Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koleje Śląskie, Stadion Śląski, Muzeum Śląskie. To są misje kaskaderów

Michał Wroński
Co łączy Koleje Śląskie z Muzeum Śląskim i Stadionem Śląskim? Przymiotnik "śląski" w nazwie? Owszem, ale nie o to nam chodzi. Wspólne jest przede wszystkim to, że wszystkie te instytucje podlegają marszałkowi województwa i że we wszystkich albo już zaszły, albo niebawem zajdą roszady w kierownictwie.

Kilkanaście dni temu rządy w powołanej niedawno spółce Stadion Śląski objął Jarosławow Antoniak, niedługo potem stanowisko dyrektora Muzeum Śląskiego powierzono Dominikowi Abłamowiczowi, zaś lada dzień dowiemy się, kto w najbliższym czasie pokieruje Kolejami Śląskimi.

Wszystkie te instytucje łączy jeszcze jedno - kierowanie nimi przypomina spacer po polu minowym, albo grę w rosyjską ruletkę. Nie można być pewnym dnia, ani godziny kiedy nastąpi katastrofa, czy wybuchnie medialna awantura. Trudno orzec, co jest bardziej karkołomnym zadaniem - dokończenie ślimaczącej się latami budowy Stadionu Śląskiego, czy może wyprowadzenie na prostą zadłużonych na kilkadziesiąt milionów złotych Kolei Śląskich. Łatwego życia nie ma też dyrektor Muzeum Śląskiego, który jakkolwiek by się nie starał, to i tak w przygotowywanej ekspozycji nie przedstawi satysfakcjonującej dla wszystkich wizji historii regionu.

Skoro więc można być pewnym, że pełniący te trzy stanowiska będą regularnie obrywać po głowie, to co sprawia, że o te funkcje zabiegało tylu chętnych? Kusiły ich pieniądze, czy chęć sprawdzenia się w trudnej sytuacji? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie sprawdziliśmy na jakie zarobki mogą liczyć. Zapytaliśmy również o opinię psychologa oraz headhuntera.

ZOBACZ TAKŻE:
KONKURS NA PREZESA KOLEI ŚLĄSKICH: DWUDZIESTU CHĘTNYCH
KOLEJE ŚLĄSKIE: SZANSE NA PREZESA MA JUZ TYLKO 11 KANDYDATÓW [ZDJĘCIA]

Wniosek? To chyba nie pieniądze decydują o atrakcyjności tych trzech stanowisk. Podobnie zresztą - jak podkreśla Artur Ragan z katowickiej agencji pracy WorkExpress - dzieje się nieraz wprywatnym biznesie.

- Zdarzają się "kaskaderzy", którzy podejmują się takich, wydawałoby się, beznadziejnych zadań. Ci, którym się powiedzie stają się potem bezcenni - mówi Ragan.

W decydującą fazę wchodzi konkurs na nowego prezesa Kolei Śląskich. Jak informuje Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka śląskiego Urzędu Marszałkowskiego, rozpoczęły się już rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami na to stanowisko.

- O ich szczegółach nie możemy jednak w tej chwili nic powiedzieć - ucina Marzyńska.

Wciąż zatem nie wiemy, kim jest jedenastu chętnych do przejęcia sterów marszałkowskiego przewoźnika, gdyż tylu przeszło do drugiego etapu konkursu (w pierwszym swoje kandydatury zgłosiło 20 osób). Wiemy natomiast, na co może liczyć ten, który to stanowisko obejmie.
Prezes Kolei Śląskich bez premii. I z mniejszą pensją

Obecna pensja prezesa Kolei Śląskich (w tej chwili to jeszcze Michał Borowski) to ponad 16,7 tys. złotych brutto (dokładnie 4,4 średniej krajowej, a ta w czerwcu wyniosła nieco ponad 3800 zł). To i tak mniej niż przed 1 czerwca, gdyż wówczas do kieszeni szefa marszałkowskiego przewoźnika trafiało 5,5 średniej krajowej. Decyzję o obcięciu sobie wynagrodzenia podjął w maju cały zarząd spółki, by w ten sposób pokazać wściekłym po wycięciu jednej trzeciej połączeń pasażerom, że oszczędności nie szuka tylko w ich kieszeniach. A zaciskanie pasa jest konieczne, gdyż spółka zakończy ten rok ze stratą ok. 60 mln złotych.

Można z dużą dozą prawdopodobieństwa uznać, że nowy prezes dostanie "zalecenie", by ze względów wizerunkowych nie przywracał sobie wyższej pensji. Z tych samych powodów mało realne wydają się też jakieś premie i nagrody z budżetu województwa. Z całą pewnością nie otrzyma ich obecny zarząd Kolei Śląskich.

