Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozkaz: oszczędzać!

Mirosława Książek
Kornelia Newy zapowiada, że póki sytuacja się nie poprawi, nie ma mowy o podwyżkach
Kornelia Newy zapowiada, że póki sytuacja się nie poprawi, nie ma mowy o podwyżkach AGNIESZKA MATERNA
W dobie kryzysu gospodarczego urzędnicy w naszym regionie postanowili dać przykład, jak oszczędzać. Burmistrz Rydułtów, Kornelia Newy, nakazała pracownikom wszystkich podległych miastu jednostek zmniejszenie tam, gdzie się da, zużycia energii i wody. Trzeba też będzie oszczędzać na rozmowach telefonicznych i materiałach biurowych, takich jak papier do drukarek.

- Były już spotkania we wszystkich szkołach, bibliotece i innych naszych placówkach. Wszyscy dostali podobne zalecenie: oszczędzać, gdzie się da. Oczywiście nie kosztem dzieci, czy mieszkańców. Chodzi przede wszystkim o cięcia w wydatkach bieżących - wyjaśnia Newy.

Po pierwszych spotkaniach wśród szefów miejskich placówek zapanowała panika. - Na szczęście okazało się, że nie wymaga się od nas zakręcenia kaloryferów czy wyłączenia wszystkich lamp. Chodzi o oszczędności rzeczywiście tam, gdzie są możliwe. Właśnie kilka dni temu podpisaliśmy umowę z nową firmą, która zaproponowała niższe rachunki telefoniczne. Dbamy też, żeby nie marnować materiałów biurowych - mówi Barbara Laszczyńska, dyrektor biblioteki. I zapewnia, że czytelnicy na tych oszczędnościach na pewno nie stracą. - Pieniądze przeznaczone na zakup nowych książek, czy organizowanie spotkań z ciekawymi autorami, pozostaną w dotychczasowej kwocie - dodaje Laszczyńska.

W ramach planu oszczędnościowego burmistrz zapowiada też zamrożenie podwyżek płac . Na wyższe pensje nie mają co liczyć ani pracownicy urzędu, ani jednostek oświatowych (oprócz płac dla nauczycieli, bo te reguluje Karta Nauczyciela). - Jakiś czas temu postanowiłam sobie, że stopniowo będę podnosić płace, by były na poziomie podobnym do sąsiednich gmin. Myślałam o trzyprocentowej podwyżce, ale na razie się z nią wstrzymam - mówi Kornelia Newy.

Urzędnik na najniższym stanowisku, z krótkim stażem pracy zarabia w Rydułtowach 1500 zł brutto. Średnia wynosi tu ok.2,5 tys. brutto. Nic dziwnego, że zapowiedzi braku podwyżek nikogo nie cieszą.

Urzędnicy musieli jednak podjąć takie kroki, bo do budżetu może wpłynąć znacznie mniej pieniędzy, niż zakładali. Prawdopodobnie będzie o pół miliona zł mniej subwencji oświatowej (przy 48-milionowym budżecie). - To akurat nie wina kryzysu, tylko zmniejszenia się liczby dzieci. Liczba klas pozostała jednak taka sama. Wojewoda śląski zapowiedział już także, że gminy mogą dostać mniej pieniędzy na pomoc społeczną - wylicza burmistrz.

Kornelia Newy zapowiada jednocześnie, że jeśli okaże się, że kryzys aż tak mocno nie dotknął Rydułtów, a do budżetu wpłyną spodziewane pieniądze, do rozmów o podwyżkach można będzie wrócić.

Oszczędności szuka już więcej samorządów. Niedawno w Rybniku tutejsze władze nakazały 10-procentowe cięcia we wszystkich wydziałach magistratu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!