Policja dostała informację od rodziny 52-latka, że trzy dni wcześniej (w piątek - przyp. red.) byli na borówkach. Wracając, rozdzielili się, ale do poniedziałku mężczyzna nie wrócił do domu. Z informacji przekazanych przez rodzinę wynikało, że był chory na padaczkę. Trudno w tej chwili powiedzieć, dlaczego bliscy zgłosili jego zaginięcie dopiero po trzech dobach - opowiada Mariusz Zaród, naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR.
Do akcji poszukiwawczej zostało skierowanych ponad 20 goprowców, do tego policjanci, straż graniczna, leśnicy. Sprowadzono psy tropiące, a także specjalistyczny sprzęt - quady oraz samochody terenowe.
- Zwłoki mężczyzny znaleźliśmy dość szybko w rejonie Babiej Góry, nieopodal miejsca, gdzie ci ludzie się rozstali. Mężczyzna leżał w zagajniku, w niewidocznym miejscu. Prokuratura bada przyczynę jego śmierci - dodaje naczelnik Zaród.
Podkreśla, że ten sezon jest wyjątkowo tragiczny, bo na terenie działania grupy podhalańskiej to już 10 śmiertelny wypadek.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?