Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Donocik: Chcieliśmy odbudować Śląsk gospodarczo i mentalnie

Tadeusz Donocik
Z Tadeuszem Donocikiem, prezesem Regionalnej Izby Gospodarczej, rozmawia Mariusz Urbanke.

Ponad 20 lat temu, wraz z upadkiem gospodarki centralnie sterowanej, powstało w regionie wiele inicjatyw, takich jak Górnośląskie Towarzystwo Gospodarcze, Górnośląski Bank Gospodarczy, Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze czy Regionalna Izba Gospodarcza, które miały znaczący wpływ na rozwój gospodarki rynkowej. Co się stało z energią, która wtedy pojawiła się na Śląsku?
Warto zauważyć, że większość instytucji, które wtedy tworzyliśmy, miała w swej nazwie przymiotnik: górnośląski. Chcieliśmy bowiem odbudować Śląsk nie tylko gospodarczo, ale i mentalnie. Moim zdaniem, owa energia nie do końca zniknęła - Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze rozwija się doskonale, tylko patrzeć, jak w Pyrzowicach przekroczymy kolejną barierę, przyjmując 3-milionowego pasażera. Górnośląski Bank Gospodarczy stał się bazą rozwoju Getin Banku, zaliczanego dziś do najlepszych w Polsce. Regionalna Izba Gospodarcza należy do największych organizacji w kraju skupiających przedsiębiorców i - co najważniejsze - najprężniejszych, czego dowodem jest Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw, który organizujemy już od trzech lat. I tak można wymieniać jeszcze długo…

Skąd się to brało?
W naszym pokoleniu dużo było wiary, że uda się dokonać szybko - nie za 10 czy 20, ale w ciągu kilku lat - takich zmian, by ludziom żyło się znacznie lepiej. Byliśmy przekonani, że reformy w krótkim czasie zapewnią dostęp do tych dóbr, z których bez ograniczeń korzystali wtedy Niemcy czy Francuzi. I to się w dużej mierze udało, choć malkontenci zawsze mogą powiedzieć, że owszem - wszystko jest, ale trudno to kupić, skoro nie ma pracy, a pensje wciąż są dużo niższe niż na Zachodzie. Trudno odmówić ludziom racji, bo bezrobocie, szczególnie wśród młodych, jest bardzo wysokie, a pensje w wielu firmach nie rosną od lat. Tak więc od najbogatszych: Niemiec, Austrii czy Norwegii dzieli nas nadal przepaść. Chciałbym jednak przypomnieć, z jakiego pułapu startowaliśmy. Przemysł w regionie był praktycznie w ruinie, maszyny kupowane jeszcze za Gierka - zużyte, zdekapitalizowane. Górnictwo było niedoinwestowane, z przerostami zatrudnienia, co groziło tym, że do kopalń trzeba będzie stale dopłacać. Podobna sytuacja była w hutnictwie.

Czego obawialiście się najbardziej?
Restrukturyzacji w przemyśle ciężkim. Górnictwo, zatrudniające na początku transformacji 480 tys. osób, w 2001 roku miało tylko 100 tys. zatrudnionych. Czyli w ciągu 12 lat udało się zmniejszyć zatrudnienie o 300 tys. i doprowadzić branżę do rentowności. Było to początkowo niewyobrażalne zadanie - i to jest ten polski sukces.

Jak pan ocenia obecną sytuację w regionie?
Po pierwsze bardzo niedobrze się stało, że Śląsk, który zawsze był ostoją ludzi mądrych i roztropnych, zaczął się dezintegrować społecznie. Powstanie Ruchu Autonomii Śląska, jako ruchu jedynego tego typu w Polsce, zwróciło reszcie mieszkańców naszego kraju uwagę na niebezpieczeństwo oderwania się Śląska od Polski. A przecież myśmy budowali przez prawie 20 lat koncepcję decentralizacji wszystkich regionów, bez podziału na lepsze i gorsze, na bardziej autonomiczne i mniej. RAŚ, który miałby dokonać jakoby historycznej sprawiedliwości za krzywdy, które Śląsk poniósł w przeszłości, moim zdaniem regionowi przyniósł więcej szkody niż pożytku. Ja rozumiem tożsamość śląską i tradycje regionalne, ale Ruch walcząc o autonomię zapomina o Podbeskidziu, Zagłębiu, Częstochowie, czyli o większości mieszkańców województwa. W ten sposób odżywają animozje, stare podziały i nic dobrego na ich miejsce nie powstaje. Wydaje mi się, że brakuje tu roztropności, obiektywizmu historycznego, ale i przyszłościowego. Co by nam dała autonomia Śląska dzisiaj? Przedstawicielstwa Śląska tworzylibyśmy w Brukseli i innych stolicach? Podniosłoby to tylko koszty funkcjonowania województwa, które nie uporządkowało jeszcze wszystkich spraw gospodarczych i społecznych, nie scaliło się - a już jest sztucznie dzielone od wewnątrz i odrywane od reszty Polski.

Działania Ruchu Autonomii Śląska nie są chyba jedyną przyczyną napięć dotykających nasz region?
Owszem. Dla mnie bardziej niepokojąca jest kwestia - o co, przyznam, nie podejrzewałem działaczy politycznych z naszego regionu - zbyt dużej odrębności poszczególnych partii w działaniach na rzecz Śląska. Nie potrafią się dogadać w podstawowych sprawach, co kiedyś było nie do pomyślenia. W Małopolsce kiedyś wyglądało to tak, że kardynał Macharski prosił do siebie wszystkich liderów ugrupowań i w najważniejszych dla województwa sprawach wypracowywali wspólne stanowiska, które przedstawiali w Warszawie. U nas takim dobrym duchem był arcybiskup Damian Zimoń. Dezintegracja partii politycznych na Śląsku, a powiedziałbym nawet, że wyniszczanie elit politycznych, doprowadziły do tego, że na dzisiaj nie mamy w Warszawie w poszczególnych partiach politycznych wiele do powiedzenia. Przy słabości naszych elit, przegrywamy tam po prostu z innymi regionami.

Nie widzi pan żadnych jaśniejszych barw na społeczno-politycznym wizerunku Śląska?Tego nie powiedziałem, jest dużo inicjatyw oddolnych, ciekawych... I to może cieszyć. Są to np. Europejski
Ma#łych i Średnich Przedsiębiorstw i Europejski Kongres Gospodarczy. To sprawia, że dwa razy w roku na Śląsk są zwrócone oczy wszystkich tych Polaków, którzy interesują się gospodarką. Wydarzenia te znajdują żywy oddźwięk w Parlamencie Europejskim, a nawet w krajach spoza UE. Na nasz Kongres zapraszamy również gości ze Wschodu, uznając, że to wielki i perspektywiczny rynek, o którym Polska nie powinna zapominać. A goście podkreślają, że nasze inicjatywy są oryginalne, innowacyjne i niosące wiele informacji nie tylko o regionie i Polsce, ale i o całej Unii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Donocik: Chcieliśmy odbudować Śląsk gospodarczo i mentalnie - Dziennik Zachodni