Mordasewicz: Nie da się pracować jak za Gierka
Górniku, nie rujnuj zdrowia
Polacy należą do grupy pracowników najdłużej pracujących. Żeby podreperować budżet domowy, biorą nadgodziny, pracują na dwóch etatach, a to - jak twierdzą eksperci - jest bardzo niekorzystne dla zdrowia. Podpisując umowę o pracę zobowiązujemy się do świadczenia pracy przez 40 godzin tygodniowo. Zdaniem specjalistów, maksymalny dozwolony czas pracy w ciągu tygodnia, który człowiek jest w stanie znieść bez uszczerbku dla zdrowia, to 48 godzin. Tymczasem Polska zajmuje 4. miejsce pod względem liczby osób pracujących ponad wspomniany wymiar.
Na Śląsku nawet górnicy biorą nadgodziny, żeby dorobić. Kiedy spółki wprowadzają tu ograniczenia ze względów bezpieczeństwa, zatrudniają się dodatkowo w firmach zewnętrznych - i tak dorabiają. -To jedna z przyczyn wypadków, bo człowiek niewypoczęty nie jest skoncentrowany i dlatego łatwiej o błąd prowadzący do nieszczęścia - komentują eksperci.
Większość kopalń węgla kamiennego, jakie w latach 2010-2011 skontrolowała Państwowa Inspekcja Pracy, naruszyła przepisy o czasie pracy. Pracodawcy nie zapewniali dnia wolnego w zamian za pracę np. w weekend, nie zapewniano też pracownikom nieprzerwanego odpoczynku dobowego oraz tygodniowego.
W co drugiej kopalni zatrudniano pracowników powyżej dopuszczalnej liczby godzin nadliczbowych oraz zatrudniano pracowników w godzinach nadliczbowych na stanowiskach, na których nie powinno się tego robić. "Podstawową przyczyną nieprawidłowości (...) jest zbyt małe zatrudnienie, zwłaszcza niewystarczająca liczba pracowników, którzy posiadają odpowiednie doświadczenie i uprawnienia do wykonywania specjalistycznych prac" - uważa PIP.