Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święty Jakub przegrał z Goliną, czyli dlaczego zaiskrzyło w Iskrzyczynie

Jacek Drost
Panorama Iskrzyczyna
Panorama Iskrzyczyna wikimedia Commons
Święty Jakub przegrał z Goliną w małej wsi Iskrzyczyn na Śląsku Cieszyńskim. Przegrał, bo za Goliną - kojarzącą się jednym z golizną, a innym z goleniem - stanęła władza w postaci Rady Gminy. Święty mógł liczyć jedynie na pomoc władzy mniejszej rangi, czyli sołtysa, wspieranego przez kilkudziesięciu mieszkańców.

Święty przegrał, a to zasiało ferment w relacjach międzyludzkich w tej spokojnej dotąd, liczącej nieco ponad 600 dusz, wsi w gminie Dębowiec. - Niefajnie się zrobiło - mówią w Iskrzyczynie, gdzie zaiskrzyło między katolikami a ewangelikami.

Rozmowa numer 1

Uchwała obowiązuje i tyle - mówi skonfundowany moim telefonem radny z Iskrzyczyna, Karol Chwastek. I dodaje: - Hmm... To taka sprawa, że przez telefon nie wiem. Każdy może zadzwonić i się przedstawić... - mówi. - Nie oczekuję cudów, ale chciałbym się dowiedzieć, jak pan się zapatruje na zmianę nazwy ulicy ze Świętego Jakuba na Golina. Przecież to nie jest tajne przez poufne - zagajam radnego.

Ten niechętnie, bo niechętnie, ale odpowiada: - W głosowaniu na radzie byłem za tym, żeby ulica nazywała się Golina, a nie Świętego Jakuba. Uchwała jest podjęta uczciwie - tłumaczy.

- A skąd wzięła się ta Golina?

Radny jest wyraźnie niezadowolony: - Zadał pan pierwsze pytanie i dostał pan odpowiedź. Ciągnie pan tę rozmowę... No... To dziękuję - urywa konwersację.

Rozmowa numer 2

Sołtys Iskrzyczyna Józef Śniegoń jest bardziej rozmowny. Zaznacza, że "temat jest trudny, a sytuacja delikatna, bo w grę wchodzi czynnik wyznaniowy" (we wsi połowa mieszkańców to katolicy, a połowa to ewangelicy).

- Ja zrobiłem swoje, czyli zebranie wiejskie, na którym mieszkańcy opowiedzieli się za nazwą Świętego Jakuba. Złożyłem do gminy protokół i uchwałę mieszkańców. Na tym moja rola jako sołtysa się skończyła - mówi Śniegoń. Zaznacza, że nie chce robić podziałów między katolikami a ewangelikami. Wspomina, że po zebraniu wiejskim grupa mieszkańców zaczęła zbierać podpisy, by ulica nie nazywała się św. Jakuba, lecz Golina. Pismo, pod którym parafki złożyło około 130 osób, trafiło do Rady Gminy.

- Na sesji rada, nie respektując opinii zebrania wiejskiego, przychyliła się do nazwy Golina. Dla mnie decyzja rady była zaskakująca, bo były deklaracje, że nazwy ulic będą zgodne z tym, co ludzie postanowią na zebraniach wiejskich - podkreśla sołtys.

- Podoba się panu nazwa Golina? - pytam Śniegonia.

- Byłem zwolennikiem Świętego Jakuba - odpowiada. I zaznacza, że ta nazwa miała swoje uzasadnienie: Iskrzyczyn należy do parafii w Simoradzu, gdzie jest kościół pw. św. Jakuba i gdzie przebiega Szlak Świętego Jakuba ze Szczyrku przez Simoradz aż do Santiago de Compostela.

- Dając ulicy nazwę Świętego Jakuba chcieliśmy, parafia, ja i mieszkańcy, to jakoś zaakcentować. Taka nazwa zostałaby na wieki. Rada zdecydowała inaczej - macha ręką sołtys. Dodaje, że zaproponował jeszcze jedno rozwiązanie. - Chciałem iść na kompromis. Uznałem, że skoro nazwa świętego przeszkadza ewangelikom, a wiem, że w wyznaniu ewangelickim nie ma kultu świętych, to zaproponowałem nazwę Jakuba Apostoła. Ale nikt tego nie słuchał - opowiada sołtys, dla którego nazwa Golina nawiązuje do tradycji, ale nie jest poważna, a "wieś powinna iść naprzód, w duchu postępu". - Nasza młodzież uczy się na różnych uniwersytetach, w Katowicach, Warszawie, Krakowie. Jak ktoś spyta, przy jakiej ulicy mieszkasz, to trzeba będzie powiedzieć, że przy Goliny. Śmieszne nie? - mówi.

