Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w Będzinie: Prezydent mówi o żarcie, mieszkańcy zniesmaczeni

Katarzyna Kapusta
To był kiepski żart - komentuje wypowiedź swojego kolegi Piotra Guziała, prezydent Będzina Łukasz Komoniewski. Burzę wywołały słowa Guziała, burmistrza Ursynowa i inicjatora referendum w Warszawie, w których sugeruje on, że posada w radzie nadzorczej będzińskiej spółki Inerpromex to rekompensata za krzywdy, jakich doznał od Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. Posada, jak wynika z wypowiedzi Guziała, miała mu rekompensować również straty finansowe. Guział od trzech miesięcy jest bowiem sekretarzem rady nadzorczej największej spółki miejskiej w Będzinie. Skąd się w niej wziął i ile wynosi ta rekompensata za krzywdy?

CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE:
Skandal w Będzinie. Burmistrz Ursynowa Piotr Guział: to żart [ZDJĘCIA]

- Oczywiście wiem, ile co miesiąc przelewamy na konto pana Guziała, jednak nie mogę podać takich informacji, ponieważ obowiązuje mnie ochrona danych osobowych - tłumaczy Emil Bystrowski, prezes spółki Interpromex w Będzinie. - Mogę powiedzieć, że w radzie nadzorczej spółki Interpromex zarabia się w granicach średniej krajowej, czyli około trzech tysięcy złotych - dodaje. I podkreśla, że prezes spółki nie ma wpływu na wybór osób zasiadających w radzie nadzorczej. - To kompetencja prezydenta miasta. Jestem stawiany przed faktem dokonanym - mówi.

Prezydent Będzina z dystansem podchodzi do zamieszkania, które powstało wokół jego osoby. - Nie rozumiem tej burzy w szklance wody. Ktoś zrobił bardzo kiepski żart. Nie wiem, czy to była prywatna rozmowa, czy nie. Nie było mnie przy tym. Jednak tego rodzaju żart jest niewłaściwy - tłumaczy Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina.

Dlaczego zatem burmistrz Ursynowa został członkiem rady nadzorczej będzińskiej spółki w mieście, które liczy zaledwie 60 tysięcy mieszkańców? Czy w naszym regionie nie było innej, równie kompetentnej osoby?

- Pan Guział ma doświadczenie i kompetencje, dlatego został powołany do rady nadzorczej. Ma też doświadczenie merytoryczne, by pilnować i po części kierować sprawami spółki. Jest bardzo dobrze przygotowany do swoich funkcji. Prawda jest taka, że jak się chce uderzyć psa, to i kij się zawsze znajdzie. Mnie nie interesuje polityka ogólnokrajowa, mnie interesuje mój Będzin, w którym jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Żart, który wywołał to całe zamieszanie, był bardzo kiepski i nie na miejscu - dodaje prezydent Komoniewski.

Słów i nominacji Guziała w kategorii żartu zdecydowanie nie odebrali jednak mieszkańcy Będzina. Dają temu m.in. wyraz w swoich komentarzach na naszej stronie internetowej.

- Skandal. Zawiodłam się i nie spodziewałam, że coś takiego może mieć miejsce. Przez taką decyzję straty elektoratu będą olbrzymie - napisała "Mieszkanka".

- Stracił pan w moich oczach, panie prezydencie. Robi pan wiele dla Będzina, ale ja nie znoszę układów i układzików - napisała z kolei "Młoda będzinianka".



*Wybory Miss Mokrego Podkoszulka w Sosnowcu - ZOBACZ ZDJĘCIA PIĘKNYCH DZIEWCZYN
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląski Air Show w Katowicach - Samoloty F-16 w akcji [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*18 września otwarcie Galerii Katowickiej - ZOBACZ, JAKIE TAM BĘDĄ SKLEPY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skandal w Będzinie: Prezydent mówi o żarcie, mieszkańcy zniesmaczeni - Dziennik Zachodni