Wspomnienie o kinie Relax

Są takie filmy, które wybrzmiewają w pełni tylko w małych, kameralnych salkach, bo tylko one mają niepowtarzalny klimat i sprzyjają wzruszeniu.

"Tu było kino" to tytuł skromnej, ale wywołującej masę wspomnień i refleksji wystawy fotograficznej, jaką obejrzeć można w katowickim kinie "Światowid". Ekspozycja - która po Katowicach odwiedzi m.in. Częstochowę, Wrocław, Szczecin, Łódź, Poznań i Warszawę - jest fragmentem większego projektu autorstwa Ewy Cieniak i Bartka Nowakowskiego. Sfotografowali oni i zdokumentowali 400 budynków starych kin. Znakomita większość tych obiektów albo już nie istnieje, albo diametralnie zmieniła funkcję."Światowid" nie przypadkiem gości wspomnianą wystawę. Po pierwsze budynek tego kultowego kina znalazł się wśród prezentowanych fotografii, a po drugie "Światowid" uniknął zagłady i wciąż działa pełną parą, od lat słynąc z pomysłowej oprawy filmowych premier. Małe kino nie musi zresztą oznaczać kiepskich warunków odbioru; na całym świecie wracają do łask stare budynki kin z supernowoczesnym wyposażeniem.

- Wierność naszych widzów - mówi Adam Pazera, kierownik kina "Światowid" - jest wzruszająca, ale i pouczająca. To prawda, że czasy się zmieniają i małe kino nie jest w stanie przynieść właścicielowi zysku, ale potężnieje też tłum kinomanów, którzy programowo omijają multipleksy. Koronnym argumentem, przemawiającym za małymi kinami jest to, że istnieją one wyłącznie dla filmu. A w multipleksach, nie bądźmy hipokrytami, film to często tylko dodatek; na przykład do posiłku typu "kukurydza plus napój".

Wystawa "Tu było kino" czynna będzie do końca tygodnia. Wstęp wolny.