Wolny, Korfanty i Rymer mówią o swoich przodkach
Czesław Rymer, syn Józefa Rymera, pierwszego wojewody śląskiego
Dobrze jeszcze pamiętam powrót części Górnego Śląska do Polski, bo takich chwil się nie zapomina. Miałem tylko sześć lat, ale przez wiele dni o niczym innym nie mówiło się w naszym domu tylko o tym, że Wojsko Polskie wkroczy do Katowic. Mieszkaliśmy wówczas w budynku na rogu ulic: Warszawskiej i Bankowej. Miałem siedmioro rodzeństwa, wszyscy byliśmy odświętnie ubrani i czekali w oknach, patrząc w stronę Bogucic, kiedy wreszcie nadejdą. Co chwilę rozlegał się okrzyk: - Jadą! Ale to był fałszywy alarm, jakiś pojedynczy samochód. Wreszcie nadeszli: ułani na koniach, piechota, artylerzyści, kuchnia polowa. Pół roku później mój ociec zmarł, z przemęczenia. To były dla niego trudne dni.