Kociana ściągnięto na Cichą po tym, jak Ruch przegrał w Białymstoku z Jagiellonią aż 0:6.
- Skontaktował się ze mną Mariusz Klimek, z którym poznaliśmy się w Chinach – kontynuuje Jan Kocian. – Rozmowa z Ruchem była bardzo konkretna, dlatego podjąłem się tego wyzwania, choć miałem inne opcje. Widziałem fragmenty meczu w Białymstoku. Do stanu 0:2 Ruch grał całkiem dobrze, potem się wszystko posypało. Widzę przede wszystkim problem mentalny w tej drużynie. Jednak przecież lepiej przegrać raz 0:6 niż sześć razy 0:1. Chcę abyśmy zapomnieli mecz z Jagiellonią i zaczęli wszystko od nowa. Powiedziałem piłkarzom, że przed nami następne mecze i wynik jest teraz bezbramkowy.
CZYTAJ KONIECZNIE:
Ruch Chorzów: Jan Kocian nowym trenerem. Uratuje Niebieskich?
Nowy szkoleniowiec Niebieskich postanowił pozostawić asystentów, którzy pracowali z trenerem Jackiem Zielińskim, co oznacza, że nie sprowadzi do klubu swego rodaka Michala Hippa.
- Nie ma teraz tematu Hippa, może będzie w przyszłości – podkreśla Kocian. – Asystenci pomagają mi w rozpracowaniu taktycznym Śląska Wrocław, który prowadzi mój kolega z czasów gry reprezentacji Stanislav Levy. Ja natomiast muszę się przede wszystkim poznać z moją drużyną, bo mamy bardzo mało czasu do najbliższego meczu.
Słowak przygotował się już z wiedzy o samym Ruchu: - To wielki klub z bogatą historią. Wiem, ile ma tytułów mistrzowskich, pucharów. Jest tutaj dobra baza treningowa, a stadion… No cóż za dwa lata będzie nowy, trzeba na niego zaczekać. Nie za dwa lata? To za trzy. – poprawił się Kocian po szybkiej konsultacji z dyrektorem sportowym Ruchu Mirosławem Mosórem. – Pracowałem w Chinach, ale o wiele bliższa jest mi polska mentalność. Czuję się tutaj jak w domu. Nie mają dla mnie znaczenie pieniądze, chcę, aby klub robił progres, a zespół był wyżej w tabeli niż na czternastym miejscu. Po Michale Vicanie i Duszanie Radolskym jestem trzecim słowackim trenerem Ruchu, to dla mnie ważne. Propozycja z Chorzowa była dla mnie zaskoczeniem, nie zdążyłem jeszcze porozmawiać o Ruchu z Radolskym, ale z pewnością to zrobię.
Kocian grał w Niemczech i tamta szkoła futbolu jest mu bliska. Działacze Ruchu liczą, że nowy trener wykorzysta swą wiedzę i doświadczenie na chorzowskim gruncie.
- Niemcy nie mają takiej techniki jak Hiszpanie, albo tak dobrej taktyki jak Holendrzy. Ale dzięki swej mentalności potrafią grać o najwyższe cele – podkreśla Jan Kocian. – Jeśli chodzi o mnie, to grałem na mundialu, byłem kapitanem reprezentacji, to musi budzić szacunek u piłkarzy, bo tak będąc zawodnikiem traktowałem trenerów z dorobkiem. Lepiej jeśli trener nie jest tylko „teoretyczny”. Potrafię jeszcze kopnąć piłkę.
*POGODA NA WRZESIEŃ 2013
*Koszmarny wypadek w Jasienicy: Jechał pod prąd i zginął w płomieniach [ZDJĘCIA +18]
*MISS POLKA 2013: Najpiękniejsze dziewczyny Polski wybrane! [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Kolejka Elka już działa! Zobacz całą trasę z lotu ptaka [ZDJĘCIA+ WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?