Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorączka Zachodniego Nilu już blisko Polski. Uwaga na komary!

Agata Pustułka
Rozpylanie środków na komary
Rozpylanie środków na komary arc
Gorączka Zachodniego Nilu to choroba przenoszona przez komary. Może przebiegać bezobjawowo, przybrać postać lekkiej grypy, ale też może skończyć się śmiercią. W Serbii zmarły na nią cztery osoby, a u kilkudziesięciu wykryto wirusa.

Choroba już od lat krąży wokół granic Polski. W 1999 roku wiele jej przypadków odnotowano w Rosji, do zachorowania doszło też na terenie Czech.

Wirus dotarł też za ocean - kilka lat temu z epidemią walczyli Amerykanie - w 2006 r. odnotowano tam ponad 4 tys. zachorowań. Specjaliści uspokajają, że Poslka jest bezpieczna, bo komary azjatyckie, odpowiedzialne za zachorowania, jeszcze do nas nie dotarły. Ale czy niebawem się nie pokażą?

Jak długo jeszcze?

Polacy, którzy tak kochają coraz bardziej egzotyczne podróże, są potencjalnymi ofiarami wirusa oraz innych chorób tropikalnych.
Tak naprawdę jest tylko kwestią czasu, kiedy przyjdzie się nam zmierzyć z jakąś tajemniczą epidemią nad Wisłą. Zwłaszcza, że o Gorączkę Zachodniego Nilu już raz podejrzewano u mieszkańca Białegostoku. Nie trzeba jednak wyjeżdżać zbyt daleko, bo komary, które mogą nas zarazić, występują w tak popularnych turystycznie Włoszech.

- Dlatego na każdą wyprawę trzeba się zaopatrzyć w środki odstraszające komary, w postaci kremów, sprayów, urządzeń elektrycznych i moskitier. Z komarami nie ma żartów - mówi Beata Kempa z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach .

Na razie nasze rodzime komary nie są groźne. Do tej pory naliczono aż 50 różnych gatunków tych owadów, ale poza swędzącymi bąblami nie są w stanie nam bardziej zaszkodzić. W całej Europie gatunków komarówjest ich jednak dwa razy tyle, a np. do Niemiec (w Dolnej Saksonii i Wschodniej Westfalii) już "wprowadziły" się gatunki, wywołujące nie tylko Gorączkę Zachodniego Nilu, ale i zapalenie opon mózgowych. Te komary są silniejsze od autochtonów i zaczynają je wypierać.
We Włoszech, ale i w Szwajcarii natrafiono na komara tygrysiego, którego ukłucie wywołuje gorączkę krwotoczną Denga, znacznie trudniejszą do opanowania od Gorączki Zachodniego Nilu.

Na razie jest spokojnie

- Obecnie możemy być spokojni jeśli chodzi o "nasze" komary. Wprawdzie we krwi ptaków, które są rezerwuarem wirusa, znalezione kiedyś w Polsce przeciwciała, świadczące o przebyciu Gor ączki Zachodniego Nilu, ale nie doszło do przeniesienia wirusa - wyjaśnia prof. Bogumiła Litwińska z Narodowego Instytutu Zdrowia.

Wśród popularnych odwiedzanych przez polskich turystów miejsc, gdzie można groźne komary spotkać prof. Litwińska wymienia np. Wenecję. Na wycieczkę do miasta na wodzie trzeba wziąć ze sobą środki odstraszające komary.

Komary lubią te miejsca, w których jest ciepło i wilgotno. Nie wykluczone więc, że wskutek ocieplenia klimatu groźne gatunki spoza Europy zadomowią się także w naszym kraju. Znane są przypadki, gdy na tropikalne choroby zapadali mieszkańcy domów znajdujących się niedaleko lotnisk, bo wraz z globtroterami samolotami przyleciały też komary. Jednak, aby na dobre u nas zostały muszą zostać spełnione odpowiednie warunki dla przetrwania larw. Dlatego, moi drodzy, nie narzekajmy na mroźne zimy, bo dopóki one są, komar z południa u nas nie przeżyje.

Mieliśmy malarię

Mało kto wie, że dopiero w 1968 roku Polska została uznana za kraj wolny od malarii. Dziś chorobą możemy się zarazić za granicą. Kiedyś zarażały nią polskie komary. Ówczesne władze nie cackały się jednak z ochroną ekosystemu i wytoczyły owadom prawdziwą wojnę, w której stosowano też niekorzystne dla środowiska środki chemiczne.

Obecnie liczba zachorowań na malarię w Polsce wynosi ok. 50 przypadków rocznie. - Dlatego przed wyjazdem na wakacje trzeba koniecznie sprawdzić wykaz obowiązujących w danym kraju szczepień. Punkt szczepień znajduje się w naszej stacji - wyjaśnia Beata Kempa.

Patrz, co jesz

Przed wakacyjną podróżą sprawdź, czy musisz się na coś zaszczepić. A jak już jesteś na miejscu to przestrzegaj zasad higieny.
Czego należy unikać?

- surowych lub niecałkowicie ugotowanych "owoców morza" (szczególnie ostryg), ryb i potraw mięsnych (befsztyk tatarski),
- sałaty i surowych jarzyn ,
- owoców, których nie można obrać własnoręcznie,
- lodów, budyniu,
- zimnych przekąsek,
- posiłków w tanich jadłodajniach lub kupowanych u ulicznych sprzedawców,
- wody z kranu jako wody pitnej, w kostkach lodu lub do płukania zębów (nie ma natomiast zarazków chorobotwórczych w butelkach z wodą mineralną lub sodową, w świeżo przyrządzonej herbacie lub kawie, wodzie przefiltrowanej, chlorowanej np. Steronem, jak również w piwie i winie),
- wspólnych ręczników w toalecie (pomimo to ważne jest, aby przed każdym posiłkiem umyć mydłem ręce).

Najbardziej rozpowszechniona jest malaria. Gdy jedziemy do Senegalu, GambIi, Mali, Burkina Faso, Nigeru, Beninu trzeba szczególnie uważać i przede wszystkim nie dopuszczać do ukłucia przez komara. Co ważne komary Anopheles, nosiciele pierwotniaka, kłują prawie wyłącznie po zachodzie słońca!

Można zażyć zapobiegawczo leki. Należy ich używać po jedzeniu i popijać większą ilością płynu. Zwykle stosuje się Chlorochinę, Malarone.
oprac, www.bezdroża4x4.pl



*Wyobry Miss Mokrego Podkoszulka w Sosnowcu - ZOBACZ ZDJĘCIA PIĘKNYCH DZIEWCZYN
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląski Air Show w Katowicach - Samoloty F-16 w akcji [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*18 września otwarcie Galerii Katowickiej - ZOBACZ, JAKIE TAM BĘDĄ SKLEPY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!