- Zapotrzebowanie na samochody zgłaszamy w urzędach miast, podając specyfikację zapotrzebowania - mówi rzecznik Sztabu Wojskowego w Katowicach, ppłk Kazimierz Misiaszek i dodaje, że nie zawsze otrzymują to, co zamawiali.
- Pamiętam, jak na wezwanie przyjechał do nas mężczyzna w seicento z kratką, bo urzędnik widział go w systemie jako auto ciężarowe. Oczywiście został zwolniony z obowiązku świadczenia usługi - mówi ppłk Misiaszek.
Ostatnio w Łodzi Wojskowa Komenda Uzupełnień przesłała informację, że chcą wcielić do armii samochód marki Dacia Duster. Jego właściciel się zdziwił, bo to pojazd tylko z przednim napędem i słabym silnikiem - tylko z wyglądu przypomina pojazd terenowy. Ministerstwo Obrony Narodowej wyjaśniło nam jednak, że nie ma listy modeli samochodów, które przeznaczone są na uzupełnienie potrzeb wojska.
- Możemy korzystać ze wszystkich pojazdów będących w zasobach gospodarki narodowej, jeśli spełniają one wymogi eksploatacyjne i są dopuszczone do ruchu po drogach publicznych - mówi ppłk Jacek Sońta, rzecznik MON.
Od decyzji o wcieleniu auta do armii można się odwołać. Wniosek trzeba jednak dobrze udokumentować, np. tym, że pojazd jest stary i nie do końca sprawny, czy też niezbędny do codziennej pracy, wożenia dziecka do szkoły lub żony na rehabilitację.
Obowiązek świadczeń rzeczowych dla wojska, a takim jest wcielenie samochodu do armii, reguluje Ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej z 1967 roku. Szczegóły precyzuje z kolei Rozporządzenie Rady Ministrów z 2004 r. Wynika z nich m.in., że pojazdy należy dostarczyć armii z pełnym bakiem paliwa.
WKU informuje o terminie dostarczenia pojazdu z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Jeśli ktoś nie może przekazać samochodu, bo wyjechał za granicę lub na urlop, musi powiadomić o tym WKU. Armię trzeba również powiadomić o sprzedaży auta, które zostało wytypowane do służ-by, i to w ciągu 3 dni od transakcji.
Uchylanie się od wykonywania obowiązku świadczeń wobec armii podlega karze aresztu lub grzywny. Pojazdy wcielane do armii mają służyć w trakcie wojny lub mobilizacji. Mogą być też wykorzystywane w czasie pokoju. W tym ostatnim przypadku, aby sprawdzić gotowość mobilizacyjną armii, samochód wcielany jest na 48 godzin.
- Przy ćwiczeniach wojskowych możemy przejąć samochód z kierowcą na 7 dni, zaś w przypadku ćwiczeń w zakresie powszechnej samoobrony na 24 godziny. Maksymalnie można zabrać pojazd na 11 dni w roku - mówi ppłk Kazimierz Misiaszek.
Ćwiczenia Żandarmerii Wojskowej w Gliwicach
Za wcielenie auta do armii wypłacany jest ekwiwalent pieniężny. Stawki są takie, jak w przypadku wykorzystywania samochodu prywatnego do celów służbowych, czyli 0,8358 zł za km. Może jednak zdarzyć się tak, że wojsko będzie chciało sprawdzić gotowość mobilizacyjną i wezwie właściciela pojazdu, aby dostarczył go do jednostki. Samochód postoi na parkingu 2 dni, co oznacza, że nie przejechał ani kilometra, a właściciel nie dostanie ani grosza.
W przypadku pojazdów ciężarowych o ładowności do 2 ton armia wypłaci właścicielowi 154,66 zł za dobę. Pojazdy o ładowności powyżej 8 ton są wycenione na 389,99 zł. Za samolot pasażerski, mieszczący do 10 osób, wojsko za-płaci 10.758,57 złotych za dobę.
*Artur Hajzer nie żyje. Tragedia na Gasherbrum ZDJĘCIA
*Superbudowa 2013. Wybieramy najlepszą inwestycję woj. śląskiego ZAGŁOSUJ
*Marsz Autonomii 13 lipca 2013: PROGRAM, LISTA OBECNOŚCI
*Jak zdać egzamin na prawo jazdy? ZOBACZ WIDEOTESTY i CZYTAJ PODPOWIEDZI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?