Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnicy bronią swoich przywilejów, ale korzystać chcą z nich wybiórczo

Aldona Minorczyk-Cichy
W Kompanii Węglowej pracuje 2760 osób, które już mogą przejść na emeryturę, ale nie idą, bo nie chcą
W Kompanii Węglowej pracuje 2760 osób, które już mogą przejść na emeryturę, ale nie idą, bo nie chcą Arkadiusz Gola
Kompania Węglowa ma pomysł na to, co zrobić z pracownikami, którzy mimo uprawnień emerytalnych nie chcą z nich skorzystać. Zamiast np. 17 tys. zł odprawy, jaka przysługuje po 30 latach pracy, taki maruder dostanie odprawę ustawową w wysokości zaledwie jednej pensji. Wystarczy, że spóźni się o trzy miesiące od dnia nabycia emerytalnych uprawnień.

Wczoraj zarząd KW spotkał się w tej sprawie ze związkowcami. Czy zaakceptują takie rozwiązanie? Zdania są w tej sprawie podzielone.

Trzeba stworzyć młodym szansę na rozwój

- Nareszcie otworzy to drogę do awansu młodym ludziom. Będą mogli zastąpić odchodzących górników - podkreśla Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ Sierpień 80.

Ziętek dodaje, że to pozwoli też pozbyć się "świętych krów", czyli pracowników, którzy dotychczas uchodzili za niezastąpionych: - Tak naprawdę celowo "wycinali" swoich podwładnych z możliwości awansu, żeby byli niezbędni - podkreśla szef Sierpnia 80.

CZYTAJ KOMENTARZ DZ:
Minorczyk-Cichy: Czy pomysł Kompanii się powiedzie? Cóż, trzymamy kciuki

Przeciwnikiem takich zmian jest związek Kadra, który - jak już pisaliśmy - wystąpił nawet do Państwowej Inspekcji Pracy, aby zajęła się rzekomymi naciskami ze strony spółki na starszych pracowników i nakłanianiem ich do przejścia na emeryturę. Związkowcy nazywają to wprost "nękaniem pracowników i dyskryminacją ze względu na wiek". Podpisany pod pismem do PIP jest Bogusław Studencki, przewodniczący ZZ Kadra w kopalni Brzeszcze.

Jak już pisaliśmy, uprawnienia emerytalne w ciągu całego roku 2013 uzyskają w Kompanii 6373 osoby. Rzecznik KW Zbigniew Madej informował DZ:

- Spółka zatrudnia 2760 osób, które mogą przejść na emeryturę, ale tego nie robią. Na razie nie wiadomo, jaka część pracowników skorzysta z tego prawa. Prawdopodobnie w końcu roku w Kompanii będzie pracować ok. 55-56 tys. osób.

Kompania proponuje

Związkowcy wyliczają, że rekordzista od chwili uzyskania uprawnień emerytalnych pracuje już sto miesięcy. Zaś średni okres pracy, mimo możliwości odejścia z pracy, to 23 miesiące. Obecnie bez względu na to, jak długo górnicy marudzą z emeryturą, odprawy dostają takie same jak ci, którzy odchodzą w terminie. Do 10 lat pracy odprawa w zakładach KW wynosi 6500 zł, po 10 latach 8700 zł, po 15 latach 11 tys. zł, po 20 latach 13 tys. zł, po 25 latach 15 tys. zł i po 30 latach i powyżej - 17 tys. zł.
Odprawa ustawowa to jedna wypłata, a trzeba przyznać, że ta wcale niska nie jest. Sprawdziliśmy, że w 2012 r. górnik na dole średnio zarobił 6800 zł brutto (według metodyki GUS). Robotnik na powierzchni 4815 zł brutto, inżynier 8027 zł brutto, natomiast pracownik administracji 5469 zł brutto. Tymczasem średnia górnicza emerytura w 2010 r. wynosiła 3,4 tys. zł. Nie da się ukryć, że to dla większości polskich emerytów kwota nieosiągalna.

O co tyle krzyku? Nie lepiej pozwolić im pracować?

Problemy są dwa. Po pierwsze, Kompania Węglowa to niezwykle atrakcyjny pracodawca. Młodzi ustawiają się w kolejkach, żeby załapać się na pracę w którejś z kopalń spółki. Stabilizacja, przyzwoite zarobki i szybka emerytura - to atuty nie do pogardzenia.

Tymczasem w tym roku przyjęcia do pracy w tej największej w Europie spółce węglowej znacznie ograniczono. W praktyce zaś zapewnione etaty mają uczniowie szkół górniczych (zawodowych i studiów wyższych), którzy podpisali wcześniej z KW umowy. Według danych ze stycznia, w tym roku miało ze spółki ubyć 3600 pracowników. Powód? Ograniczenie wydobycia. W rzeczywistości ta liczba może być jednak wyższa, bo kryzys w branży nie odpuszcza.

Po drugie, pracując mimo nabytych uprawnień emerytalnych, górnicy dają rządowi argument do "majstrowania" przy emeryturach. Bo jeśli przywileje nie są wykorzystywane, to może warto je przyciąć? Czyha na nie przecież minister finansów Jacek Rostowski.

Pozostaje pytanie: czy zarząd spółki i związki zawodowe w niej działające dojdą do porozumienia w sprawie emerytów maruderów. Sama Kompania Węglowa problem dostrzega. Dla porównania, w Katowickim Holdingu Węglowym pracowników dołowych z uprawnieniami emerytalnymi jest 370 na 13 600 zatrudnionych.

Czy wymuszać przejście na wcześniejszą emeryturę? Porozmawiaj z autorką



*Elka rusza w Parku Śląskim WYBIERZ PATRONÓW GONDOLI
*PROGNOZA POGODY NA KONIEC LIPCA: Nadciąga fala upałów!
*Wampiry z Gliwic: Coraz więcej szkieletów bez głów ZOBACZ ZDJĘCIA i USTALENIA
*Proces Katarzyny W.: Tajemniczy świadek ujawnia sensacyjne fakty

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Górnicy bronią swoich przywilejów, ale korzystać chcą z nich wybiórczo - Dziennik Zachodni