Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz: Zabiła, a potem cztery dni spała z trupem pod jednym dachem

Alicja Renkiewicz
"Czarna wdowa", tak okrzyknięto Danutę F. w jej bloku. 11 lat temu zasztyletowała męża, teraz zadźgała konkubenta
"Czarna wdowa", tak okrzyknięto Danutę F. w jej bloku. 11 lat temu zasztyletowała męża, teraz zadźgała konkubenta Alicja Renkiewicz
Szok. Mieszkanka Olkusza z zimną krwią zamordowała swojego konkubenta, a potem przesiedziała przy zwłokach cztery dni! Zabitego odnaleziono dopiero, gdy z mieszkania zaczął wydobywać się fetor rozkładającego się ciała.

Do tragedii doszło przy ulicy Strzelców Olkuskich. Kłócili się. 56-letniej Danucie F. puściły nerwy. Zabrała z kuchni nóż i ugodziła nim swojego partnera. Nie uciekła. Nie próbowała ukryć zwłok.

Przez cztery dni, od wtorku do wczoraj jej 57-letni konkubent leżał na podłodze w pokoju. Przez ten czas Danuta F. żyła w mieszkaniu, jakby nic się nie stało. Wychodziła na zakupy, wyprowadzała psa i spała z zakrwawionym trupem leżącym obok wersalki.

Sąsiadów zaalarmował potworny odór, który unosił się na całej klatce schodowej. Zawiadomili pracowników osiedlowej administracji.

Ci zaczęli sprawdzać w każdym z mieszkań sprawność instalacji kanalizacyjnej.

W końcu zapukali do Danuty F. Drzwi się otwarły. Jeden z pracowników nagle zamarł. Kątem oka dostrzegł leżące na podłodze ciało. Natychmiast powiadomili policję.

- Na miejscu zastaliśmy ciało mężczyzny z raną kłutą brzucha - informuje nadkomisarz Katarzyna Padło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Ten cios okazał się śmiertelny. Sekcja zwłok wykaże jednak czy mężczyzna zginął od razu, czy umierał powoli, nie doczekawszy się pomocy.

Co najważniejsze, konkubent Danuty F. jest jej drugą ofiarą. W 1998 roku kobieta w podobny sposób zabiła własnego męża. Za ten czyn została skazana na 8 lat więzienia. Zakład karny opuściła po pięciu latach. Wśród sąsiadów już doczekała się określenia - "czarna wdowa".
- Scenariusz się powtarza - dodaje nadkomisarz Padło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Mąż podejrzanej o morderstwo zginął w tym samym mieszkaniu, także pchnięty nożem. Wtedy jednak zbrodnia wyszła na jaw jeszcze w tym samym dniu.

Mieszkańcy bloku twierdzą, że nie obawiali się Danuty F., pomimo, że znają jej kryminalną przeszłość.
- Spokojna była, raczej grzeczna. Zawsze odpowiadała na powitanie - twierdzi Sławomir Mazur, sąsiad z parteru. Przyznaje jednak, że Danuta F. lubiła wypić i często widywał ją "wstawioną". - Ale nie tak bardzo, by się zataczała czy przewracała na schodach.

Jej konkubent też nie należał do stroniących od alkoholu.

Sąsiedzi przyznają, że między parą częto dochodziło do kłótni. Najgorzej było jednak, gdy kawalerkę na trzecim piętrze odwiedzali znajomi Danuty F.

Zdarzało się, że po takiej libacji w oknie na klatce szyby leciały w drobny mak. Obsikane schody, to normalka. Sąsiedzi nie podejrzewali, że tuż za ścianą mogło dojść do tak makabrycznej zbrodni. Kiedy w mieszkaniu Danuty F. pojawili się policjanci kobieta nie stawiała oporu.

Trafiła do policyjnej izby zatrzymań w Olkuszu. Wczoraj została wstępnie przesłuchana.
- Ponieważ działała w warunkach recydywy, tym razem kara za zabójstwo może być znacznie surowsza - dodaje Katarzyna Padło. Danucie F. grozi dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska