Artur Rojek: OFF Festival to wynik moich muzycznych fascynacji

Co najbardziej spędzało ci sen z powiek w kontekście tegorocznego OFF Festivalu?
Zawsze najwięcej stresu i pracy zajmuje zebranie funduszy na to, żeby impreza mogła się odbyć w niezmienionej formie. No, ale to jest taki rodzaj pracy, że w tym, czy innym miejscu, nigdy nie będzie pełnego psychicznego komfortu.

W takim razie, na ile program festiwalu to spełnienie twoich muzycznych marzeń, a na ile szukanie artystów to miara finansowych możliwości?
To wypadkowa tych rzeczy. Należy dodać też naszych odbiorców, wczucie się w ich potrzeby czy kreowanie ich gustu oraz aktualny stan sceny muzycznej. Wybór programu na OFF Festival jest wynikiem moich fascynacji, możliwości, potrzeb odbiorcy i tego, co kształtuje współczesny rynek muzyczny.

Z jednej strony z roku na rok udaje ci się sprowadzać na festiwal znane gwiazdy, a z drugiej dbasz o to, by nie zabrakło nowinek. Z jednej strony jest kawiarenka literacka, ale odważnie sięgasz także po cięższe brzmienia. Na czym w tym roku postanowiłeś umieścić środek ciężkości?
Staram się, żeby było różnorodnie, ale bez przesady. Nie mam obaw przed prezentowaniem ciężkich brzmień, bo to składowa współczesnej muzyki. Bardzo istotna i wpływa także na inne gatunki muzyczne. Nie mam też problemu z prezentowaniem literatury, poezji, sztuki czy ambitnego filmu na festiwalu, bo to część współczesnej kultury. Jest wielu ludzi, którzy czerpią przyjemność z obcowania z wymagającą sztuką.

W tym roku jedną z największych gwiazd na festiwalu jest The Smashing Pumpkins. W jednym z wywiadów wspomniałeś, że sami do ciebie zadzwonili i zaoferowali, że wystąpią na festiwalu. Kiedy odebrałeś ten telefon?
Nie pamiętam, kiedy. Wspomniałem o tym, bo to była za-skakująca sytuacja. Miałem już potwierdzonych My Bloody Valentine i Godspeed'a. Brakowało mi trzeciego headlinera. Mocno się tym martwiłem, aż w pewnym momencie zadzwonił agent Smashing Pumpkins i zaoferował ich koncert, nalegając żebym się zgodził. Takie rzeczy nie zdarzają się często przy tej randze artysty.

Zdarzyło ci się wcześniej, że artysta, którego w dodatku od dawna lubisz - wykonuje ten pierwszy krok nim sam go zaprosisz?
Nie, taka sytuacja zdarzyła mi się po raz pierwszy.

Skąd u popularnych "Dyń" taki pęd ku Polsce? Może dlatego, że 25 lat temu zagrali w polskim barze w Chicago?
Wątpię (śmiech). Smashing Pumpkins od jakiegoś czasu próbuje wrócić na szczyt. Po rozpadzie zespołu Corgan kilkakrotnie zmieniał skład. Ostatni wydaje się być dosyć stabilny. Nagrali też dobrze przyjętą "Oceanię". Mogę się tylko domyślać, że po wydaniu albumu chodzi im, żeby pojawić się na kilku "cool" festiwalach. To zespół, który ma wciąż masę fanów, a jego starsze wybitne albumy w ogóle się nie zestarzały. Może działa też jakiś sentyment? Ostatni raz i jedyny zarazem zagrali w katowickim Spodku 10 lat temu. W książeczce płyty "Adore" jest zdjęcie katowickich "gwiazd" zrobione z okna hotelu, w którym spali.

Z pierwotnej rozpiski tegorocznej "OFF-ki" wypadło trzech wykonawców, w tym Solange, siostra Beyonce. Udało wam się znaleźć zastępstwa, ale sytuacja, gdy wypada zabukowany wcześniej artysta jest mało komfortowa dla organizatorów. Masz na wszelki wypadek "listę zapasową"?
Jest wielu artystów, którzy chcą wystąpić na OFF-ie, ale z różnych względów do tego nie dochodzi. Mam taką listę i czasami ją uruchamiam. W przypadku zastępstwa Solange to była kwestia chwili. Jeden z zaprzyjaźnionych agentów opowiedział mi o Paradise Bangkok Molam International Band. Bardzo lubię tajską psychodelię z lat 70. i uznałem, że pomimo ogromnej różnicy w popularności ich i Solange, to właśnie oni ją zastąpią, bo są naprawdę odjechani.

