Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: Ziemia śląska nie jest światem odległym od Kresów Wschodnich

Bogdan S. Kasprowicz
W hołdzie ponad stu tysiącom Polaków z Wołynia i Małopolski Wschodniej ofiarom ludobójstwa, dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i jej zbrojne ramię UPA w 66. rocznicę ich męczeńskiej śmierci - tak brzmi napis na pomniku odsłoniętym w zeszły piątek na cmentarzu w Wartogłowcu.
W hołdzie ponad stu tysiącom Polaków z Wołynia i Małopolski Wschodniej ofiarom ludobójstwa, dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i jej zbrojne ramię UPA w 66. rocznicę ich męczeńskiej śmierci - tak brzmi napis na pomniku odsłoniętym w zeszły piątek na cmentarzu w Wartogłowcu. Jolanta Pierończyk
W Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej Uniwersytetu Śląskiego spotkali się niedawno historycy interesujący się Kresami Wschodnimi, siwowłosi, ale wciąż dziarscy kresowiacy z katowickiego Towarzystwa Miłośników Lwowa oraz studenci i młodzież szkół średnich. Wszystko za sprawą zorganizowanej wspólnie przez UŚl oraz Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich konferencji naukowej "W cieniu tragedii wołyńskiej 1943 roku - 70. rocznica mordów Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich". (...) - pisze Bogdan S. Kasprowicz.

I ja zabrałem głos podczas tej konferencji - w imieniu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który z powodu wypadku samochodowego nie mógł być obecny. Przypomniałem tezę podnoszoną wielokrotnie przez ks. Zaleskiego, doskonale znaną prawnikom - jako niewzruszalną zasadę prawa karnego - że zbrodnia nieosądzona i nieukarana prowokuje następne. I tak "ludobójstwo" dokonane na narodzie ormiańskim przez Turków w latach 1915-1918, sprawiło, że wszyscy następni (faszyści, komuniści, upowcy) mieli realny precedens bezkarności, na który się nie omieszkali powoływać. (...)

Ziemia śląska nie jest światem odległym od Kresów Wschodnich. Nie tylko dlatego, że dzisiaj w znaczącej liczbie mieszkają tu ludzie stamtąd, że dorasta już trzecie pokolenie Ślązaków z kresowym rodowodem, wreszcie, że jedną z ofiar tamtego "ludobójstwa" jest świątobliwa postać męczennika o. Ludwika Wrodarczyka z Radzionkowa. I nawet nie dlatego, że pierwszymi ofiarami ukraińskiego bestialstwa byli Ślązacy - górnicy emeryci przebywający wraz z rodzinami w sanatorium w wiosce Młynki na Wołyniu (pow. łucki), wymordowani wszyscy, co do jednego wraz z żonami i wnuczkami (6, 7-letnie dzieci), razem około 70 osób - w nocy z 16 na 17 września 1939 roku.

Przede wszystkim dlatego, że te zbrodnie nadal nie zostały policzone, osądzone i ukarane. Co oznacza, że każdy następny szaleniec, któremu przyśni się hasło "Irlandia dla Irlandczyków", "Anglia dla Anglików", "Śląsk dla Ślązaków" - może powoływać się na przykład ludobójstwa Polaków na Kresach, że morderców nie spotka żadna kara, żadne osądzenie, zrobimy swoje, a wszelkie zło świat i tak zapomni. Budujące jest mimo wszystko to, że wszyscy uczestnicy konferencji byli zgodni - nie zapomnimy! (...)

Warto zachęcić zainteresowanych do odwiedzenia Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej, gdzie jakiś czas jeszcze można obejrzeć ciekawą, towarzyszącą konferencji tematyczną wystawę książek oraz wystawę "Ludobójstwo dokonane na Polakach przez OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich II RP 1939-1947" zorganizowaną przez Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu.

CZYTAJ WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!