Pod koniec ubiegłego tygodnia policjanci przyjechali na ulicę Dąbrowskiego, gdzie w jednym z domów jednorodzinnych doszło do włamania. Sprawca skradł biżuterię, aparat fotograficzny, monety kolekcjonerskie oraz alkohol i inne przedmioty o łącznej wartości około 10.000 złotych. Szybko ustalono, że przestępstwa tego dopuścił się 47-letni bezdomny, przy którym znaleziono część skradzionych przedmiotów. Pozostałe łupy ukryte były w pustostanie, który zajmował mężczyzna oraz w pobliskich krzakach.
Decyzją prokuratora, 47-latek został objęty został dozorem policyjnym. Jednak już tego samego dnia włamał się on ponownie. Tym razem za cel obrał sobie sklep spożywczy, z którego skradł... pięć zapalniczek. I choć próbował ukryć się przed policjantami za sklepową ladą, chwilę później trafił do policyjnego aresztu.
Mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile. Wkrótce zapadnie decyzja o jego dalszym losie. W związku z tym, że 47-latek dopuścił się przestępstw w warunkach tzw. recydywy, grozi mu teraz kara nawet 15 lat więzienia.
*Elka rusza w Parku Śląskim WYBIERZ PATRONÓW GONDOLI
*Plaże nudystów na Śląsku i woj. śląskim: LISTA i ZDJĘCIA
*Wampiry z Gliwic miały kocie twarze ZOBACZ ZDJĘCIA i USTALENIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?