Turyści OK Services Travel z Bielska-Białej chcą zwrotu pieniędzy [ZDJĘCIA]

- Chyba siódmy, czy ósmy raz miałam zamiar wyjechać OK Services Travel. Dotychczas nie było większych problemów, więc tym razem również planowałam z nimi pojechać za granicę - mówi Magdalena Greń z Sosnowca, która za wyjazd zapłaciła ok. 1,3 tys. zł. - O tym, że biuro jest niewypłacalne, dowiedziałam się z radia. Myślałam, że zawału dostanę! - bulwersuje się sosnowiczanka.

CZYTAJ TAKŻE:
BIURO TURYSTYCZNE OK SERVICES TRAVEL ODWOŁUJE WYJAZDY
BIURO PODRÓŻY OK SERVICES TRAVEL - CZĘŚĆ KLIENTÓW Z BIELSKA SKRÓCI WAKACJE
CZĘŚĆ KLIENTÓW OK SERVICES TRAVEL WRACA DO POLSKI

Przypomnijmy, że oświadczenie o niewypłacalności biura wpłynęło do Urzędu Marszałkowskiego w ubiegłym tygodniu. Za granicą było wówczas 778 klientów biura. 15 sierpnia do kraju wróciło 307 osób z Grecji i Chorwacji. Dzisiaj kolejna grupa osób ma rozpocząć powrót do kraju. Ostatnie 155 osób zakończy swój pobyt za granicą 22 sierpnia. To osoby, którym biuro podróży OK Services Travel zapewniło opłacone wakacje (z wyjątkiem 157 osób, które zmuszone były skrócić pobyt o trzy dni).

Przed Urzędem Marszałkowskim spotkali się za to głównie ci, którzy w ogóle nie wyjechali na opłacone wakacje. Turyści ze Śląska stracili od ok. 1,3 tys. do kilku tysięcy złotych.

- Ja studiuje, a moja dziewczyna miała w tym roku maturę. Zamiast odpoczywać, pracowaliśmy, żeby zarobić na te wakacje, a biuro OK Services Travel wybraliśmy, bo moja dziewczyna już trzy razy korzystała z ich usług - mówi rozgoryczony Mateusz Glinianowicz z Katowic.

Glinianowicz wraz z innymi poszkodowanymi domagają się odszkodowania ze strony skarbu państwa. - Takie prawo daje nam dyrektywa unijna z 2010 roku - argumentuje pan Mateusz, który wraz ze znajomymi za wakacje zapłacił ok. 6 tys. zł.

Po godzinie rozmów, klienci niewypłacalnego biura podróży OK Services Travel spotkali się z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego.

- W przypadku ogłoszenia niewypłacalności biura podróży marszałek dysponuje wyłącznie kwotą gwarancyjną, która znajduje się na koncie firmy ubezpieczeniowej. W pierwszej kolejności jest ona przeznaczana na pokrycie kosztów przyjazdu turystów do kraju. Dopiero potem pozostałe środki przeznaczane są na wypłatę pozostałych zobowiązań organizatora turystyki - mówi Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego woj. śląskiego.

Jak dodaje Marzyńska: prawdopodobnie cała kwota gwarancyjna, czyli ok. 58 tys. zł zostanie przeznaczone na opłacenie powrotu turystów. W najbliższych dniach, po ustaleniach z ubezpieczycielem biura, czyli Towarzystwem Ubezpieczeniowym Europa, na stronie internetowej slaskie.pl mają się pojawić informacje dla poszkodowanych klientów.

Poszkodowani turyści mają zamiar domagać się ukarania przedstawicieli biura w procesie karnym. Chcą także składać pozwy cywilne. Uważają oni, że zostali oszukani przez biuro.

- Wcześniej ze strony przedstawicieli nie mieliśmy sygnałów o problemach biura. Nie dochodziły do nas także żadne niepokojące informacje ze strony klientów. Skalę problemu poznaliśmy, kiedy właścicielka zjawiła się u nas z wnioskiem o ogłoszenie niewypłacalności - twierdzi rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego woj. śląskiego.

*Długoterminowa prognoza pogody na sierpień 2013 ZOBACZ MAPY I WIDEO
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Jakie nazwy dla gondol kolejki Elka? ZAGŁOSUJ [PLEBISCYT ROZPOCZĘTY]
*Śląska Wenus jak Wenus z Milo! Archeologiczna sensacja spod Raciborza [ZDJĘCIA]
*Radni z woj. śląskiego to milionerzy! [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]