Dworce kolejowe w woj. śląskim to duma, czy kompromitacja? [ZOBACZ]
Za te dworce powinniśmy się raczej wstydzić
Wisła
Wyprawa w Beskidy pociągiem to zadanie dla osób o mocnych nerwach. Nie dość, że sama podróż wlecze się niemiłosiernie, to po dotarciu do dworca w Wiśle ma się wrażenie, że wylądowało się owszem w Karpatach, ale rumuńskich. Kasy biletowej brak. Poczekalnia zamknięta. Oczekującym na pociąg podróżnym pozostaje tylko peron. Gdyby ktoś zatem miał wątpliwości, to przypominamy, że mówimy o jednej z najważniejszych turystycznych miejscowości Beskidów I raczej marną pociechą jest, że podobnych straszydeł jest w Beskidach więcej (dworzec w Zwardoniu mógłby z powodzeniem wystąpić w westernie klasy G).