Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Godula i naziści chłeptali śląską krew [REGIONALNY POCZET WAMPIRÓW]

Marcin Zasada, Tomasz Borówka
"Głucho bije gdzieś duchów godzina, jakby życie zaczęło się dla niej, chciwie chłepce ze dzbana dziewczyna, krwawe wino bladymi ustami". Tak, to o wampirach. Jak by to brzmiało po śląsku? Niedawne odkrycie tajemniczych grobów na budowie DTŚ-ki w Gliwicach rzuca zupełnie nowe światło nie tylko na słynny utwór Johanna Wolfganga Goethego na temat mitycznych krwiopijców. Wiele życiorysów ze śląskiej historii trzeba będzie poddać gruntownej rewizji.

Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu w ziemi, na której budowany jest gliwicki odcinek "średnicówki"budowlańcy natrafili na szkielety z głowami oddzielonymi od tułowia i umieszczonymi w nogach. Tak grzebano kiedyś istoty podejrzewane o wampiryzm - żeby domniemane upiory w ludzkiej skórze nie mogły odnaleźć łepetyny, niczym Pekota w "Arabelli". Protoplasta Zygmunta Frankiewicza nie miał więc łatwo: byli w mieście tacy, którzy obywatelom, dosłownie, napsuli sporo krwi.

ODKRYLIŚMY TO PIERWSI:
SENSACJA NA BUDOWIE DTŚ W GLIWICACH ODKRYTO GROBY WAMPIRÓW [ZOBACZ KONIECZNIE]

Johannes, koszmar Pęcza

Teraz wróćmy do Goethego. Dotychczas sądziliśmy, że głównym związkiem poety ze Śląskiem była maszyna parowa, którą zachwycał się podczas wizyty w Tarnowskich Górach w 1790 roku. Siedem lat później napisał "Narzeczoną z Koryntu", uważaną za pierwszy w literaturze utwór wampiryczny. Jeszcze raz: Goethe przyjeżdża na Śląsk, a niedługo potem wydaje dzieło mrożące krew w żyłach. Przypadek? Co takiego zobaczył w rozwijającej się krainie?

Być może Goethe przybył na Śląsk, wiedziony opowieściami o tutejszych wampirach, o których niespełna 150 lat wcześniej rozpisywał się brytyjski filozof Henry More. W swojej książce "Antidotum przeciwko ateizmowi" wspomniał m.in. że Ślązacy w ponurych krwiopijców wierzą, boją się ich, a strach ten ma swoje logiczne uzasadnienie. More przytoczył historię niejakiego Johannesa Cuntiusa, tajemniczego krezusa z miejscowości Pęcz (dziś powiat strzeliński na Dolnym Śląsku), który swój sukces finansowy dyskontował przez wysysanie życia ze swoich sąsiadów.

Gdy miał 60 lat, koń kopnął go tak nieszczęśliwie, że Cuntius zmarł. Na łożu śmierci wyznał, że grzeszny żywot prowadził, wtedy na jego poduszkę wskoczył czarny kot i podrapał mu twarz. Zły znak? Po pogrzebie miasto zaczęły nękać straszliwe plagi - ktoś lub coś napadało na ludzi, mordowało starców i noworodki. Przerażeni mie-szkańcy odkopali kilku niedawno pochowanych nieboszczyków i odkryli, że wszystkie uległy rozkładowi oprócz ciała Cuntiusa. Jak pisze More, jego skóra wciąż była "świeża i rumiana". Pęcz uwolniło od cierpień dopiero spalenie zwłok wampira.

Potencjalnych cech wampirycznych łatwo doszukać się u wielu znamienitych postaci w śląskiej historii. Na przykład Karol Godula? Pionierowi wielkiego przemysłu jeszcze za życia przypisywano konszachty z Lucyferem, miał zaprzedać duszę w zamian za mamonę. W końcu trafił do piekieł, a stamtąd upiornym powozem zjeżdżał w rodzinne strony, gdzie nękał nie tylko swoich spadkobierców. Możemy domyślić się, że podczas tych wizyt, posoka lała się strumieniami.
Inny słynny przemysłowiec: Hubert von Thiele-Winckler. Gdy w 1911 roku jego rezydencję w Mosznej odwiedził cesarz Wilhelm II, zachwycony posiadłością, miał zapytać gospodarza, w jaki sposób tak szybko zbudował tak okazały pałac. "Panie, pomógł mi diabeł" - odpowiedział ponoć Franz Hubert, a potem koło zamkowej kaplicy kazał postawić figurę czarta. Dzięki mrocznym legendom towarzyszącym Mosznej, łatwo sobie wyobrazić hrabiego, który wbija się kłami w gładką szyję swojej ofiary.

Cesarz, co jeździł z trumną

Idźmy dalej: Habsburgowie, którzy tytułowali się m.in. książętami Górnego i Dolnego Śląska. Pierwszym z nich, który objął władzę nad Śląskiem, był cesarz Maksymilian I. Przyjmuje się, że cierpiał na depresję. Osobliwa to jednak depresja!

