Jak napisał portal Onet, o powrocie województwa częstochowskiego mówi się kuluarach Sejmu. Portal powołuje się na Szymona Giżyńskiego, posła PiS, wiceministra rolnictwa. (Nie udało nam się skontaktować z posłem, bo we wtorki są posiedzenia rządu).
Szymon Giżyński był ostatnim wojewodą częstochowskim, jednym z niewielu walczącym o zachowanie województwa częstochowskiego, a po jego likwidacji - o powrót województwa na mapę.
- Temat przywrócenia woj. częstochowskiego na mapę administracyjną Polski jest w obiegu i należy to rozpatrywać w kontekście całości. Najważniejsze, że kończy się proces adaptacji rządu do nowych zadań. Ministerstwa są już w pełnej krasie i gotowe do działania. Myślę, że w najbliższych tygodniach należy oczekiwać odniesienia się do tematu, o którym mówimy. Czyli do tego, co nie tylko przeze mnie, ale przez najwyższe autorytety rządowe w poprzednich latach i miesiącach, zostało jasno i pozytywnie określone – mówi Giżyński w rozmowie z Onetem.
Wielokrotnie pisaliśmy o szansach powrotu woj. częstochowskiego, m.in. po rozmowach z Szymonem Giżyńskim.
O tym, dlaczego województwo częstochowskie zniknęło z mapy administracyjnej Polski, mówił wcześniej w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
- Szansa była, ale została pokpiona. Znam przebieg spotkania, które w kluczowym momencie podejmowania decyzji o nowym podziale administracyjnym Polski zorganizował w gabinecie Marszałka Sejmu i z Jego, czyli Śp. Macieja Płażyńskiego udziałem - sam Marian Krzaklewski. Byli na nim jeszcze: marszałek Senatu - Alicja Grześkowiak , trzej parlamentarzyści, AWS z Częstochowy i ich AWS-owi odpowiednicy z Kielc. Nikt więcej. Zaczął Krzaklewski: Premier Buzek wrócił od prezydenta Kwaśniewskiego, jest ustalenie na 16 województw; choćbyśmy mieli siedzieć do 4. W nocy (spotkanie zaczęło się o 17., a gospodarz przygotował kilka termosów z kawą i herbatą i sterty kanapek). Wychodzimy dopiero po tym, jak ustalimy w najściślejszym gronie, między Częstochową i Kielcami, granice i stolice nowego województwa - staropolskiego. Miast spodziewanych 10 godzin; spotkanie trwało 15 minut i skończyło się dla Częstochowy - klęską. Podobnie jak idiotyczne "koncepcje" zgłaszane wcześniej: utworzenia wspólnego województwa z udziałem oprócz Kielc, także Radomia, czy też majaczenie o " województwie piastowskim" z Opolem. Efekt był taki, że wepchnęliśmy Radom w objęcia Warszawy; opolscy parlamentarzyści pukali się w czoło, a akcje Częstochowy stały coraz niżej - przedstawiał sytuację w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Szymon Giżyński.
Przypomnijmy: 28 maja 1975 roku Sejm uchwalił dwustopniowy system władzy terenowej. W wyniku reformy administracyjnej kraju powstało 49 województw, a wśród nich również nowe województwo częstochowskie ze stolicą w Częstochowie.
Dla Częstochowy był to duży awans. Miasto zyskało na prestiżu. Likwidacja województwa częstochowskiego w 1999 roku przyniosła miastu sporo szkód. Z instytucji ponadlokalnych została nam tylko Agencja Modernizacji i Rozwoju Rolnictwa.
Nie zostały zrealizowane, obiecywane przez rząd pomysły, że miasta, które stracą status wojewódzki, będą specjalnie traktowane przy podziale funduszów centralnych.
O województwo częstochowskie upominają się też władze Częstochowy. Ostatni raz zrobiły to głośno w maju 2019 r.
- To już jest ostatni dzwonek, aby utworzyć województwo częstochowskie - alarmowały wtedy władze Częstochowy. Wysłano w tej sprawie list do premiera.
Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy, napisał list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym przypomniał obietnice polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym prezesa Jarosława Kaczyńskiego, z kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu, że w pierwszej kadencji parlamentu będzie można utworzyć województwo częstochowskie.
- To ostatni dzwonek, aby utworzyć województwo częstochowskie - alarmował wtedy Krzysztof Matyjaszczyk. - W następnej kadencji nie będzie takiej możliwości, ze względu na nowy budżet unijny. Już zaczyna się jego konstruowanie, a to jest związane z podziałem administracyjnym krajów członkowskich. Jeżeli przy podziale środków unijnych nie będzie województwa częstochowskiego, mówienie nam o tym, że ten temat zostanie załatwiony w przyszłej kadencji, to nabijanie ludzi w butelkę. To okłamywanie mieszkańców Częstochowy i regionu, że coś zrobi się w sprawie województwa - przekonywał prezydent.
Oferta promocyjna
Częstochowa jako miasto, które nie jest stolicą województwa, traci finansowo.
- Do Częstochowy środki europejskie płyną obecnie dość szerokim strumieniem, ale wynika to z naszej wiedzy, umiejętności, poświęcenia ludzi, którzy za tym stoją i za tym, że do projektów unijnych jesteśmy dobrze przygotowani - zaznaczał Piotr Grzybowski, naczelnik Wydziału Funduszy Europejskich i Rozwoju UM Częstochowy. - Ponieważ nie jesteśmy miastem wojewódzkim, nie możemy korzystać z puli środków programu Infrastruktura i Środowisko. Trwają już prace nad przyszłą perspektywą unijną. W najbliższych kilku miesiącach będzie ustalana lista projektów kluczowych, czyli pozakonkursowych. Gdybyśmy mieli własne województwo, to z pewnością np. ul. Bugajska byłaby projektem kluczowym.
Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk pisał w sprawie utworzenia województwa częstochowskiego także do ówczesnej premier Beaty Szydło. Odpowiedzi nie było.
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?