Rozmowa numer 3

- Teraz jestem zajęty. Mam tu mecenasa. Rozmawiam na poważne tematy. Możemy pogadać, ale później - słyszę od przewodniczącego Rady Gminy Dębowiec, Mariana Matejczuka.

Czekam jakiś czas, wreszcie rozmawiamy. Przewodniczący tłumaczy: - Sprawa jest załatwiona od strony rady i co tu komentować. Zebranie wiejskie podjęło inną decyzję, ale był wniosek formalny radnych z Iskrzyczyna o zmianę nazwy ze Świętego Jakuba na Golina. Rada większością głosów przyjęła Golinę. Teraz wpłynęły protesty od mieszkańców (ok. 70 - przyp. red.), ale po zapoznaniu się z opinią prawną, rada uznała, że nie złamaliśmy prawa. - A pan optował za jaką nazwą? - przerywam szefowi RG. - W pierwszej wersji za św. Jakubem, bo rada do tej pory respektowała opinie z zebrań wiejskich.
Dlaczego teraz rada nie zastosowała się do opinii zebrania wiejskiego? - No, padł wniosek radnego o zmianę na Golina. Argumentacja była taka, że historycz- nie ten przysiółek zawsze nazywał się Golina. I wpłynęło 130 podpisów poparcia - tłumaczy radny. - Nie znam treści historycznej tej nazwy, tak zwyczajowo nazywany był ten przysiółek. Według mnie nie kojarzy się z golizną.

Kiedy mówię, że spotkałem się z opinią, iż to trochę taka rozgrywka między katolikami a ewangelikami, ucina: - Bez komentarza. Nie chciałbym pod tym kątem rozpatrywać tego problemu. Mam nadzieję, że sprawa zostanie zakończona, bo nie robi to dobrej atmosfery we wsi - kwituje.

Rozmowa numer 4

- Panie wójcie, która nazwa bardziej panu odpowiada: Świętego Jakuba czy Golina? - pytam Tomasza Brannego, wójta gminy Dębowiec, w której leży wieś Is-krzyczyn. - Dla mnie to nie ma znaczenia. Mieszkam w innej miejscowości, więc nie mam zdania, czy ma być taka, czy inna nazwa tej ulicy - odpowiada dyplomatycznie Branny. Podkreśla, że opinia zebrania wiejskiego nie była wiążąca, bo Rada Gminy mogła przychylić się do wniosku zebrania, ale także wymyślić trzecią nazwę ulicy, przegłosować ją i też byłoby zgodnie z prawem.

- Cóż, gorąca atmosfera się wokół tego wytworzyła. Zobaczymy, czy mieszkańcy gdzieś dalej z tym pójdą (mogą odwołać się do sądu - przyp. red.). - Nieprzyjemnie jest - wzdycha wójt.

Jan Poloczek, burmistrz Wisły, nie widzi konfliktów na tle religijnym. - Zarówno dzieci w szkole, jak i dorośli żyją w duchu dobrze pojmowanego ekumenizmu. Jako gospodarz miasta mogę sobie tylko życzyć, by tak jak teraz było zawsze - twierdzi.

Podobne zdanie ma wiceburmistrz Cieszyna, Jan Matuszek:

- Nie docierają do nas głosy o konfliktach na linii katolicy-ewangelicy. Nasze decyzje nie są opiniowane przez wspólnoty wyznaniowe. Brak sygnałów od społeczności cieszyńskiej pozwala sądzić, że stosunki między tymi wyznaniami są poprawne, co nie wyklucza pojedynczych konfliktów.



*Wybory Miss Mokrego Podkoszulka w Sosnowcu - ZOBACZ ZDJĘCIA PIĘKNYCH DZIEWCZYN
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląski Air Show w Katowicach - Samoloty F-16 w akcji [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*18 września otwarcie Galerii Katowickiej - ZOBACZ, JAKIE TAM BĘDĄ SKLEPY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Święty Jakub przegrał z Goliną, czyli dlaczego zaiskrzyło w Iskrzyczynie - Dziennik Zachodni