Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zieloni 2004 na rynku w Siemianowicach. Manifestacja przerwana przez "zwykłych siemianowiczan"

PSZ
Dwóch członków partii Zieloni 2004 zorganizowało dziś ni to manifestację, ni to protest, przeciwko wydarzeniom, do jakich doszło w czasie pikniku romskiego, jaki odbył się w czerwcu nad stawem Rzęsa. Piknik został zakłócony przez kibiców Ruchu Chorzów, którzy przyszli zamanifestować przeciwko Romom z Siemianowic.

Członkowie Zielonych 2004 przed rozpoczęciem swojej manifestacji postanowili przedstawić mieszkańcom Siemianowic różnice w poprawnej polszczyźnie, wykorzystując do tego hasło kibiców Ruchu "Nie mów, że jesteś Polakiem skoro nie potrafisz czytać". Jak podkreślił Maciej Smykowski z partii Zieloni 2004, część mieszkańców Siemianowic nie wiedziała, że mężczyzn nie pisze się przez "sz".

Ich test został przerwany przez około 10 mieszkańców Siemianowic, którzy otwarcie przyznali się do tego, że kilka tygodni temu zorganizowali manifestację przeciwko siemianowickim Romom. - Wyrwali nam kartki i powiedzieli, że oni zorganizowali protest podczas pikniku integracyjnego i że nie życzą sobie, aby za ich pieniądze fundowano takie imprezy oraz żebyśmy my ich nie oczerniali w mieście Siemianowice - mówi Smykowski.

ZOBACZ TAKŻE:
Kibice Ruchu zakłócili piknik: "Chcemy dnia śląskiego, nie pikniku romskiego"

Oczernianie to przede wszystkim, jak powiedziała nam jedna z osób, która przeszkodziła "Zielonym" w manifeście, nazywanie ich faszystami czy neonazistami. - Żeby każdy zrozumiał. My nie jesteśmy jakimiś złymi ludźmi, neofaszystami. To nie jest tak - denerwuje się jeden z nich, który nie chciał się nam przedstawić i prosząc o nazywanie go "zwykłym siemianowiczaninem".

Mężczyzna podkreślił przy tym, że ani jemu, ani osobom z jego otoczenia, nie przeszkadzają w żaden sposób romowie. Bardziej przeszkadza im to, że Romowie obnoszą się z tym, co dostają nie tylko od Siemianowic, ale i od Polski. - Niech złapią się za robotę a nie nie pracować, tylko bawić się za czyjeś pieniądze - podkreślił "zwykły siemianowiczanin". - Na pikniku romskim tak naprawdę nic się nie wydarzyło. Chcieliśmy zobaczyć, jak są wydawane publiczne pieniądze na jakieś beztroskie zabawy ludności, która nie płaci podatków ani nic dobrego nie wkłada w dobro Siemianowic - dodaje.

Co zaskakujące, postulaty osób, które przeszkadzały w manifeście, są podobne do tych, które Zieloni 2004 złożyli dzisiaj w Urzędzie Miasta. "Zwykli siemianowiczanie" mają dosyć wydawania pieniędzy na pikniki, które są nikomu niepotrzebne. - Czemu na przykład nie są organizowane festyny dla siemianowiczan, Wiecznie brakuje na mieszkania, an remonty czy na ulice czy na przedszkola, czemu te pieniądze nie mogą być spożytkowane w ten sposób? - pyta "zwykły siemianowiczanin".

Smykowski dodaje: - Chcemy, żeby urząd miasta porozmawiał z mieszkańcami, że tutaj jest problem z miejscami w przedszkolach, pracą - podkreśla zauważając przy tym jednak, że osoby, które przeszkadzały im dzisiaj w manifestacji, zwalająwinę na innych. - To jest po prostu szukanie winnego i ofiary według mnie - mówi Smykowski.

A co znalazło się w piśmie złożonym w Urzędzie Miasta Siemianowice? - Chcemy działań miasta w kierunku nauczenia siemianowiczan tego, co powinni robić i czym powinna być integracja. Twierdzenie że policja załatwia wszystkie problemy, które mogą wyniknąć z niezrozumienia jest niewystarczające. Ani straż miejska, ani odgórne siłowe działania nie wchodzą w grę. Trzeba po prostu edukować społeczeństwo obywatelskie. Domagamy się, aby nastąpiło to jak najszybciej - zaznacza Smykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!