Rajd Mirai Challenge 2018 za nami. Pokonaliśmy blisko 100 kilometrów za kierownicą Mazdy CX-5

Artykuł sponsorowany

Skręć w prawo - słyszę komendę pilota. Zjeżdżamy z DK94 w wąską, lokalną drogę. Niecały kilometr dalej przy drodze widzimy drzewo, na którym mamy znaleźć ostatnie pytanie. Na szczęście wiemy jaki jest topowy kolor Mazdy i po chwili znów ruszamy, tym razem w kierunku Ojcowa. Meta rajdu Mirai Challenge 2018 była już wtedy naprawdę blisko.

Specjalne zadania, pytania dotyczące marki Mazda, a przede wszystkim fantastyczne widoki i radość z jazdy. Na koniec podsumowanie zmagań i wręczenie nagród oraz statuetek w Chochołowym Dworze w Jerzmanowicach - tak w dużym skrócie wyglądał tegoroczny rajd Mirai Challenge. - To zmagania na orientację dla naszych klientów - tłumaczy Paweł Jermak, brand manager Mirai Motors, autoryzowanego dealera Mazdy na Śląsku (salony w Zabrzu/Gliwicach, Tarnowskich Górach i Sosnowcu). Zaproszono klientów Mirai Motors razem z osobami towarzyszącymi.

Wystartowaliśmy w Sosnowcu, a do pokonania mieliśmy blisko 100 kilometrów. Pojechaliśmy Mazdą CX-5 i w ciągu trzech godzin przekonaliśmy się o tym, że to auto, które idealnie sprawdza się w mieście, na trasie oraz na krętych drogach szczególnie na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej.

Można sobie tylko wyobrazić jakie wrażenie na niewtajemniczonych osobach wywierały tegoroczne zmagania. Szczególnie wtedy, gdy kolumna samochodów z charakterystycznym logiem Mazdy jechała w kierunku Olkusza, a pojazdy nagle zatrzymały się, ponieważ kierowcy musieli pójść do lasu, by... wykonać pierwsze zadanie. Należało jak najszybciej zamknąć dach w modelu Mazdy MX-5, a zajęło mi to nieco ponad 6 sekund, co wcale nie było najlepszym rezultatem.

Na trasie rajdu czekały także takie zadania, jak układanie wieży ze specjalnych kostek czy też dmuchanie balonów na czas. To nie był wyścig, ponieważ nie liczyła się prędkość, lecz punkty zdobyte w trakcie całego rajdu. Można było je dostać za zadania, prawidłowe odpowiedzi na pytania oraz przebieg auta w trakcie rywalizacji. Pod uwagę brano również czas na... torze kartingowym. Przed rozpoczęciem rajdu organizatorzy zaprosili bowiem wszystkich uczestników do zabawy na torze Autodrom w Sosnowcu.

- Zorganizowaliśmy ten rajd, by zjednoczyć fanów i klientów Mazdy. Wybraliśmy taką trasę, dzięki której można było podziwiać piękne widoki, a przy tym doskonale bawić się w gronie najbliższych. Chodziło też o to, by poznać nowe osoby. Ten rajd pokazuje jakie mamy relacje z naszym klientami. Nie zapominamy o nich w chwili, gdy kupią auto i wyjadą z salonu - podkreśla Paweł Jermak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!