Big Brother
Wczoraj Marlena ostatecznie zdecydowała, że chce opuścić program. Mogliśmy zobaczyć to w Big Brother Nocą. Program prowadził na żywo Filip Chajzer. Towarzyszyła mu psycholog Małgorzata Ohme.
- Ta grupa wkroczyła w fazę prekryzysu – powiedziała Ohme.
Stwierdziła, że nuda była po to, aby ich sprowokować. Ohme twierdzi, że grupa prowokuje Wielkiego Brata i stara się dyskutować z zasadami.
Zobaczyliśmy fragmenty Marleny, gdy przeżywała kryzys.
- Na początku była szczęśliwa, nic nie wskazywało na to, żeby chciałaby wyjść. Nie da się utrzymać Dziubka przez 90 dni – skomentowała psycholog.
Ohme stwierdziła, że Marlena nie chciała pozwolić sobie na kryzys i uświadomić sobie, że ludzie zrozumieją to, że można płakać, być słabym i mieć gorszy dni. Według psycholog uczestniczka pokazała, że dla niej ważniejsze było utrzymanie „dziubka w pionie” zarówno przed uczestnikami, jak i wizerunku, który sobie stworzyła. Według niej to jest zła strategia.
- Chcesz mi powiedzieć, że była pod presją, którą sama sobie stworzyła? – spytał Chajzer.
- Ja tak uważam. Uważam, że jest bardzo krucha w środku i stara się stworzyć wizerunek silnej – odpowiedziała.
Ohme stwierdziła, że gdyby Daniel nie zrezygnował z programu to pewnie, by się na to nie zdecydowała.
Marlena pożegnała się z uczestnikami. Zobaczyliśmy jej drogę w programie.
Marlena Klimczyk opuściła dom Wielkiego Brata
- Jest dużo emocji. Myślę sobie, że to było świetne doświadczenie i warto było go doświadczyć. Jestem bardzo zadowolona z pobytu. Wszystko się nawarstwiło – tęsknota za dziećmi, niektóre sytuacje z domu – powiedziała Marlena.
Co się w tobie wydarzyło? – zapytała psycholog.
- Na dużo rzeczy byłam przygotowana, ale nie na tak wiele – odpowiedziała Marlena.
Według niej narzekanie innych uczestników nie pomagało jej w pobycie w domu. Gdzie nie poszła, to ktoś narzekał. Najbardziej będzie jej brakowało Justyny i Łukasza.
- Musiałabym mieć inne życie na zewnątrz – powiedziała Marlena, co musiałoby się zmienić, żeby została w programie.
Widzowie mogli wysyłać swoje pytania. Widz spytał dlaczego zdecydowała się wziąć udział w Big Brotherze.
- Ja chciałam się zmierzyć z czymś innym, niż być tylko „aż” mamą. Doświadczyć czegoś innego. Jeśli ktoś nie był w tym domu i nie przeżył tego, to nie jest w stanie sobie wyobrazić jak tam jest. Myślę, że to moja ciekawość duża – odpowiedziała.
Prowadzący przygotowali dla Marleny niespodziankę. Przyjechała jej babcia.
- Najbardziej szkoda dzieciom tej wygranej. Dzieci trzymały kciuki, wytrzymałyby – powiedziała babcia.
Marlena to trzecie osoba, która opuściła już dom Wielkiego Brata. Kolejny domownik opuści program w niedzielę. Jeśli ten trend się utrzyma, program skończy się szybko...
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Pszczyńskie domy z gliny: Program Dobrze zaprojektowane
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?