Bielsko-Biała. Zamknięty tunel pod Hulanką to nie wszystko. Kłopoty kierowców na al. Andersa

Przejazd obwodnicą zachodnią Bielska-Białej dla kierowców jest w ostatnim czasie dużym utrapieniem - po tym, jak w połowie sierpnia na al. Andersa rozpoczęły się prace na 150-metrowym odcinku wiaduktu i zamknięte zostały najpierw lewe, a ostatnio prawe pasy jezdni (drogowcy wymieniają tam dylatacje w konstrukcji obiektu), tworzą się bardzo duże korki w obie strony.

- Ogromne problemy są zwłaszcza rano, gdy trzeba zawieźć dziecko do szkoły, przedszkola czy samemu zdążyć do pracy. Nie wiem, kto to wymyślił, żeby robić taki remont we wrześniu. Przecież całe wakacje były od tego - zżyma się Piotr, mieszkaniec pobliskiego osiedla.

We wtorek 7 września pojawiły się kolejne kłopoty - zamknięty został jeden tunel pod Hulanką, a w drugim ruch odbywa się dwukierunkowo. To efekt prac związanych z modernizacją oświetlenia w tunelach.

- Kilkunastoletnie, wyeksploatowane i nieefektywne oprawy z żarówkami sodowymi, których produkcja została już zakończona, są wymieniane na nowoczesne, energooszczędne lampy ledowe - tłumaczą w bielskim MZD.

Dodają, że wymiana systemu nie tylko poprawi jakość oświetlenia wnętrza tuneli, ale także przyniesie oszczędności w zużyciu energii elektrycznej. Przy okazji prowadzone są prace konserwacyjne - czyszczone są i uzupełnianie powłoki zabezpieczające ściany.

W MZD zapewniają, że prace na 150-metrowym odcinku wiaduktu w ciągu al. gen. Andersa i utrudnienia z nimi związane potrwają do końca tego tygodnia - do 10 września. Prace w tunelach pod Hulanką potrwają trzy tygodnie.