Prywatna reklama to święta reklama. Co na to prezydenci [WYRZUĆMY SZPETNE SZYLDY]
Burmistrz Mikołowa, Marek Balcer
Chaos reklamowy jest dużym problemem większości miast. Centrum Mikołowa jest utrzymane w porządku. Jednak dzieję się tak tylko dlatego, że jest ono objęte nadzorem konserwatora zabytków. W tej strefie decyzję o umieszczeniu reklam podejmuje miasto. Zupełnie inna sytuacja, niezależna od władz samorządowych, jest na prywatnych posesjach. Wówczas to ich właściciele decydują o tym, czy zechcą udostępnić swój teren reklamodawcy. Zazwyczaj muszą oni złożyć zgłoszenie budowlane. Jeżeli reklama ma zostać umieszczona w pasie ruchu zgodę musi wyrazić jego zarządca. W Polsce nie ma jednak narzędzi, które pozwalają na egzekwowanie założeń ustawy o porządku i czystości w gminie. Według konstytucji większą moc ma prawo własności. To duży problem, którego rozwiązanie musi zostać rozwiązane przez przepisy centralne.