Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kable z Żywca, elektronika z Katowic. Oto jest włoskie Pendolino od kuchni [ZOBACZ]

Michał Wroński
Pierwsze spotkanie Pendolino z polskim dworcem (Wrocław)
Pierwsze spotkanie Pendolino z polskim dworcem (Wrocław) Paweł Relikowski
No i doczekaliśmy się pierwszego polskiego Pendolino. W poniedziałek najnowszy nabytek PKPIntercity zaprezentował się w pełnej krasie na dworcu we Wrocławiu. Pierwsi podróżni pojadą nim m.in. na trasie z Warszawy do Katowic, Gliwic i Bielska-Białej – w grudniu przyszłego roku. Do tego czasu trwać będą intensywne testy pociągu oraz... dyskusja na temat celowości jego zakupu.

Chorzów po prostu ma inną specjalizację

Pendolino przyjechał do Polski z włoskiego Savigliano. Tamtejsza fabryka Fiat Ferroviaria należy do koncernu Alstom. Tego samego, który jest właścicielem zakładów Alstom Konstal w Chorzowie. Od lat produkują one tramwaje i pociągi dla przewoźników z całej Europy. To właśnie tutaj budowane są m.in. wagony dla metra w Warszawie, Budapeszcie i Amsterdamie, i tramwaje dla Stambułu. Ostatnio w portfelu zamówień firmy pojawiło się zlecenie na 70 pociągów regionalnych dla włoskich kolei Trenitalia.

A skoro tak, to dlaczego również w Chorzowie nie powstało Pendolino dla PKPIntercity? Czyżby obok nosa przeszło nam 400 mln euro, gdyż tyle właśnie polski przewoźnik wyda na zakup 20 nowoczesnych składów?

Przedstawiciele Alstomu nie pozostawiają jednak złudzeń – Chorzów ani przez moment nie był poważnie traktowany jako miejsce produkcji „wahadełka” dla PKPIntercity. Powód jest prozaiczny – każda z kilkudziesięciu fabryk Alstomu w całej Europie ma swoją specjalizację, a do produkcji Pendolino „przypisane” są zakłady w Savigliano.

Jak tłumaczy Nicolas Halamek z Alstom Transport, szef projektu Pendolino w Polsce, przeniesienie realizacji tego zlecenia doChorzowa było niemożliwe, gdyż tutejsza fabryka nie posiada odpowiednich hal i zaplecza.

– Dodatkowo wiązałoby się to z poniesieniem dużych nakładów związanych ze szkoleniem załogi w zakresie produkcji tego typu pociągu. Aby dotrzymać terminów dostaw określonych przez PKP Intercity, produkcja zamówionych pociągów została więc ulokowana w fabryce w Savigliano, która jest centrum kompetencyjnym w zakresie produkcji Pendolino – mówi Halamek.

Prywatnemu wolno, ale co my z tego mamy?

– Taka jest polityka prywatnej firmy i nie ma się temu co dziwić. Ja bym też tak zrobił – komentuje prof. Stanisław Krawiec z Wydziału Transportu Politechniki Śląskiej. Przyznaje jednak, że ma żal do polskiego przewoźnika, że dokonał akurat takiego wyboru i zaakceptował realizację kontraktu na takich warunkach.

– Nie zyskamy przy tej okazji żadnej innowacyjnej technologii. A przy takiej skali zamówienia władze spółki powinny zadać sobie pytanie, co z tego będzie miała Polska, nasz przemysł i nasi pracownicy – mówi prof. Krawiec.
Pytanie słuszne, tyle że żadna z polskich firm, nawet zgarniająca ostatnio olbrzymie kontrakty bydgoska PESA, nie wystartowała w ogłoszonym przez PKPIntercity przetargu na dostawę szybkich pociągów, o czym zresztą przedstawiciele spółki skwapliwie przypomnieli dziennikarzom w poniedziałek. Zuzanna Szopowska, rzeczniczka przewoźnika, podkreśliła przy okazji, że choć zlecenie realizowała włoska fabryka, to na zamówieniu skorzystali również polscy przedsiębiorcy.

– Bombardier z Katowic produkuje urządzenia sygnalizacji SHP (systemu samoczynnego hamowania pociągu – przyp. red.), SIECAB z Żywca okablowanie, producentem sprzęgów jest Dellner Gdynia, a skrzynek elementów trakcyjnych – Polmor – wylicza Zuzanna Szopowska.

Przedstawiciele Alstomu do tej listy dodają jeszcze chorzowski Alstom Konstal. Tak, to nie pomyłka. Jak podkreśla Nicolas Halamek, choć Chorzów bezpośrednio nie ma nic wspólnego z produkcją Pendolino, to właśnie on odpowiada za budowę w podwarszawskim Grochowie centrum serwisowego dla tych pociągów i jego obsługę przez 17 lat. Pracę ma znaleźć tam ok. 150 osób. – Ta druga część kontraktu to ponad 1 miliard złotych – podkreśla Halamek.

Do czyjej kieszeni w praktyce popłyną jednak te pieniądze? Na pewno nie trafią w całości na Śląsk. Choć budowę centrum w Grochowie firmuje chorzowska gałąź Alstomu, to za projekt odpowiada firma zarejestrowana we Wrocławiu, a budową zajmuje się warszawski Karmar.

Bez kokosów, ale z korzyścią dla wizerunku

Kokosów na dostawie podzespołów dla Pendolino nie zbili raczej też nasi podwykonawcy. Jan Stokłosa, menedżer z żywieckiego Siecabu, mówi wprost: od strony biznesowej to było średnie zamówienie.

– Uczestniczymy w większych projektach. Faktem natomiast jest, że wizerunkowo ten był wyjątkowy i fajnie było brać udział w takim przedsięwzięciu, bo Pendolino będzie najnowocześniejszym pociągiem w Polsce – ocenia Stokłosa.



*Długoterminowa prognoza pogody na sierpień 2013 ZOBACZ MAPY I WIDEO
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Jakie nazwy dla gondol kolejki Elka? ZAGŁOSUJ [PLEBISCYT ROZPOCZĘTY]
*Śląska Wenus jak Wenus z Milo! Archeologiczna sensacja spod Raciborza [ZDJĘCIA]
*Radni z woj. śląskiego to milionerzy! [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera