Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blokada ulicy Mysłowicach. Protest przeciw spółce Lokator

Sylwester Wójcik
Blokada ulicy w Mysłowicach miała miejsce 5 września. W ten sposób protestowali mieszkańcy bloków, administrowanych przez spółkę Lokator. Twierdzą oni, że zarządca defrauduje ich pieniądze za ogrzewanie i prąd.

Blokada ulicy w Mysłowicach, a właściwie skrzyżowania Mikołowskiej z Kwiatową trwała przez blisko dwie godziny w czwartek. Jezdnię zablokowali mieszkańcy budynków administrowanych przez spółkę "Lokator". Administrator ma ogromne zadłużenie, 320 tys. zł., wobec spółki energetycznej Tauron. Grozi to tym, że mieszkańcy 250 mieszkań w trzech kamienicach w Mysowicach nie będą mieli ciepłej wody i prądu.

- Jest to już druga pikieta i dotyczy tego samego co ostatnio. Ta sytuacja trwa już ponad 3 lata. Płacimy czynsz, ale nie wiadomo co się z nim dzieje – mówi Aneta Katwa, mieszkanka jednego z budynków. - Za wszystko musimy teraz płacić dwukrotnie. Gdy nie ma światła to największy problem jest w mieszkaniach na ul. Reja. Jak wyłączają światło to na korytarzu prawie nic nie widać – dodaje Karolina Wiesebach, także jedna z mieszkanek feralnych kamienic.

Już rok temu z powodu długów"Lokatora", Tauron Ciepło zakręcił mieszkańcom kurki z ciepłą wodą. Odkręcił je z powrotem dopiero dwa miesiące później, gdy miasto Mysłowice w części spłaciło zadłużenie w ramach zapłaty odszkodowań za najemców z wyrokami eksmisji do mieszkań socjalnych.

Kilka tygodni później do lokatorów dotarły informacje od dostawcy energii, że historia tej jesieni powtórzy się. I choć kierownictwo Turon Ciepło wycofało się z zapowiedzi, cierpliwość mieszkańców sięgnęła zenitu i dlatego postanowili zaprotestować, wprowadzając blokadę ulicy w Mysłowicach.

Problemy mieszkańców z zarządcą trwają już kilka lat. U ich źródeł stoi m.in. Polskie Centrum Inwestycyjne, spółka-matka „Lokatora”, w której udziały ma miasto. A właściwie swego czasu prezes obu spółek, Paweł D., który miał zadłużyć firmy. Urzędnikom udało się odwołać go ze stanowiska szefa PCI, ale ze stołka w "Lokatorze" już nie. Na jego odwołanie muszą bowiem zgodzić się wszyscy udziałowcy spółki. Tymczasem decyzję blokuje żona prezesa, która dysponuje 0,3 proc. udziałów.

Urzędnicy miejscy powiadamiali już nawet prokuraturę, która bada kilka wątków związanych działalnością Pawła D. w "Lokatorze", a zarząd PCI złożył do sądu wniosek o pozbawienie prezesa funkcji i ustanowienie zarządu przymusowego nad majątkiem spółki, ale sąd nie przychylił się do niego.

- Teraz złożyliśmy wniosek do Sądu Rejestrowego o wykreślenie prezesa ze spółki "Lokator" z uwagi na upływ kadencji. Oczekujemy na odpowiedź - mówi Kamila Szal z Urzędu Miasta w Mysłowicach.

Mieszkańcom kamienic jednak i te wyjaśnienia przestały wystarczać. Pretensję mają już nie tylko do zarządcy. Zarzucają też władzom miasta opieszałość. Wszak przez trzy lata nie potrafią wyegzekwować u zarządcy nieruchomości uczciwego i rzetelnego prowadzenia spółki i dlatego wyszli na ulice.

W dniu blokady ulicy w Mysłowicach obradowała Rada Miasta. Zakończyła jednak obrady wcześniej i manifestujący nie przekazali władzom miasta kolejnej petycji. Przed budynkiem Urzędu Miasta pojawił się prezydent Edward Lasok, który odpowiadał na wszystkie pytania zgromadzonych mieszkańców. Złozył też deklarację.

- My jako miasto dołożymy wszelkich starań, aby sprawa została pomyślnie zakończona i aby mieszkania pozostały w rękach obecnych właścicieli. Podobnie jak Państwo, my również jesteśmy ofiarą działań spółki „Lokator” - dodał prezydent Lasok.

Protestujący dowiedzieli się, że trwa też procedura zmierzająca do ewentualnego postanowienia o upadłości "Lokatora". Wniosek w tej sprawie złożyło MPWiK, które nie chce już dłużej czekać na swoje wierzytelności (ponad 170 tys. zł).

- W momencie wyznaczenia syndyka masy upadłościowej kłopoty z dostawą ciepłej wody zakończą się. Syndyk w pierwszej kolejności, z opłat lokatorów, reguluje zobowiązania wobec dostawców mediów - uspokaja Szal.

Podobny optymizm panuje wśród manifestujących. - Chcemy ogłoszenia upadłości likwidacyjnej spółki „Lokator” i wtedy powołamy spółdzielnię mieszkaniową. Pragniemy tym samym uchronić mieszkańców przed kłopotami finansowymi, gdyż nie wszyscy są w stanie otrzymać kredyt. Jesteśmy przygotowani, naszymi sprawami zajmuje się mecenas. Idziemy do przodu – dodaje przewodniczący zgromadzenia Mariusz Senderski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!