Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beskidy. 188 osób poszkodowanych, dwóch nie udało się uratować. Beskidzki GOPR miał pełne ręce roboty JEST SPRAWA

Katarzyna Kapusta-Gruchlik
Katarzyna Kapusta-Gruchlik
Akcja GOPR w Beskidach
Akcja GOPR w Beskidach fot. Beskidzka Grupa GOPR
W okresie wakacyjnym Ratownicy Beskidzkiej Grupy GOPR interweniowali 182 razy. W tym czasie doszło do 73 wypadków rowerowych i 89 związanych z turystyką pieszą. Niestety, spośród 188 poszkodowanych, nie udało się uratować dwóch osób. Co zrobić, by być bezpiecznym w górach?

Pogoda paskudna. Niewiele widać. W stacji Beskidzkiej Grupy GOPR w Szczyrku dzwoni telefon. Turyści, zgubili drogę. Dyżurny alarmuje ratowników w stacji na Hali Miziowej. Rozpoczyna się kolejna akcja ewakuacyjna. To standardowy scenariusz, jak przyznają ratownicy GOPR. A wszystko dlatego, że Beskidy, uchodzą za bezpieczne góry. Nic bardziej mylnego. Wypadki zdarzają się głównie na Babiej Górze i Pilsku, ale nie tylko. Każdego roku turyści gubią się także w na Skrzycznem w Szczyrku czy w rejonie Klimczoka i Błatniej w Brennej. Kroku im nie ustępuje także Barania Góra w Wiśle.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Jak po górach chodzić bezpiecznie i czy przybywa świadomych turystów?

- Na pewno przybywa turystów. Tego jesteśmy pewni i to widzimy po statystykach. Wielu wypadków, można by uniknąć, gdyby turyści mieli podstawową wiedzę, jak poruszać się po górach - mówi Marcin Szczurek, naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR.

Wybierając się na wycieczkę w Beskidy, dobrze ją wcześniej zaplanować.
- Stare porzekadło mówi, że najlepiej wychodzą improwizacje, te dobrze przygotowane. W przypadku wycieczki górskiej, ma to zastosowanie. Podstawowy element, który każdy turysta - czy grupa turystów - powinien uwzględnić, to dobrze zaplanować skąd, dokąd idziemy. Oczywiście, z uwzględnieniem możliwości poszczególnych członków grupy. Szczególnie z uwzględnieniem tego, który jest najsłabszy. Tak, by nie była to dla niego walka o życie, tylko przyjemne wyjście w góry - zaznacza Szczurek.

Kluczowym elementem, każdej wycieczki jest sprawdzenie pogody i dobry ekwipunek czyli zarówno ubiór, ale też to, co mamy w plecaku na przykład termos z herbatą, kanapki.

- To ważne, bo ratownicy nie dotrą do poszkodowanego, jak karetka w mieście w kilka, kilkanaście minut. Czas dotarcia ratowników jest liczony w kilkudziesięciu minutach, a nawet godzinach. W zależności od tego, gdzie poszkodowany się znajduje i jaka będzie pogoda - tłumaczy naczelnik Szczurek i dodaje. - Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, o której trzeba pamiętać. Nie zawsze musimy dojść do celu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo