Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odchodzą ostatni piloci Dywizjonu 303

Sławomir Cichy
Piloci 308 Dywizjonu Myśliwskiego przy skrzydle jednego z zestrzelonych nad Gandawą Focke-Wulfów. Od lewej: sierż. pilot Jerzy Główczewski i sierż. pilot Rajmund Kaniok, 1 stycznia 1945 r.
Piloci 308 Dywizjonu Myśliwskiego przy skrzydle jednego z zestrzelonych nad Gandawą Focke-Wulfów. Od lewej: sierż. pilot Jerzy Główczewski i sierż. pilot Rajmund Kaniok, 1 stycznia 1945 r. ze zbiorów Sławomira Hordejuka
Dziś w Redruth w Kornwalii pogrzeb sierżanta Raymunda Kanioka, pilota bohatera ze Śląska Cieszyńskiego, który walczył o Anglię

W Redruth w angielskiej Kornwalii w wieku 96 lat 8 lutego 2016 r. zmarł Raymund Kaniok, jeden z ostatnich lotników 303 Dywizjonu Myśliwskiego. Tego samego który Arkady Fiedler opisał w swojej książce-reportażu przedstawiając losy bitwy o Anglię.

Kaniok nie wystąpił na kartach książki Fiedlera Dywizjon 303, który opisał przykłady bohaterstwa i odwagi, powietrzne przygody i poświęcenie dla kolegów na przykładzie sylwetek sierżanta Stanisław Karubina, podporucznika Kazimierza Daszewskiego, porucznika Jana Zumbacha, sierżanta Józefa Frantiszka i kapitana Witolda Urbanowicza. Książka dotyczy bowiem okresu 1940 r. a więc tzw. „Bitwy o Anglię”, a Raymund Kaniok trafił do dywizjonu trzy lata później. To jednak nie znaczy, że jego wyczyny były mniej spektakularne. Po prostu był jednym z 18 tys. Polaków którzy na różnych stanowiskach od pilotów, poprzez obserwatorów czy w służbie naziemnej walczyli w lotnictwie na Wyspach Brytyjskich.

- To ważne, by ocalić od zapomnienia historie ludzi, bez których dziś nie moglibyśmy cieszyć się wolnością. To już naprawdę ostatni z tych, którzy pamiętają tamte czasy - mówi Sławomir Hordejuk, historyk amator z Katowic, który z grupą zapaleńców odkrywa nie tylko w naszym regionie, często zapomniane groby a później życiorysy polskich lotników.

Wielu z nich nigdy nie wróciło do kraju wybierając emigrację w Wielkiej Brytanii ale też Australii, Brazylii czy Argentynie.

Rajmund Kaniok urodził się 29 kwietnia 1920 r. w miejscowości Piosek na Śląsku Cieszyńskim. Był absolwentem VII rocznika Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy i Krośnie (1936-1939).

Kampanię wrześniową 1939 r. przeszedł jako mechanik w 22 Eskadrze Bombowej Lekkiej (jednostka ta wchodziła w skład II Dywizjonu Bombowego Lekkiego Brygady Bombowej). W 1940 r. przedostał się do Wielkiej Brytanii h numer służbowy RAF 781368.

- Do prześledzenia pozostaje jeszcze droga jaką przebył, by dostać się do Anglii tego przyznam nie badaliśmy, ale wszystko wskazuje na to, że tradycyjnie trasa wiodła przez Rumunię, Węgry i dalej do Francji i wreszcie przez kanał La Manche do Anglii- mówi Hordejuk.

Po przeszkoleniu został przydzielony jako mechanik samolotowy do 301 Dywizjonu Bombowego, by 16 lipca 1941 r. uzyskać awans na stopień plutonowego. Miesiąc później rozpoczął szkolenie w Polskiej Szkole Pilotażu Początkowego a następnie podjął dalsze szkolenie tym razem w Newton.

Kolejne przydziały, to praktyka pilotażowa w składzie 8 AGS (Szkoła Strzelców Pokładowych w Evanton-Szkocja) oraz szkolenie bojowe w 58 OTU w Bramcote koło Nottingham (oddział szkolenia bojowego).

W sierpniu 1943 r. rozpoczął służbę w 302 Dywizjonie Myśliwskim „Poznańskim”. Dwa miesiące później w październiku 1943 roku przeniesiony zostaje do 303 Dywizjonu Myśliwskiego Warszawskiego.

W sławnej jednostce służył aż do końca marca 1944 r., gdy dostał przeniesienie do 308 Dywizjonu Myśliwskiego „Krakowskiego” gdzie latał w eskadrze „B” dywizjonu.

Po ukończeniu pełnej tury lotów bojowych 14stycznia 1945 r. został skierowany do PAF Depot w Blackpool.

Po wojnie Raymund Kaniok pozostał w Anglii. Osiedlił się w Redruth w Kornwalii, gdzie mieszkał do śmierci.

Fakty

Dywizjon 303, formowany 2 sierpnia 1940 uważany jest za jedną z najlepszych i najskuteczniejszych jednostek myśliwskich w czasie II wojny światowej.

Podczas bitwy o Anglię piloci dywizjonu zestrzelili 110 niemieckich samolotów. To rekord wśród dywizjonów myśliwskich biorących udział w walkach.

Pierwszym polskim dowódcą jednostki był major Zdzisław Krasnodębski, a zastępcą płk Witold Urbanowicz ale decydujący głos należał do oficera brytyjskiego mianowanego przez RAF.

W bitwie o Anglię walczyły 4 polskie dywizjony - 2 bombowe: 300 i 301, 2 myśliwskie: 302 i 303 oraz 81 polskich pilotów w dywizjonach brytyjskich. W sumie 144 polskich pilotów.

Ze wszystkich strąconych nad Anglią samolotów, ponad 200 zestrzelili Polacy.

Niemcy stracili łącznie 1733 samoloty, a około 650 zostało uszkodzonych, stanowiło to 52 procent stanu Luftwaffe. Straty ludzkie to 2500 poległych i wziętych do niewoli oraz 1000 rannych lotników.

Brytyjczycy stracili 915 samolotów, a około 450 zostało uszkodzonych. Śmierć poniosło 544 pilotów, a 500 zostało rannych.

Bitwa zakończyła się 31 października 1940 roku porażką Niemiec.

Do historii przeszły słowa ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, który wspominając udział Polaków w bitwie o Anglię powiedział: „Nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym” .

Po roku od zakończenia II wojny światowej, dokładnie 8 czerwca 1946 roku, londyńska aleją The Mall przeszła parada zwycięzców, na której zabrakło Polaków. Jak się okazało, zaproszenie dostali tylko żołnierze dywizjonu 303, pozostałe formacje zostały pominięte. Lotnicy na znak protestu i w geście solidarności zrezygnowali z udziału w paradzie w której wzięli udział obok Amerykanów i Brytyjczyków żołnierze nawet z tak egzotycznych krajów jak: Brazylia, Meksyk, Wyspy Fidżi czy Iran.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!