Ruda Śląska: Tu się mieszka lepiej niż w Krakowie i Warszawie [ZDJĘCIA]

Jeśli nie wiesz, gdzie jesteś, to znaczy, że jesteś w Rudzie Śląskiej - to powiedzenie znają chyba wszyscy kierowcy w regionie. A już na pewno ci, którym kiedykolwiek zdarzyło się pobłądzić w labiryncie jedenastu dzielnic, z których każda podobno myśli o dostępie do morza (to z kolei żartobliwe odzwierciedlenie przywiązania rudzian do swoich małych ojczyzn i stosunkowo słabej identyfikacji z całym miastem). Teraz wszyscy żartownisie będą musieli spuścić nieco z tonu. Przez kilka ostatnich dni o Rudzie Śląskiej znów było głośno, ale z zupełnie innego powodu.

Miasto zajęło czwartą lokatę w rankingu miejscowości, których mieszkańcy są najbardziej zadowoleni z życia w tym akurat punkcie globu. Zaskoczenie jest tym większe, że ranking stanowi część Diagnozy Społecznej - zakrojonego na szeroką skalę i cieszącego się dużym uznaniem projektu badawczego, który od kilkunastu lat realizuje prof. Janusz Czapiński.

Na pytanie "czy jesteś zadowolony ze swojego miejsca zamieszkania" aż 18,4 procent rudzian odpowiedziało "tak, i to bardzo". Wyższą akceptację dla swojej małej ojczyzny zadeklarowali jedynie mieszkańcy Gdyni, Poznania i Gdańska.

Dlaczego rudzianie tak lubią swoje miasto - tego Diagnoza Społeczna nie określa. Pozostaje zatem zdać się na spekulacje. Miasto, choć kojarzone głównie z górnictwem (czytaj: hałdami, zapadliskami i tragicznymi katastrofami), ma wiele atrakcyjnych terenów zielonych. Ceny mieszkań są zdecydowanie niższe niż w Katowicach, do których można szybko dojechać autostradą A4 czy Drogową Trasą Średnicową, zaś wskaźnik bezrobocia jest niższy niż w większości miast aglomeracji. To tyle o tzw. czynnikach obiektywnych. O dobroczynnych skutkach swoich bieżących działań skwapliwie przekonują władze miasta.

- To dla nas ogromne wyróżnienie, ale i dowód na to, że to, co robimy w mieście od prawie trzech lat, spotyka się z pozytywnym odbiorem mieszkańców - tak wyniki Diagnozy Społecznej komentuje Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej.

Prof. Wiesław Łagodziński z Polskiego Towarzystwa Statystycznego przyznaje, że wysoki stopień akceptacji mieszkańców może wskazywać na to, że lokalne władze nie dają im powodów do niezadowolenia (w rzeczy samej, dotychczasowe próby odwołania prezydent Dziedzic w referendum zakończyły się fiaskiem). Równie dobrze jednak wyjaśnieniem tej zagadki może być coś zupełnie innego.

- Wśród Polaków poziom akceptacji dla swojego miejsca zamieszkania generalnie jest dosyć wysoki. W roku 2011 sięgał 58 procent. To dowód na to, że jesteśmy przywiązani do swojej małej ojczyzny - mówi prof. Łagodziński.

Uwzględniając ten drugi argument, interpretacja Diagnozy Społecznej zaczyna się komplikować. Z pewnością jej wyniki nie oznaczają, że rudzianie czy katowiczanie (7. miejsce w rankingu) oceniają swoje miasta jako lepsze od Wrocławia bądź Warszawy, gdyż nikt ich o takie porównanie w tym badaniu nie pytał.
Jedynym pewnikiem jest fakt, że mieszkańcy wszystkich ujętych w tym zestawieniu miast z naszego regionu są coraz bardziej zadowoleni ze swoich miejsc zamieszkania. Dotyczy to zarówno Rudy Śląskiej (odsetek bardzo zadowolonych wzrósł z 11,1 do 18,4 procent), jak i znajdującego się w ogonie rankingu Jaworzna (2 lata temu wysoką ocenę wystawiło 3,5 proc. ankietowanych, teraz było ich już 5,3 procent).

Wzrośnie prestiż miasta, jednak radziłbym nie przesadzać z chwaleniem się

Rozmowa z dr. Bohdanem Dzieciuchowiczem, ekspertem ds. wizerunku z Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego

Urzędnicy z Rudy Śląskiej triumfują. Natychmiast po pierwszych "przeciekach" o wynikach Diagnozy Społecznej rozesłali do mediów komunikaty o wysokiej lokacie tego miasta w rankingu.
Ja im się nie dziwię, sam bym tak zrobił (śmiech). Pewnie nie tylko dla mnie takie wyniki Diagnozy Społecznej stanowią kompletne zaskoczenie. Pod względem wizerunkowym Ruda Śląska ma teraz swoje pięć minut i trudno się dziwić, że będzie się chwalić osiągniętym tak wysokim wynikiem. Do tej pory skojarzenia z tym miastem były raczej dość nieciekawe.

A teraz to się zmieni? Za sprawą jednego rankingu?
Na pewno ten ranking podnosi prestiż miasta. To z kolei może skutkować tym, że łatwiej będzie przyciągać nowych mieszkańców, bo w ich oczach zamieszkanie w Rudzie Śląskiej już nie będzie obciachem. To ważne w kontekście sytuacji demograficznej aglomeracji. Następnym efektem takiej informacji może być wzrost atrakcyjności inwestycyjnej, cen ziemi oraz nieruchomości, a także poprawa bazy logistycznej, transportowej i oferty kulturalnej w Rudzie Śląskiej.

Wróćmy jeszcze do tego chwalenia się wynikami rankingu. Czy u ludzi, którzy dobrze znają rudzkie realia, taki hurraoptymizm zamiast uznania nie wywoła raczej ironicznego uśmiechu? To miasto naprawdę nie jest Wrocławiem i żaden ranking tego nie zmieni.
Faktycznie, jest tu pewne ryzyko popadnięcia w przesadę. Dlatego też, o ile należy się głośno chwalić wynikami rankingu poza granicami miasta, to w stosunku do samych mieszkańców trzeba być dość delikatnym, by nie przedobrzyć, bo przecież mieszkańcy sami najlepiej wiedzą, jak jest i co jeszcze w mieście szwankuje.

Rozmawiał: Michał Wroński

*Kobieca strona Mundialu 2014 jest najciekawsza SPRAWDŹ
*Jakie będzie lato? Zobacz prognozę pogody na lipiec 2014 i zaplanuj urlop
*Jakie imię dla dziecka? Zobacz Księgę Imion Męskich i Żeńskich i wybierz
*Dawniej Dom Prasy, dzisiaj Biuro Obsługi Mieszkańców Katowic ZDJĘCIAą skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera [/b]