Dziś sobota. Sięgając do lektury tego artykułu warto sobie uzmysłowić fakt, że wolną sobotę zawdzięczamy jastrzębskim górnikom kopalni Manifest Lipcowy (dzisiaj Zofiówka), którzy 33 lata temu powiedzieli władzy: dość!
I podpisali słynne Porozumienie Jastrzębskie, które było wówczas trzecim - po Gdańsku i Szczecinie - protokołem ugody społecznej, otwierającym drogę do wolności w Polsce.
ZOBACZ WIĘCEJ ARCHIWALNYCH ZDJĘĆ NA JASTRZEBIEZDROJ.NASZEMIASTO.PL
Na kopalnię wszedł bez problemu
W centrum jastrzębskich wydarzeń był Józef Żak, fotoreporter lokalnej gazety Nasze Problemy. Uwiecznił na fotografiach pamiętny strajk na Manifeście, emocje górników, i chwilę, gdy podpisywano tak ważny dokument.
Górniczy strajk rozpoczął się spontanicznie, 28 sierpnia, pomiędzy II a III zmianą. W redakcji zapadła decyzja: Józek, musisz tam być.
- Zanim wyszedłem do kopalni odwiedziła nas grupa z komitetu partyjnego z Katowic i powiedzieli, że są dziennikarzami i oni za nas zrobią gazetę. Nie wierzyli, że my napiszemy hak trzeba - wspomina.
Żak urwał się z tego tego towarzystwa i postanowił, że będzie dokumentował strajk. Pojawił się przed bramą zakładu 30 sierpnia, gdy protest trwał już w najlepsze. - Nawet mnie zdziwiło, że nie było kłopotu z wejściem, choć oczywiście zakład był otoczony milicyjnymi wozami. Od razu było widać, że to nie przelewki - wspomina Żak.
Wielu górników go znało, bo mieszka w Jastrzębiu. Przed cechownią tłumy, atmosfera podniosła, oczekiwania. Ale jedno się dało zauważyć od razu.
- Załoga czuła strach przed tym, co będzie. Mi też się udzielił. Ten strach powodował, że na miejscu była prawdziwa dyscyplina . Obawa, że wpadnie ZOMO, że może padną strzały. Żadnych ekscesów, wybryków. Słuchano przedstawicieli komitetu strajkowego bezkrytycznie. Mi też się oberwało, jak chciałem zrobić kilka fotek z takiego daszku na budynku. Strzeliłem może trzy, gdy szybko poproszono mnie o zejście - wspomina. Żakowi, jako jednemu z nielicznych, od początku pozwolono fotografować negocjacje, jakie 2 września rozpoczęły się na cechowni kopalni. To była niezwykle intensywna, wyniszczająca tura rozmów z przedstawicielami rządu.
Ważny głos kobiety z sali zamurował rządzących...
Trwała nieprzerwanie kilkadziesiąt godzin… Górnicy przyjęli postulaty Wybrzeża jako swoje, ale wnieśli też jeden, przełomowy. Wolne soboty. - Postulat zgłosiła z sali moja koleżanka Urszula, później działaczka Komietu ObronyRobotników, obecnie mieszkająca w Luksemburgu. Głos kobiet o niszczącym rodzinne więzi systemie czterobrygadowym zrobił na wszystkich wrażenie. Nikt w sumie nie wierzył, że się uda. Wolne soboty? To niemożliwe w tych czasach, gdy się pracowało na kopalni non stop.
A jednak, władza się ugięła - wspomina Żak. Jastrzębianin przyznaje, że pod koniec już mu było przedstawicieli komitetu strajkowego po prostu żal. Głowy im same opadały na stoły. Zmęczenie było potworne. - Nie było spania. Ci z rządu wychodzili czasami na dwie godziny przerwy, żeby niby podyskutować, a tak naprawdę jeden z drugim drzemali - mówi Żak.
Szybko zapisał się do Solidarności...
Przełom nastąpił o 5 nad ranem. Dokładnie o 5.40 podpisano słynne Porozumienie Jastrzębskie. Nastąpiła euforia, górnicy odśpiewali Międzynarodówkę, klaskali. - Mi też udzieliła się ta atmosfera, bardzo szybko zapisałem się do Solidarności. Wiedziałem, że to był ważny moment w historii - wspomina Józef Żak, który nadal mieszka w Jastrzębiu.
*Wybory Miss Mokrego Podkoszulka w Sosnowcu - ZOBACZ ZDJĘCIA PIĘKNYCH DZIEWCZYN
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Śląski Air Show w Katowicach - Samoloty F-16 w akcji [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*18 września otwarcie Galerii Katowickiej - ZOBACZ, JAKIE TAM BĘDĄ SKLEPY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?