Dziwactwo monarchy przejawiało się m.in. tym, że w każdą podróż zabierał ze sobą trumnę. Z kolei niepokój współczesnych cesarza Karola V budziła jego blada cera i wyłupiaste oczy. Cierpiał też na wadę zgryzu i nie był wyjątkiem na tle swego rodu.
Zniekształconą szczękę miała np. polska królowa Elżbieta Rakuszanka, żona Kazimierza Jagiellończyka, a córka Albrechta II Habsburga. Oczywiście można to wszystko tłumaczyć wadami genetycznymi, ponieważ Habsburgowie często zawierali związki małżeńskie z przedstawicielami spokrewnionych już z nimi rodów.

A czynili tak dlatego, że uważali swoją krew (tak, tak...) za nadzwyczaj szlachetną, którą nie należy mieszać z krwią pośledniejszego gatunku. Do tego wszystkiego nieraz odczuwali chorobliwą fascynację śmiercią, magią, okultyzmem i wiedzą tajemną. Parającego się alchemią Cesarza Rudolfa II podejrzewano wręcz o satanizm. Jego syn, markiz Julius d'Austria, był psychopatycznym mordercą, którego głośna zbrodnia na Markécie Pichlerovej to gotowy scenariusz na ociekający krwią film grozy.

Z Transylwanią w tle

W XVI wieku nasz niby to sielski Górny Śląsk miał sporo wspólnego z otuloną mrokiem wampirzej sławy Transylwanią. Znów za sprawą kontrowersyjnych Habsburgów. W 1552 r. królowa Izabela Jagiellonka i jej syn, królewicz Jan Zygmunt Zapolya, w zamian za zrzeczenie się pretensji do tronu Węgier po zmarłym królu Janie Zapolyi, otrzymali jako rekompensatę księstwo opolsko-raciborskie. I to od kogo? A od Habsburga Ferdynanda I, rodzonego brata Karola V. Ale już w 1556 r. królowa i królewicz wyjechali... do Transylwanii. Zaś w 1597 roku stamtąd właśnie przybył na Śląsk, by objąć go we władanie, książę siedmiogrodzki Zygmunt Batory, bratanek króla Polski Stefana. W zamian za dożywotnią rentę Zygmunt odstąpił swoje prawa do Transylwanii - proszę zgadnąć, komu? Ano, znanemu nam już, diabolicznemu cesarzowi Rudolfowi II!
Wedle legendy (raczej obalonej już przez historyków) ród Batorych miał też iście demonicznego przedstawiciela - księżnę Elżbietę Batory. Znana szerzej jako Wampirzyca z Siedmiogrodu czy Krwawa Hrabina z Čachtic, dla zachowania urody i wiecznej młodości miała popijać krew młodych dziewcząt i brać w niej kąpiele. Za zbrodnie spotkała ją zasłużona kara - została zamurowana na resztę życia w zamkowej komnacie. Możliwe jednak, że nieszczęsna tak naprawdę była niewinna i padła ofiarą intrygi, uknutej przez - jakże by inaczej - Habsburgów.

Nazi-nietoperze

Fascynację krwią i okultyzmem zdradzał również sam Adolf Hitler i jego naziści. Ideologia krwi germańskiej to m.in. Order Krwi - wysokiej rangi odznaczenie NSDAP i Sztandar Krwi - nazistowska flaga. Do tego esesmanom tatuowano na ciele grupę krwi, a część żołnierzy SS rekrutowano w Transylwanii. Zbieg okoliczności?

Dodajmy jeszcze zainteresowanie, jakie przejawiał Heinrich Himmler mrocznymi, średniowiecznymi warowniami. Reichsführer uważał się za reinkarnację średniowiecznego króla Niemiec Henryka Ptasznika i uczynił swą siedzibą zamek Wewelsburg. W jego podziemiach znajdowała się krypta, mieszcząca 12 piedestałów, na których miały spocząć prochy wybranych przez Himmlera, najważniejszych dlań esesmanów.

Najprawdopodobniej jednym z nich byłby Karl Hanke, bezwzględny gauleiter Dolnego Śląska. Hanke, którego Hitler tuż przed śmiercią mianował reichsführerem w miejsce usuniętego Himmlera, w ostatnich dniach wojny zniknął w tajemniczych okolicznościach. Podobno tuż przed kapitulacją twierdzy Wrocław opuścił miasto samolotem. Ale są i inne, bardziej fantastyczne teorie: że uciekł helikopterem, a nawet latającym spodkiem. Równie dobrze możemy więc przyjąć, że reichsführer odleciał na nietoperzowych skrzydłach.

Co sądzisz o tajemnicach śląskich wampirów? Dyskutuj z autorami tekstu



*Superbudowa 2013. Najlepsza inwestycja woj. śląskiego OSTATNI DZIEŃ GŁOSOWANIA
*Marsz Autonomii 13 lipca 2013: ZDJĘCIA, WIDEO, KONTROWERSJE
*Groby wampirów odkryto w Gliwicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Jak zdać egzamin na prawo jazdy? ZOBACZ WIDEOTESTY i CZYTAJ PODPOWIEDZI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!