W tym roku dużym imprezom przydarzyły się wpadki, największą zaliczyły Ursynalia, gdzie z programu tuż przed imprezą wypadło kilku czołowych artystów. Zawinili m.in. organizatorzy, którzy nie uregulowali z gwiazdami wszystkich płatności przed ich przyjazdem. Dwa tygodnie temu w dniu koncertu odwołano występ Atroms For Peace na Malta Festival. Podobno scena nie spełniała wymogów, co jest dziwne o tyle, że artyści przesyłają przecież organizatorom swoje wymagania techniczne. Takie historie mogą wpłynąć na zaufanie publiczności do festiwali? Ja to się ma do OFF-ki?
Z doświadczenia, jakie posiadam, wiem, że jeżeli artysta pojawia się w miejscu koncertu i nie wychodzi na scenę, to powodem musi być coś bardzo poważnego. Staramy się dbać o dogranie szczegółów na długo przed festiwalem, wkładając w to bardzo dużo wysiłku. Artyści są informowani na bieżąco o naszych technicznych możliwościach, które są dostosowane do potrzeb dziewięćdziesięciu zespołów grających podczas festiwalu. Przy OFF-ie pracują najlepsi polscy specjaliści od nagłośnienia, oświetlenia, scen czy backline'u. Każdy zdaje sobie sprawę, że wpadka uderza w nas wszystkich, więc traktujemy te kwestie priorytetowo. To wszystko, co możemy zrobić.

Atoms for Peace odwołali występ w Poznaniu, więc może mają szansę wystąpić na twojej imprezie, na przykład w przyszłym roku? Pamiętam jak rozmawialiśmy o zespole Radiohead w kwestii szans na ich występ na OFF Festivalu, to może właśnie Atoms, gdzie udziela się wokalista Radiohead, Thom Yorke?
Rozmawiałem z Atoms For Peace już w tym roku, ale nie pasował im termin.

Czy zamierzasz w takim razie dalej z nimi rozmawiać i walczyć o przyjazd na następny OFF?
Nie wykluczam.
Umowę na organizację OFF Festivalu z Katowicami zawarłeś do 2016 roku. Festiwal zostanie tu na dłużej? Czy z tyłu głowy jest pokusa, by wrócić do Mysłowic?
Nie wiem. Myślę, że usiądziemy do takiej rozmowy w przyyszłym roku. Co do Mysłowic to nie mam takich pokus. Kryzys dotyka także branżę muzyczną. Mniej sprzedaje się płyt, więc gwiazdy podnoszą gaże za występy. A większe honoraria to konieczność podniesienia cen biletów. Nasze imprezy są już cenowo zbliżone do tych europejskich? Open'er ma europejskie ceny i zapowiada podwyżki. OFF jest festiwalem bardzo tanim i koniecznością będzie dla nas podnosić ceny, ale w sposób rozsądny.

Ten weekend będzie szczególny pod względem imprez. W Dolinie Charlotty odbędzie się Festiwal Legend Rocka, w Kostrzynie nad Odrą Przystanek Woodstock, w Katowicach OFF Festival. Usiądziecie kiedyś z Jurkiem Owsiakiem, by ustalić takie daty swych imprez, by się nie pokrywały?
Sedzieliśmy i gadaliśmy o tym dwa razy. Rozmowy z Jurkiem są takie, że to ja muszę się dostosować do niego (śmiech). A to technicznie często nie jest możliwe. Nie mogę przesunąć festiwalu o tydzień wcześniej, bo wtedy odbywa się festiwal Audioriver w Płocku i Nowe Horyzonty we Wrocławiu, a tam w dużym stopniu jeździ też "nasza" publiczność. Nie mogę za bardzo zrobić OFF-u tydzień później, bo wchodzę w termin Coke Live Festival w Krakowie, a tam program jest zdecydowanie bardziej bliższy OFF-owi niż rozpisce z Woodstock.

Rok temu, gdy rozstawałeś się z Myslovitz, zapowiedziałeś, że chcesz skupić się na festiwalu i pomyśleć o solowym projekcie. Co z solową płytą?
Wszystko dobrze. Będę miał więcej do powiedzenia za jakiś czas (śmiech).
Rozmawiała: Ola Szatan

OFF Festival to

OFF Festival na festiwalowej mapie Polski gości od 2006 roku.

Święto muzyki alternatywnej początkowo odbywało się na Kąpielisku Słupna w Mysłowicach, w 2010 roku festiwal przeniósł się do Katowic. Szybko wyrobił sobie markę jednego z najważniejszych wydarzeń w Europie. Potwierdzeniem tego była zdobyta w 2012 r. statuetka European Festival Awards 2011 w kategorii Best Medium Festival (Najlepszy Festiwal Średniej Wielkości). Plebiscyt jest podsumowaniem sezonu festiwalowego, gdzie zwycięzców wybiera publiczność w internetowym głosowaniu. Tegoroczny OFF Festival rozpocznie się dzisiaj i potrwa do niedzieli.

*Elka rusza w Parku Śląskim WYBIERZ PATRONÓW GONDOLI
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Proces Katarzyny W.: Tajemniczy świadek ujawnia sensacyjne fakty