Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Pranie i suszenie

Marek Szołtysek
Latoś, czyli w tym roku w czerwcu, zwiedzałem stary "waszhauz",czyli dawną pralnię w Katowicach-Nikiszowcu. Wtedy uzmysłowiłem sobie, że pranie dzisiaj - dzięki automatycznym pralkom z wirówkami, a czasami nawet z suszarkami - stało się ogromnym ułatwieniem, zwłaszcza dla kobiet, ale zakończyło też pewien etap w dziejach Śląska i całego świata, gdzie nowoczesne pralki stały się codziennością.

Można nawet powiedzieć, że pranie w automatach straciło coś ze swojego romantyzmu, tylko tu się można narazić kobietom, które przecież dzięki postępowi, poświęcają na pranie tylko około pół godziny a nie pół dnia. A chodzi mi o to, że automatyczne pranie spowodowało to, co dokonuje się też za sprawą mediów. One też sprawiają, że zamykamy się w domach i tam w ukryciu przed światem pierzemy swoje brudy w pralkach, słuchamy radia, oglądamy telewizję a przede wszystkim siedzimy przed komputerami. Proszę spojrzeć co się dzieje u nas tego lata.

Mimo wakacji nie widać na drogach czy placach wielkich grup bawiących się dzieci. Albo siedzą w domu przed komputerem - bo jest deszcz lub dalej siedzą przed komputerem - bo jest za ciepło. A dawniej dzieci widywało się na dworze podczas zabawy znacznie częściej. Tak samo jest z praniem. Kiedyś kobiety spotykały się w waszhauzach, albo prały w domu, a potem wieszając pranie przed domem lub w ogrodzie, plotkowały z sąsiadkami lub też wypytywały o pogodę, by być pewnym czy prania im nie pokropi. Przy okazji suszenia sąsiadki wiedziaył nawzajem o sobie, ile mają kompletów majtek i jakich są rozmiarów, oraz jakie kto ma recepty na bielsze i jeszcze bielsze pranie.

Pranie na sznurach było też sygnałem dla powracającego z roboty chłopa, że dzisiaj nie ma co liczyć na lepszy obiad czy na inne rzeczy, bo żona po ciężkim praniu jest pewnie bardzo zmęczona i jeszcze bardziej nerwowa. Zaś dzieci widząc pranie wolały w okolicy nie grać w bal ani nie biegać, bo pobrudzenie suszonego prania było równoznaczne z wielką hają, czyli awanturą. Był też nawet dawniej niepisany kodeks moralny związany z praniem. Przykładowo kobieta susząca pranie w niedzielę, miała w swoim środowisko bardzo złą opinię.

Oczywiście, o praniu i jego suszeniu, jak również o maglowaniu i biglowaniu, czyli prasowaniu, albo o sprzętach używanych do tego prania jak prołdła, waszbrety czy romple, można - i to bez przesady mówię - napisać książkę. Ale będzie to książka o dawnym praniu, które odbywało się w wymiarze społecznym, a nie jak dzisiaj, w domowym zamknięciu. I z tego zdałem sobie sprawę - jak już wspominałem - na Nikiszowcu oraz zwiedzając też przed miesiącem włoską miejscowość Arezzo, gdzie grupa twórców zrobiła w różnych częściach miasta artystyczne instalacje i pozawieszali setki metrów suszącego się w dawnym stylu prania. Jak widać romantyzm prania i jego suszenia dostrzegalny jest nie tylko na Śląsku.

[email protected]



*Długoterminowa prognoza pogody na sierpień 2013 ZOBACZ MAPY I WIDEO
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląska Wenus jak Wenus z Milo! Archeologiczna sensacja spod Raciborza [ZDJĘCIA]
*Radni z woj. śląskiego to milionerzy! [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!