańcy Katowic, Rudy Śląskiej, Bytomia. Do tej pory nie zauważyłem żadnych antagonizmów między naszymi studentami.

Ale jako zagłębiowska uczelnia nagradzacie osoby zasłużone właśnie dla Zagłębia. Wręczacie nagrody.
Zgadza się, pierwszą cechą charakterystyczną naszej szkoły są działania prostudenckie, ale drugą - lokalność. Humanitas jest mocno zakorzeniony w regionie, działa na rzecz budowania tożsamości Zagłębia, od 2006 roku organizujemy więc Konkurs o Zagłębiowską Nagrodę "Humanitas". Powołaliśmy kapitułę, w której skład wchodzą prezydenci miast Zagłębia, ludzie nauki, kultury, wojewoda śląski, marszałek województwa. Właśnie ta kapituła co roku przyznaje nagrody dla wybitnych Zagłębiaków, osób i instytucji, które szczególnie zasłużyły się dla regionu. Co roku wręczanie tych nagród ma uroczysty charakter. W tym roku gala została połączona z koncertem Artura Andrusa. Nagrodę "Humanitas" otrzymali Zbigniew Białas, autor powieści "Korzeniec", i Fundacja Brama Cukermana.

Konkurs

W konkursie "Uczelnia Przyjazna Studentom" Wyższa Szkoła Humanitas zdobyła 1966 głosów. 1260 głosów otrzymała Bielska Wyższa Szkoła im. J. Tyszkiewicza. Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach zyskała 171 głosów, a Politechnika Śląska w Gliwicach: 158. Na Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach głosowano 146 razy. Śląski Uniwersytet Medyczny zyskał 134 głosy. Na kolejnych miejscach są: Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowaw Raciborzu, Uniwersytet Śląski w Katowicach, Wyższa Szkoła Medyczna w Sosnowcu, Śląska Wyższa Szkoła Zarządzania w Katowicach, Wyższa Szkoła Pedagogiczna TWP, Wyższa Szkoła Zarządzania Marketingowego i Języków Obcych.ZIELA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!