Proces Katarzyny W.
Prokurator pyta W. o pieniądze
ZOBACZ KONIECZNIE:
PROCES KATARZYNY W.: RELACJA LIVE Z 1 ROZPRAWY 1 SIERPNIA
Prokurator chce wiedzieć, czy oskarżona, a być może już niebawem skazana W., będzie mogła naprawić krzywdy, które wyrządziła. Chce informacji o środkach wpływających na jej konto w areszcie.
ZOBACZ KONIECZNIE RELACJĘ Z OSTATNIEJ ROZPRAWY KATARZYNY W.
KTO BY MARNOWAŁ CZAS NA DZIECI - USŁYSZAŁ ŚWIADEK ROZMOWY KATARZYNY Z MĘŻEM
Tymczasem obrońca mec. Arkadiusz Ludwiczek nie odpuszcza. Tylko wczoraj złożył trzy nowe wnioski: o powołanie biegłych z zakresu medycyny sądowej i informatyki oraz uwzględnienie jako dowodów opinii psychiatrycznych i psychologicznych dwóch współosadzonych z Katarzyną W., które w jej procesie występowały jako świadkowie.
- To na tych właśnie zeznaniach w dużej mierze opiera się akt oskarżenia. Zaś zdaniem oskarżonej, pewne opisywane przez świadków wydarzenia wyglądały zupełnie inaczej - podkreślał mec. Ludwiczek.
Sąd decyzję, co do tych wniosków, podejmie 1 sierpnia.
Siedmioro świadków, w tym jeden na ochotnika
Wczorajszy proces to przesłuchanie siedmiorga świadków. Miało być ich jeszcze dwóch, ale nie mogli pojawić się w sądzie.
Zeznawał m.in. młody mężczyzna, który w dniu rzekomego porwania małej Madzi znalazł jej nieprzytomną matkę.
Pojawili się również policjanci z Sosnowca, którzy zajmowali się sprawą. Zeznania jednej z funkcjonariuszek, Małgorzaty K., były szokujące. Dowiedzieliśmy się z nich, że już następnego dnia po zniknięciu dziecka z mieszkania W. zniknęły lub zostały pochowane jego rzeczy. Na zdjęciach z oględzin zaraz po rzekomym uprowadzeniu widać wszędzie rzeczy dziecka: poukładane ubranka, zabawki. Następnego dnia - już ich nie było. Ubranka do badań genetycznych wyjmowano z brudownika. W mieszkaniu nie było butelek Magdy ani jej pieluch. Jedyny smoczek znaleziono wtedy w wózku.
Proces Katarzyny W.
Interesujących dla sprawy informacji udzielał także Radosław D., pracownik biura Rutkowskiego. Zeznawał, że w swoim mieszkaniu Katarzyna nie chciała wchodzić do pokoju, gdzie stało łóżeczko dziecka. Zachowywała się dziwnie, nerwowo. Nie jak osoba, która potrzebuje pomocy. Świadek podkreślał, że Katarzyna była chorobliwie zazdrosna o męża, dziecko jej przeszkadzało. W jego przekonaniu ona świadomie zabiła Magdę.
Podsłuchał rozmowę w pociągu
Jako ostatni zeznawał Stanisław S., który sam zgłosił się do prokuratury. Twierdził, że na początku 2011 roku, kiedy Katarzyna W. była w ciąży, jechał z nią i jej mężem pociągiem. Słyszał, jak mówiła do niego, że "dziecko to marnowanie czasu, kiedy inni się bawią". To nim mocno wstrząsnęło. Świadek twierdził, że rozpoznał młodych ludzi, kiedy ich twarze zobaczył rok później w gazetach i w telewizji.
Kolejna rozprawa już za niespełna tydzień. Zeznawać będą m.in. nauczyciele, którzy uczyli Katarzynę W. zasad pierwszej pomocy oraz policjant, który ją przesłuchiwał. 19 sierpnia sąd planuje zapoznać się z uzupełniającą, rozszerzoną opinią z zakresu psychiatrii. Prawdopodobnie ta część zostanie wyłączona z jawności. Tak naprawdę proces może zakończyć się pod koniec sierpnia, a wyrok może zostać ogłoszony już we wrześniu. Wszystko będzie zależeć od tego, co sędzia zrobi z wnioskami obrońcy Katarzyny W.
Co sądzisz o przebiegu procesu Katarzyny W.? NAPISZ KOMENTARZ
*Elka rusza w Parku Śląskim WYBIERZ PATRONÓW GONDOLI
*PROGNOZA POGODY NA KONIEC LIPCA: Nadciąga fala upałów!
*Wampiry z Gliwic: Coraz więcej szkieletów bez głów ZOBACZ ZDJĘCIA i USTALENIA
*Proces Katarzyny W.: Tajemniczy świadek ujawnia sensacyjne fakty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?