Błękitnokrwiści wracają do szlacheckich gniazd
Czy byli prezydenci RP Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, odznaczeni przez europejskich królów, są dziś szlachcicami?
Współcześnie nikt w Polsce nie może otrzymać polskiego tytułu szlacheckiego, ponieważ nie mamy monarchy. Ale jest możliwe otrzymanie obcego szlachectwa, uznawanego w całej Europie, np. angielskiego, duńskiego lub innego kraju, który ma monarchę.
Dlatego m.in. były prezydent RP Lech Wałęsa jest szlachcicem!
- Pan Wałęsa jest szlachcicem, bo w 1993 r. otrzymał szlachectwo od Karola XVI Gustawa, króla Szwecji. Szlachectwo lub tytuł arystokratyczny może nadawać każdy suwerenny panujący władca. Może to być król lub książę - mówi Arkadiusz Kuzio-Podrucki, historyk z Uniwersytetu Opolskiego.
Zanim Lech Wałęsa udał się z oficjalną wizytą do Szwecji w czasie swojej prezydentury i udekorowano go Królewskim Orderem Serafina, musiał zostać szlachcicem. Warunkiem nadania takiego orderu - który jest odpowiednikiem polskiego Orderu Orła Białego - jest po-siadanie szlachectwa. Toteż wcześniej dwór szwedzki przy-słał mu do akceptacji herb o
symbolice związanej z Matką Boską Częstochowską i Gdańskiem, projektu polskiego heraldyka dr. Adama Heymowskiego. Wałęsa przystał na propozycję. Ceremoniałowi stało się zadość, zatem były prezydent RP jest szlachcicem.
W 1991 r. Lech Wałęsa, a w 1996 r. Aleksander Kwaśniewski otrzymali brytyjski Wielki Krzyż Orderu Łaźni. Poddani brytyjscy, którzy dostali Order Łaźni, stają się szlachcicami i mają prawo do tytułu "sir" lub "dame". Przywilej ten nie dotyczy jednak cudzoziemców, zatem nasi prezydenci nie stali się brytyjskimi szlachcicami. Takie szlachectwa jak Wałęsy i Kwaśniewskiego są osobiste, a nie dziedziczne - przysługują im do śmierci, ale ich dzieci już nie są szlachcicami.
