Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broad Peak 2013. Raport PZA: śmierć na Broad Peak po błędach zespołu i złamaniu zasad? [WIDEO]

Michał Wroński
Tomasz Kowalski zginął 5 marca podczas zejścia ze szczytu Bread Peak. Podobnie jak Maciej Berbeka
Tomasz Kowalski zginął 5 marca podczas zejścia ze szczytu Bread Peak. Podobnie jak Maciej Berbeka Polski Himalaizm Zimowy
Komisja PZA przygotowała miażdżący raport. Najsurowiej oceniono Adama Bieleckiego. Błędy, uchybienia i złamanie podstawowych zasad etyki alpinistycznej - oto zarzuty, jakie specjalna Komisja Polskiego Związku Alpinizmu postawiła uczestnikom zimowej wyprawy na ośmiotysięcznik Broad Peak. Wyprawy, która kosztowała życie pochodzącego z Dąbrowy Górniczej Tomasza Kowalskiego oraz zakopiańczyka Macieja Berbekę. Nie zdołali oni zejść ze szczytu. Do bazy bezpiecznie dotarli jedynie pochodzący z Tychów Adam Bielecki i Artur Małek.

Komisji chciał Artur Hajzer

O zbadanie wydarzeń na Broad Peaku wnioskował Artur Hajzer, nieżyjący już lider i pomysłodawca projektu Polski Himalaizm Zimowy. W środowisku wspinaczkowym natychmiast po tragedii rozgorzała bowiem gorąca dyskusja nad zachowaniem uczestników ekspedycji. Ostre sądy wygłaszali zwłaszcza przedstawiciele środowiska zakopiańskiego, zarzucając szczególnie Adamowi Bieleckiemu brak solidarności z resztą zespołu.

CZYTAJ KONIECZNIE WYWIAD Z KIEROWNIKIEM WYPRAWY BROAD PEAK 2013:
KRZYSZTOF WIELICKI: KOMISJA PZA MIAŁA OCENIAĆ BŁĘDY A NIE MORALNOŚĆ

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Raport ws. Broad Peak 2013: "Błędy podczas ataku szczytowego" [RAPORT PZA]

W skład komisji PZA weszło pięć osób: Piotr Pustelnik (trzeci Polak, który zdobył Koronę Himalajów), Anna Czerwińska (utytułowana himalaistka), Michał Kochańczyk (uczestnik i kierownik wielu wypraw wysokogórskich), Bogdan Jankowski (alpinista i specjalista od łączności) oraz Roman Mazik (himalaista i lekarz). Otrzymali oni pisemne raporty od uczestników wyprawy, Artura Hajzera, pakistańskiego wspinacza Karima Hayatta oraz Roberta Szymczaka, który odpowiadał za medyczne przygotowanie ekspedycji. O opinie w wybranych kwestiach zapytano też Ryszarda Gajewskiego, Macieja Pawlikowskiego, Leszka Cichego, Janusza Gołębia i Marcina Kaczkana. Rozmawiano również z Jackiem Berbeką i Jackiem Jawieniem, którzy uczestniczyli w wyprawie poszukiwawczej po ciała zaginionych wspinaczy.

To był dobry zespół

W opublikowanym wczoraj raporcie pozytywnie oceniono wybór celu wyprawy, dobór uczestników (zastrzeżeń nie wzbudził ani fakt, że Tomasz Kowalski nigdy nie przebywał powyżej 8000 m n.p.m., ani zaawansowany jak na wysokogórskie realia wiek Macieja Berbeki), ich przygotowanie oraz wyposażenie. Nie ma też uwag, co do przebiegu akcji górskiej w okresie poprzedzającym atak szczytowy (wytknięto jedynie, że nie wyniesiono butli z tlenem do najwyżej położonego obozu). Zdaniem członków Komisji, wszyscy uczestnicy ataku szczytowego byli właściwie zaaklimatyzowani.

ZOBACZ KONIECZNIE:
Broad Peak 2013: RAPORT PZA - błędy, uchybienia i złamanie etyki [WIDEO]

Atak bez taktyki i lidera

Suchej nitki natomiast nie pozostawiono na samym ataku, który nastąpił 5 marca. Miał on się - zdaniem autorów raportu - rozpocząć zbyt późno (himalaiści ruszyli do góry o godz. 5 rano), co zmniejszało szanse, że uda się wrócić do obozu jeszcze za dnia. Jako niedociągnięcie kierownika wyprawy Krzysztofa Wielickiego uznano fakt, że uczestnicy ataku nie uzgodnili ze sobą zasad postępowania w razie słabego tempa wspinaczki (nieprzekraczalna godzina odwrotu) i zasad postępowania w przypadku drastycznego osłabnięcia któregoś ze wspinaczy. Nie wiadomo było, kto jest liderem. Jako błąd oceniono też, że alpiniści nie zmienili taktyki po tym, jak dopiero ok. godziny 15 osiągnęli przedwierzchołek Rocky Summit. Co konkretnie mieli zrobić? Tego raport nie wskazuje.

