Wampiry w Gliwicach, czyli kilkanaście szkieletów pochowanych zgodnie z praktykami antywampirycznymi (od ciał odcięto głowy i złożono je w nogach) wywołały niemałe zamieszanie nie tylko w Polsce. Do tej pory nie znaleziono w jednym miejscu tylu grobów „wampirów” na raz. - W Miłkowie na Dolnym Śląsku odkryto czteroosobową rodzinę pochowaną w ten sposób. Ale 11 pochówków antywampirycznych w jednym miejscu to ewenement - mówi dr Jacek Pierzak z urzędu Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
W antympirycznych grobach próżno szukać czaszek z charakterystycznymi wydłużonymi kłami, znanymi z filmów o wampirach. Legenda o wampirach pijących ludzką krew to wina pewnego drzeworytu, przedstawiającego Vlada Tepesa - hospodara wołoskiego, żyjącego w XV wieku, zwanego Vladem Palownikiem. Jego przydomek wziął się od szczególnej skłonności hospodara do nabijania wrogów na pal. Drzeworyt przedstawia Tepesa jedzącego coś w pobliżu lasu pali z nabitymi na nie wrogami. Ponoć taki sposób biesiadowania był jego zwyczajem. Tepes nazywany był też Drakulą. Ten przydomek pochodzi od przynależności Tepesa do antytureckiego Zakonu Smoka.
Drakula stał się sławny za sprawą XIX-wiecznego autora - Brama Stokera. Potem za jego opowieść zabrali się filmowcy i stworzyli postać długozębego wampira, sypiającego w trumnie i pozbawionego odbicia w lustrze. Filmowo-literacki wampir boi się czosnku, święconej wody i srebrnych kul.
Wampiry w Gliwicach z Drakulą wiele wspólnego nie mają. Z ostatnich ustaleń wynika, że mogą być od niego kilkaset lat starsze. Zapewne nie walczyły też z Turkami. Nie mają charakterystycznych wampirzych kłów, ale pierwsze oględziny czaszek ujawniły, że ich twarze mogły się znacznie różnić od twarzy innych mieszkańców średniowiecznego Śląska. Ich oczodoły są większe niż przeciętne, a nosowo-szczękowa część - bardzo wąska. Ta inność mogła właśnie doprowadzić do pozbawienia ich głów po śmierci.
Nie jest to jedyny znany sposób chowania średniowiecznych „wampirów” w Europie. Dwa lata temu bułgarscy archeolodzy odkryli w Sozopolu nad Morzem Czarnym szkielety dwóch „wampirów”, przybite do ziemi kołkami wbitymi w piersi. Szkielety wydobyto i wystawiono w muzeum. Jak komentuje Bożydar Dimitrow, szef bułgarskiego muzeum narodowego, w całym kraju znaleziono około 100 takich grobów „wampirów”. W większości byli to ludzie szlachetnie urodzeni. Za życia miało ich otaczać zło, więc po ich śmierci ludzie dopilnowali, żeby zło się nie rozprzestrzeniało.
Podobne znaleziska znane są m.in. ze Szkocji, Czech, czy nawet terytorium Stanów Zjednoczonych, gdzie groby „wampirów” datowano na XVIII - XIX wiek. Za każdym razem przypuszczano, że był to sposób na „ostateczne rozwiązanie” problemu osób, które za życia w jakiś sposób różniły się od lokalnych społeczności.
Wampiry w Gliwicach mogą okazać się prawdziwymi „zabójcami wampirów”. Tych filmowych. Kilkanaście pozbawionych głów szkieletów pochowanych w jednym miejscu pozwoli na przeprowadzenie kompleksowych badań, w tym również antropologicznych, które prawdopodobnie ujawnią powód uznania zmarłych za wampiry.
*Superbudowa 2013. Najlepsza inwestycja woj. śląskiego ZOBACZ
*Marsz Autonomii 13 lipca 2013: ZDJĘCIA, WIDEO, KONTROWERSJE
WAMPIRY W GLIWICACH PRZEMÓWIŁY! ZNAMY KILKA ODPOWIEDZI
*Jak zdać egzamin na prawo jazdy? ZOBACZ WIDEOTESTY i CZYTAJ PODPOWIEDZI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?