Szef Stadionu Śląskiego na próbę. Za ok. 13 tys. zł

Mimo obcięcia pensji, szef Kolei Śląskich i tak zarabia lepiej niż prezes spółki Stadion Śląski. Trudno się licytować, który z nich ma przed sobą bardziej karkołomne zadanie. Mając w pamięci rosnące koszty przebudowy chorzowskiego giganta, pękające "krokodyle" i całe zamieszanie z projektem dachu, trudno nie dziwić się słowom prezesa Jarosława Antoniaka, który niespełna trzy tygodnie temu na łamach DZ stwierdził, że są duże szanse, by dokończyć przebudowę Stadionu Śląskiego w roku 2016.

Odważnie, zważywszy, ile już terminów ukończenia tej inwestycji za nami. Na ile władze województwa wyceniły tę odwagę?

- Około 13 tysięcy złotych brutto. Na razie z prezesem spółki Stadion Śląski podpisaliśmy 3-miesięczną umowę próbną - wyjawił nam Arkadiusz Chęciński, który w zarządzie województwa odpowiada właśnie za tę inwestycję. - W prywatnej spółce zarobiłby kilka razy więcej - stwierdził Chęciński.
Dyrektor Muzeum jest na końcu stawki

W porównaniu do obu wspomnianych wcześniej prezesów dyrektor Muzeum Śląskiego wypada dość blado. Przyjęta 16 kwietnia tego roku uchwała Zarządu Województwa Śląskiego określa wynagrodzenie p.o. dyrektora tej placówki na 7480 zł brutto. Czy stawka zmieni się po objęciu funkcji przez Dominika Abłamowicza?

Na razie - jak wyjaśnia Aleksandra Marzyńska - wybraniec marszałka Sekuły nie został jeszcze oficjalnie powołany na to stanowisko. W przeciwieństwie do szefa Kolei Śląskich i Stadionu Śląskiemu ma o tyle łatwiej, że budowa nowego gmachu Muzeum Śląskiego jest już praktycznie zakończona. Tyle że w tym przypadku mury to zaledwie połowa wyzwania. Druga, znacznie poważniejsza, to kwestia tego, czym je wypełnić. Gorący, mocno upolityczniony spór o to, jaką (czyją) wizję historii Śląska ma prezentować muzeum, sprawia, że dyrektorski stołek w tej placówce jest nie mniej gorący niż prezesowskie fotele w Kolejach czy Stadionie Śląskim.

Nie chodzi o pieniądze, ale o sławę i wizerunek?

Czas na wnioski. Wiemy już, ile można zarobić kierując trzema podległymi marszałkowi instytucjami "wysokiego ryzyka". Nie brakuje opinii, że jak na możliwość spektakularnej porażki, polityczno-medialnej awantury, czy nawet bliskiego spotkania z prokuratorem nie są to oszałamiające pieniądze. Oczywiście można się z taką tezą nie zgodzić. Eksperci zwracają jednak uwagę, że motywacją skłaniającą ludzi do podejmowania się ryzykownych wyzwań są nie tylko pieniądze.

- Czynnikiem motywacyjnym jest jeszcze sława i wizerunek - mówi dr Teresa Sikora, psycholog z Uniwersytetu Śląskiego. Jak podkreśla, istnienie w mediach (a cała trójka ma to zapewnione) dodaje wartości nie tylko we własnych oczach, ale też w oczach wszystkich, którzy ów przekaz oglądają.
- Panuje przekonanie, że jeśli ktoś pojawia się w telewizji, to jest się kimś ważnym - tłumaczy dr Sikora.

Psychologia psychologią, ale nikt raczej nie będzie się pchał przed kamerę mając świadomość, że taka popularność może stać się gwoździem do trumny. No chyba że jest przekonany, iż ma receptę na sukces. I bo być może jest kluczem do zrozumienia, dlaczego do walki o fotel prezesa Kolei Śląskich stanęło 20 kandydatów, a dyrektorować w Muzeum Śląskim chciało ośmiu, w części przypadków niemal zupełnie nieznanych w branży, śmiałków.

- Jeśli ktoś jest przekonany, że jest wystarczająco dobry, a nie miał możliwości do weryfikacji tych przekonań, to dlaczego miałby wątpić, że sobie poradzi - mówi dr Sikora.

Na inne mechanizmy rządzące zachowaniami osób, które podejmują się zadań wysokiego ryzyka zwraca z kolei uwagę Artur Ragan z katowickiej agencji pracy Work Express. Jego zdaniem takie wyzwania są często podejmowane w biznesie z pełną premedytacją i świadomością kłopotów, jakie taką osobę czekają.

- Tyle że sława, jaka spadnie na takiego człowieka, jeśli mu się powiedzie, jest nieporównywalnie większa od sławy, jaką można zyskać podejmując się mniej trudnego zadania - mówi Artur Ragan. Od razu też dodaje, że w ślad za sławą idą pieniądze.

- Tacy kaskaderzy biznesu, którym udało się wyprowadzić na prostą jakąś firmę będącą w poważnych kłopotach, są później na wagę złota. Z takim doświadczeniem można już potem doradzać innym, a nie brać na siebie ryzyka bezpośredniego kierowania firmą. I oni mają tego pełną świadomość - przyznaje Ragan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!