MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Bandyci" i "najemnicy" - tak internauci nazywają naszych komandosów

Michał Wroński
polish combat camera
Kolejna grupa komandosów z Lublińca zakończyła właśnie ostatnie ćwiczenia przed wyjazdem do Afganistanu. Do wylotu szykują się także "czerwone berety" z Gliwic oraz Bielska Białej. W sumie co czwarty żołnierz liczącego ok. 2500 osób kontyngentu pochodzić będzie z naszego regionu. Pierwsi z nich opuszczą Polskę już za kilka tygodni. Począwszy od kwietnia przez pół roku będą pilnować porządku w prowincji Ghazni.

Zarówno dla "specjalsów" z 1 pułku w Lublińcu, jak i żołnierzy pozostałych jednostek udział w afgańskiej misji nie stanowi nowości. Uwagę zwraca natomiast ich liczba. Trzon XI zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego stanowić będą bowiem "czerwone berety" z 6 Brygady Desantowo - Szturmowej.

- Wysyłamy ok. 1200 ludzi. Sądzę, że około połowę z nich stanowią żołnierze batalionów w Gliwicach i Bielsku Białej - informuje kpt. Marcin Gil, rzecznik brygady.

W tle przygotowań do wylotu kolejnej zmiany polskiego kontyngentu toczy się batalia o dobre imię uczestniczących w tej misji polskich żołnierzy. Wytoczył ją sierżant Jacek Żebryk z 1. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie (woj . zachodniopomorskie). Sam odbył kilka misji wojskowych poza granicami Polski i poczuł się urażony głosami internautów, którzy komentując na forach wiadomości o śmierci polskich żołnierzy w Afganistanie nazywali ich "bandytami" i "najemnikami, a także zachwalali sprawców tych ataków. Do tej pory w Afganistanie poległo 37 polskich żołnierzy - 3 z nich służyło w jednostkach z naszego regionu.

Po doniesieniu sierż. Żebryka prokuratura w Białogardzie rozpoczęła śledztwo. Niewykluczone, że część forumowiczów usłyszy zarzuty karne z tytułu "namawiania do popełnienia zbrodni i jej pochwały". Działaniom weterana kibicuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Jego rzecznik, Jacek Sońta, zastrzega jednak, że resort nie podejmie podobnych kroków.

- Nie mamy ku temu odpowiedniego umocowania prawnego. Mogłoby to zostać uznane za działanie godzące w wolność słowa - wyjaśnia Sońta.

To boli rodziny

Mówi gen. Roman Polko, były dowódca GROM-u:

Nie można dopuścić, aby bezkarnie obrażano naszych żołnierzy. Oni sami mają twardą skórę, więc jakoś to przeżyją. Takie wpisy boleśnie uderzają jednak w ich bliskich. Rozumiem, że ktoś może mieć krytyczne zdanie o armii, czy też naszej obecności w Afganistanie, ale dyskusja powinna polegać na rzeczowej wymianie argumentów. Tymczasem tutaj padają epitety, a nawet głosy aprobaty dla zabijania żołnierzy. To już powinno być ścigane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!