Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barcelona już bez Pepa Guardioli

Łukasz Klimaniec
Valdes, Puyol, Xavi i Iniesta usiedli w sali konferencyjnej w pierwszym rzędzie na widowni. Za nimi Pique, Cesc, Busquets i Pedro. Wszyscy słuchali konferencji, ale miny mieli takie, jakby nie wierzyli w to, co się dzieje.

- Cztery lata to wieczność dla trenera Barcy. To nie była łatwa decyzja. Jestem wyczerpany, straciłem tę energię i parę, którą miałem na początku. Gdybym został, nie byłbym trenerem na jakiego Barca zasługuje - oświadczył wczoraj Josep Guardiola, trener FC Barcelona, który nie przedłuży umowy z katalońskim klubem na kolejny sezon. Nowym trenerem będzie Tito Vilanova, jego dotychczasowy asystent.

Chory na futbol

Dla wszystkich cules, czyli kibiców Barcelony, cztery ostatnie lata były jak darmowy pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu z możliwością korzystania ze wszystkich dobrodziejstw, jakie hotel oferuje i to na czas bezterminowy. Po chimerycznej grze, która cechowała Barcę w ostatnich miesiącach pracy Franka Rijkaarda, Guardiola odmienił oblicze drużyny prezentując światu zespół grający futbol na poziomie do dziś niedostępnym dla innych. I nie zmienią tego wpadki z ostatnich Gran Derbi i półfinałowego dwumeczu Ligi Mistrzów z Chelsea. Guardiola stworzył z Barcą połączenie doskonałe. Z zespołem osiągnął wszystko, co możliwe w klubowej piłce, a Barca dzięki niemu powiększyła kolekcję pucharów w swoim muzeum o 13 trofeów.

Red. Łukasz Klimaniec komentuje odejście Pepa Guardioli

- Nie daje sobie nawet minuty odpoczynku. Jest uparty, futbol jest dla niego wszystkim. Jest niemal chory na punkcie futbolu - charakteryzował go Xavi , pomocnik i kapitan Barcy.

Debiutant bierze wszystko

Gdy Joan Laporta, prezydent FC Barcelona, w 2008 roku ogłaszał, że następcą Rijkaarda zostanie dotychczasowy trener rezerw, piłkarski świat szeroko otworzył usta ze zdziwienia. Trenerski żółtodziób miał prowadzić zespół, dla którego drugie miejsce w lidze jest porażką, a od biegających po murawie piłkarzy wymaga się wielu goli strzelonych po finezyjnych akcjach.

CZYTAJ WIĘCEJ: SENSACJA W LIDZE MISTRZÓW. CHELSEA WYELIMINOWAŁA BARCELONĘ!

Co zrobił wtedy Guardiola? Na początek podziękował dotychczasowym graczom o statusie gwiazdy - Ronaldinho, Deco i Eto mogli odejść. Swoją filozofią futbolu zaraził pozostałych, dał szansę gry piłkarzom z rezerw, którzy szybko odwdzięczali się golami i asystami. W efekcie już w pierwszym swoim sezonie w roli trenera sięgnął po to, czego inni nie mogą zdobyć przez całą karierę - wygrał mistrzostwo kraju, zdobył Puchar Króla, triumfował w Lidze Mistrzów, dokładając do tego jeszcze Su-perpuchary Hiszpanii i Europy oraz Klubowe Mistrzostwo Świata. - To najlepsza drużyna, jaką widziałem w mojej menedżerskiej karierze - chwalił Barcelonę Alex Ferguson, trener Manchesteru United, który przegrał w finale Ligi Mistrzów z Barceloną Guardioli.

Na szczęście dla futbolu Guardiola nie osiadł na laurach, ale poprzeczkę chciał stawiać sobie wyżej. Zmieniał ustawienie, szukał nowych rozwiązań, motywował piłkarzy, by Barca grała jeszcze piękniej i skuteczniej. Barcelona porywała więc kibiców, a rywali doprowadzała do szaleństwa z bezradności. Gdy w maju 2009 roku rozpędzony Real Madryt podejmował Barcelonę licząc na zmniejszenie do niej strat do 1 punktu, Katalończycy po raz pierwszy strzelili na Santiago Bernabeu sześć goli (6:2) stawiając kropkę nad "i".

- Jest jednym z niewielu intelektualistów, jakich spotkałem w piłkarskiej szatni. Nie tylko w sferze futbolu, ale także literatury i innych dziedzin kultury - chwalił Guardiolę słynny włoski trener Fabio Capello.

Kurs zostaje ten sam

Jako intelektualista i człowiek z ambicjami, Guardiola szukał motywacji także dla samego siebie. Wygrywać z jak największą ilością wychowanków Barcelony w składzie? Zestawić eksperymentalny skład i postarać się o trzy punkty w Pampelunie? Dowieść, że młokos Tello ogra defensywę Realu? Efekt znużenia i braku energii, o których wczoraj mówił, kosztował Barcelonę finał Ligi Mistrzów i prawdopodobnie czwarte z rzędu mistrzostwo Hiszpanii.

Zmęczony codzienną presją, olbrzymimi oczekiwaniami, nieustannym motywowaniem graczy, by cieszyli się futbolem Guardiola w końcu powiedział: "dość". A klub wbrew pasowym spekulacjom wyznaczył na następcę nie trenera z głośnym nazwiskiem, ale asystenta Guardioli Tito Vilanovę. - Jest oddany klubowi i posiada osobowość. Jest więcej niż zdolny. Zna graczy, może dać drużynie to, czego ja już nie potrafię - powiedział o swoim następcy.

A gracze Barcy, którzy przed treningiem poprzedzającym wczorajszą konferencję prasową dowiedzieli się od trenera o jego decyzji, komentowali ją później na portalach społecznościach. Najprzytomniej zachował się Andres Iniesta. - Jesteśmy wdzięczni trenerowi za te lata, ale nie możemy zapominać, że sezon ciągle trwa - napisał na Facebooku.

A w nim Barca Guardioli ma szansę na jeszcze jedno trofeum - Puchar Króla.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*TAKIEJ BIJATYKI NIE BYŁO W KATOWICACH OD LAT! ANTYFASZYŚCI KONTRA POLICJA - ZOBACZ ZDJĘCIA i FILMY
*EGZAMIN GIMNAZJALNY 2012 - SPRAWDŹ JAK CI POSZŁO, ZOBACZ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo