Wypadek w Jasienicy:
Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na S1 w podbielskiej Jasienicy prowadzi policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Północ.
KOSZMARNY WYPADEK W JASIENICY NA ZDJĘCIACH:
KIEROWCA JECHAŁ POD PRĄD I ZGINAŁ W PŁOMIENIACH
Jutro zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 23-latka z Bielska-Białej, który w piątkowy wieczór jechał seatem toledo pod prąd drogą ekspresową S1. W Jasienicy, na wysokości ul. Kościelnej, zderzył się on z prawidłowo jadącym audi, prowadzonym przez 32-letniego mieszkańca Żor. Seat zapalił się, jego kierowca zginął w płomieniach. Z kolei kierowca i pasażer audi w ciężkim stanie trafili do szpitala.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WYPADKI, KOLIZJE, OBJAZDY – ZDJĘCIA ZNAJDZIESZ TUTAJ
W internecie nie milkną komentarze sugerujące, że 23-letni kierowca seata nie miał prawa jazdy, samochód zabrał bratu, chciał popełnić samobójstwo, a także, iż znajdował się pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Obecność alkoholu lub środków odurzających potwierdzi lub wykluczy sekcja zwłok.
- Wstępne wyniki sekcji zwłok znane będą już jutro, a na wyniki badań toksykologicznych trzeba będzie poczekać trochę dłużej - dodała prokurator Borkowska.
Policyjna notka jest sucha: śmiertelny wypadek na S 1 w Jasienicy. Zginął 23-letni kierowca seata toledo, który jechał pod prąd,. Ale ci, którzy to widzieli, długo nie będą mogli zapomnieć.
- Byłem świadkiem tego zdarzenia. Jechałem równolegle koło kolesia 90 -120 km, ostrzegając światłami i awaryjnymi. Gnał pod prąd, a w momencie zderzenia miał 140 km/h !!! Szok! Byłem w szoku – pisze jeden z internautów.
- Jechałem dość długo obok i próbowałem ostrzegać zarówno tych jadących z naprzeciwka, jak i jego samego. .Po zderzeniu byłem przy nim pierwszy. Przepraszam- był tak zaklinowany, że nie mogłem go wyszarpać zza kierownicy. Przepraszam, nie dałem rady- i ten ogień- cały czas to widzę, chłopak płonął na moich oczach. I wielki żal. Tylko, że nie wyglądało to jak przypadek czy pomyłka kierowcy. Jechał ok 10 km 100-120 km/h. Minął zjazd do McDonalda, mógł zjechać, było pusto, a on dalej… - pisze inny, który podpisał się jako Peter.
- To było samobójstwo! Informacja od znajomych tego gościa – twierdzi autor jednego z komentarzy.
- Ja z nim pracowałem. Wiadomo, każdego szkoda. On nie miał prawa jazdy , a co go tknęło do jazdy tego się już nie dowiemy - pisze kolejny internauta.
Jak zwykle, w komentarzach nie brakowało inwektyw i wyzwisk. Na szczęście, był i głos rozsądku: Chłopak nie żyje. I dajcie spokój. Bo nie wiadomo na razie, co się stało, że pojechał pod prąd. To był może czyjś chłopak, mąż, syn lub może nawet ojciec. Szanujmy się nawzajem.
I były podziękowania:
- Daniel, dziękuję. Twoje światła mnie uratowały. Trochę mnie zdziwiły, więc zjechałam na prawy pas i zaraz minął mnie ten ktoś.
I było czyjeś pytanie do Petera, czy też jechał pod prąd, na które odpowiedział inny świadek zdarzenia: Sąsiednim (właściwym) pasem jechał, potem tylko przeskoczył barierkę i pobiegł pomóc. Niestety, nie był w stanie, chwała mu chociaż za próbę, przy palącym się aucie własnym życiem ryzykował...
Tyle wiemy z komentarzy naszych Internautów. Taki obraz zdarzenia wyłania się z dotychczasowych wpisów.
*POGODA NA WRZESIEŃ 2013
*Koszmarny wypadek w Jasienicy: Jechał pod prąd i zginął w płomieniach [ZDJĘCIA +18]
*MISS POLKA 2013: Najpiękniejsze dziewczyny Polski wybrane! [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Kolejka Elka już działa! Zobacz całą trasę z lotu ptaka [ZDJĘCIA+ WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?