Po skopiowaniu zdjęcia uważnie mu się w domu przyglądałem, bo sam wielokrotnie byłem na podobnych uroczystościach i doświadczałem trudności tego typu fotografowania. Bierze się to stąd, że w momencie zakładania koron na obraz widać tylko plecy koronującego i ramy obrazu. Zauważyłem bardzo interesującą sprawę. Otóż przekonałem się na własne oczy, że ów nuncjusz Lauri nie koronuje tego obrazu Matki Boskiej Piekarskiej, który aktualnie jest umieszczony w ołtarzu w piekarskiej bazylice. Nie ma tu oczywiście żadnej sensacji, a jedynie potwierdzenie skomplikowanych dziejów tego śląskiego sanktuarium. Zatem wyjaśnijmy to po kolei.
Obraz Matki Boskiej Piekarskiej to ikona namalowana na lipowej desce około 1480 roku w kręgu oddziaływania kultury czeskiej. Prawdopodobnie od samego początku obraz znajdował się w piekarskim kościele, ale jego kult został odnowiony w sierpniu 1659 roku, kiedy zaczął się z niego wydobywać miły zapach róż. Wtedy przeniesiono go z ołtarza bocznego do głównego. Natomiast cudowność obrazu uznano w związku z przypisaniem Matce Boskiej Piekarskiej wstawiennictwa w ustaniu zarazy w Tarnowskich Górach w 1676 roku oraz w czeskiej Pradze i Hradec Kralove w 1680 roku.
Zaczęli więc przychodzić pątnicy z całego Śląska, Czech, Moraw i Małopolski. Ale w 1702 roku podczas wojen szwedzkich obraz dla bezpieczeństwa wywieziono do Opola, skąd nigdy już nie powrócił i jest tam nazywany obrazem Matki Boskiej Opolskiej. Wtedy do ołtarza w Piekarach wstawiono tymczasowo dość swobodnie wykonaną kopię namalowaną w Czechach. Była darem mieszkańców czeskiej miejscowości Hradec Kralove w podzięce za uratowanie od śmiertelnej zarazy. I przed tą kopią dalej trwał kult, bo mimo bardzo wielu prób odzyskania oryginału, biskup wrocławski w 1813 roku zdecydował ostatecznie, że skoro w Piekarach posiadają znaną i czczoną kopię, to ona im powinna wystarczyć.
Taka sytuacja pozostała do dzisiaj, a kult Matki Boskiej Piekarskiej trwa w Piekarach przed kopią, a może bardziej przed kilkoma kopiami. I one jeszcze na przestrzeni dziejów były kilkakrotnie bardziej lub mniej fachowo odnawiane, czy właściwie przemalowywane. Dlatego muszę wybrać się do Piekar z lornetką i dokładnie przyglądnąć się wszystkim przechowywanym tam kopiom. Muszę to zrozumieć, bo przecież sam kardynał August Hlond przekonywał, że bez Madonny Piekarskiej nie można zrozumieć Śląska.
*POGODA NA WRZESIEŃ 2013
*Koszmarny wypadek w Jasienicy: Jechał pod prąd i zginął w płomieniach [ZDJĘCIA +18]
*MISS POLKA 2013: Najpiękniejsze dziewczyny Polski wybrane! [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Kolejka Elka już działa! Zobacz całą trasę z lotu ptaka [ZDJĘCIA+ WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?