Złamali zasady etyki

Surowo napiętnowano postawę Adama Bieleckiego. Zarzucono mu, że odłączając się od pozostałych wspinaczy w końcowej fazie ataku szczytowego rozbił integralność zespołu, której trwanie było podstawowym elementem taktyki. Negatywnie oceniono też fakt opuszczenia przez niego obozu IV, kiedy nie wyjaśniony pozostawał jeszcze los Macieja Berbeki.

Komisja ma także zastrzeżenia do Artura Małka, który odmówił Maciejowi Berbece wspólnego schodzenia ze szczytu. Na plus zapisano mu jednak fakt pozostania w obozie IV i próbę ponownego wyjścia do góry w celu poszukiwania zaginionych kolegów.

Członkowie Komisji nie dali wiary wyjaśnieniom Bieleckiego i Małka, którzy twierdzili, że oczekując na kolegów na grani szczytowej sami ryzykowaliby własnym życiem (uznano jednak, że obaj wspinacze mogli żywić takie subiektywne przekonanie).

- W pełni świadome zignorowanie przez Bieleckiego i Małka zasady kontaktu wzrokowego lub radiowego z resztą uznajemy za fundamentalny błąd i złamanie podstawowej zasady etyki alpinistycznej - czytamy w raporcie PZA. Jego autorzy przyznają jednak, że nie sposób określić, jaki byłby przebieg wydarzeń, gdyby cała czwórka trzymała się razem.

- Jesteśmy jednak przekonani, że fakt rozdzielenia się zespołu miał destrukcyjny wpływ na samopoczucie tych, którzy schodzili na końcu stawki, spowodował u nich uczucie osamotnienia i braku nadziei na ewentualną pomoc - czytamy.

Komisja nie ustaliła, jakie były losy zespołu Berbeka - Kowalski (nie wiadomo więc, czy schodzili razem). Pozytywnie oceniono reakcję Krzysztofa Wielickiego na sytuację i przebieg akcji ratunkowej.

Komisja miała oceniać błędy, a nie moralność himalaistów

Rozmowa z Krzysztofem Wielickim, zdobywcą Korony Himalajów, szefem zimowej wyprawy na Broad Peak

Czy podpisałby się pan pod tezami, które znalazły się w opublikowanym właśnie raporcie Polskiego Związku Alpinizmu?
Zalecenia na przyszłość dla organizatorów wypraw na pewno są cenne. Jakieś błędy w trakcie ataku szczytowego na Broad Peak pewnie zostały popełnione i dobrze, że je również wskazano. Uważam natomiast, że zupełnie niepotrzebne było formułowanie w raporcie ocen moralnych w stosunku do uczestników wyprawy. Nie dlatego powołano tę komisję. Lepiej było skoncentrować się na konkretnych błędach.

Adam Bielecki, któremu od Komisji oberwało się najbardziej, stwierdził wręcz, że stał się kozłem ofiarnym. Zgadza się pan z taką opinią?
Adam chyba trochę przesadza w swojej ocenie raportu, ale powtórzę raz jeszcze: dokonywanie ocen moralnych było niepotrzebne i dlatego nie do końca zgadzam się z przedstawioną w raporcie oceną wyprawy na Broad Peak.

Patrząc dziś z perspektywy czasu na wydarzenia z 5 marca nie ma pan wrażenia, że można było to inaczej rozegrać?
Jasne, że można dzisiaj tak powiedzieć. Pokazywać, co należało lepiej zrobić. Tyle że inaczej wygląda to z perspektywy "tu i teraz", a inaczej wyglądało w Karakorum. Wtedy już niewiele można było zmienić w przebiegu wydarzeń.



*POGODA NA WRZESIEŃ 2013
*Koszmarny wypadek w Jasienicy: Jechał pod prąd i zginął w płomieniach [ZDJĘCIA +18]
*MISS POLKA 2013: Najpiękniejsze dziewczyny Polski wybrane! [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Kolejka Elka już działa! Zobacz całą trasę z lotu ptaka [ZDJĘCIA+ WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo