Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: W górach syr czy kyjza?

Marek Szołtysek
Przebywanie w polskich górach kojarzy się z oscypkiem, a to twardy, wędzony ser z mleka owczego z maksymalną domieszką mleka krowiego w ilości do 40 proc. Jest on od 2007 r. polskim produktem regionalnym chronionym przez prawo unijne.

Zatem zgodnie z prawem może być wyrabiany w wybranych gminach województwa małopolskiego i śląskiego, przykładowo w gminie Istebna. I jeszcze taki oscypek może być wyrabiany wyłącznie od maja do września, zaś sprzedawany do końca października. Powinien mieć kształt wrzecionowaty oraz ważyć od 60 do 80 dag i mierzyć od 17 do 23 cm. Jednak mimo pozornego porządku, na oscypkowym rynku panuje bałagan. Bo jak rozumieć stragany z rzekomymi oscypkami, którymi zimą zajadają się narciarze? Przecież można je sprzedawać tylko od maja do października. A jaki panuje ciągle bałagan z nazwami?

Zwróćmy uwagę na te stragany góralskie, gdzie słowo "oscypek" jest najczęściej tylko wyrzeźbione na ozdobnej desce, a obok leży mnóstwo produktów nazywanych roztomajcie: kozi, owczy, krowi, mieszany, delikatny, maślany, tradycyjny, gazdowski, wędzony, bacowski, górski, gołka, bundz, bundz formowany, bundz słodki, korbacze, redykołki…

My to wszystko jemy na zimno, smażone, z owocami, z warzywami, z mięsem albo z piwem. Zaś potem wspominając pobyt w górach mówimy: Jedliśmy oscypki! A tak naprawdę mogły to być jedynie redykołki. Ale zamieszanie z wielością nazw tych góralskich przysmaków to nie jedyny problem nazewniczy, bo jeszcze ze śląskiego punktu widzenia można zapytać, jak ogólnie takie góralskie oscypki czy oscypkopodobne produkty poprawnie po śląsku nazywać, "syr" czy "kyjza", bo to nie jest to samo i trzeba wiedzieć, kiedy jakiego słowa użyć.

Zatem słowo "syr" w śląskiej mowie było od pradawnych czasów i dlatego Ślązok dobrze mówiący po śląsku nigdy na biały ser, czyli twaróg, nie powie "kyjza", ale zawsze będzie to dla niego "syr" albo "bioły syr". Z tego też powodu kołocze są "ze syrym", a nigdy "ze kyjzom". Kiedy zaś Śląskiem rządzili Niemcy i powstawały niemieckie sklepy - to tam pojawił się nieznany dawniej towar, na który jeszcze Ślązacy nie mieli swojej nazwy, więc na bazie niemieckiego upowszechniły się słowa: kyjza do kronio (żółty ser), kyjza do mazanio lub szmyrkyjza (ser topiony) albo hauskyjza (ser smażony).

Wracając jednak do postawionego wcześniej pytania: jak nazwać góralskie oscypki, "syr" czy "kyjza"?, to uważam, że są dwa argumenty, które skłaniają, by po śląsku nazwać oscypki "syrami". Po pierwsze, oscypki nie pojawiły się na śląskim talerzu w czasach niemieckich i poprzez niemieckie sklepy, dlatego nie są "kyjzami", ale "syrami". I po drugie, robiący oscypki górale nazywają je przecież "syrami" - dlatego jedząc te góralskie potrawy, to też należy honorować ich nazewnictwo. A zatem oscypek to poprawnie po śląsku "syr", a nie "kyjza".
[email protected]

CZYTAJ FELIETONY MARKA SZOŁTYSKA [WIĘCEJ NA DZIENNIKZACHODNI.PL]



*Superbudowa 2013. Najlepsza inwestycja woj. śląskiego ZOBACZ
*Marsz Autonomii 13 lipca 2013: ZDJĘCIA, WIDEO, KONTROWERSJE
*Groby wampirów odkryto w Gliwicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Jak zdać egzamin na prawo jazdy? ZOBACZ WIDEOTESTY i CZYTAJ PODPOWIEDZI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!