9 z 12
Poprzednie
Następne
Nasz dziennikarz, Jacek Bombor jechał pociągiem Kolei Śląskich do pracy. To było przeżycie
Nagle zza szklanego przepierzenia dochodzi soczyste: Ja pier…, No ja pier… .
Oj – w serca pasażerów wkrada się trwoga – może jednak nie pojedzie. Nagle drzwi się otwierają i przystojny konduktor zwraca się uczciwie: Usiądźcie państwo, toć nie będziecie tak marzli. Ja miałem jechać o 12 dopiero, a tu widać miał jeszcze jechać pociąg do Rybnika – oznajmił. I… wyszedł na peron obejrzeć rozkład jazdy.