Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik groził bombą w banku

Katarzyna Nylec
Piekarscy policjanci zatrzymali 38-letniego mężczyznę, który w poniedziałek rano, strasząc zdetonowaniem bomby, napadł na oddział jednego z banków przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie w Piekarach Śląskich.

Desperatem okazał się piekarzanin Andrzej B., pracownik Zakładu Górniczego Piekary. Mężczyzna ma rodzinę, jest ojcem 2-letnich bliźniaków. - Tłumaczył, że pieniądze były mu niezbędne, by móc spłacić zaciągnięte kredyty - relacjonuje Piotr Budzyń, rzecznik piekarskiej policji,

Teraz napastnik, który noc z poniedziałku na wtorek spędził w areszcie, stanie przed obliczem prokuratora.

Andrzej B. przedwczoraj rano wszedł do banku i strasząc detonacją bomby zażądał od jego pracownicy wydania gotówki. Nie był zamaskowany. Gdy przerażona kobieta spełniła jego żądanie, sprawca zbiegł. Mężczyzna ukradł ponad 15 tysięcy złotych.

Tuż po otrzymaniu zgłoszenia o napadzie, w Piekarach zmobilizowano wszystkie służby, a w w poszukiwaniach wykorzystano też psa tropiącego. Rozpoczęły się masowe kontrole samochodów, prowadzone przez policjantów z drogówki. Po kilku godzinach udało się zatrzymać sprawcę.

Piekarscy funkcjonariusze zabezpieczyli też imitację bomby własnej roboty oraz atrapę pistoletu Andrzeja B. Odzyskano również prawie w całości skradzione pieniądze. W chwili zatrzymania sprawca miał prawie półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Górnikowi, który znalazł niekonwencjonalny sposób na spłatę długów, grozi teraz od 3 do 12 lat odsiadki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!