Robert Janeczek podkreśla, że jest osobą, której rodzinną firmę zniszczył Urząd Skarbowy w Częstochowie i komornicy. W lipcu 2004 roku jego firma zawarła umowę na dostawę oleju rzepakowego do Rafinerii Trzebinia. Nowoczesne metody otrzymywania oleju sprawiły, że umowa pierwotnie zawarta do końca 2004 roku, została przedłużona o kolejnych pięć lat. Wartość umowy opiewała aż na 300 milionów złotych.
Robert Janeczek nie był jednak w stanie zrealizować kontraktu, ponieważ zaczęły się pojawiać różne interpretacje dotyczące wysokości podatku VAT, który należy płacić za olej rzepakowy produkowany do celów spożywczych.
Przedsiębiorca zapytał I Urząd Skarbowy w Częstochowie o to, jaka jest w rzeczywistości ta stawka. Odpowiedź: powinna wynosić nie 7, a 22 procent. To spowodowało, że firma Roberta Janeczka musiała natychmiast zapłacić około 400 tysięcy zł za VAT. W styczniu 2005 roku Izba Skarbowa poinformowała go, że interpretacja urzędu z Częstochowy jest nieprawidłowa...
W międzyczasie wobec Roberta Janeczka prowadzono postępowanie egzekucyjne. Tak rozpoczęły się jego kłopoty, które finalnie doprowadziły do bankructwa.
Według Sądu Apelacyjnego w Katowicach, działanie organów podatkowych nie nosiło znamion bezprawności. Problemy finansowe biznesmena nie były z tym związane.
Sędzia Tomasz Ślęzak argumentował, że informacja podatkowa udzielona przez naczelnika I Urzędu Skarbowego w Częstochowie oraz informacje przekazane przez dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach były dopuszczalną wykładnią ówczesnego prawa podatkowego.
- To, że później ta wykładnia zmieniła się, podobnie jak interpretacja tych przepisów, to jeszcze nie oznacza, że dokonana w ten sposób wykładnia może być postrzegana w kategoriach bezprawności - uzasadniał sąd. Zwrócono też uwagę na to, że w sierpniu 2005 roku Janeczek otrzymał zwrot nadpłaconego podatku VAT.
Zgodnie z wyrokiem Robert Janeczek ma zwrócić koszty postępowania apelacyjnego - dokładnie 18,7 tys. zł.
Przedsiębiorca już po wyjściu z sali sądowej podkreślał, że nie zgadza się z wyrokiem. - To, co było powiedziane w uzasadnieniu ustnym trochę mija się z rzeczywistością. Pójdziemy z tym do Sądu Najwyższego - przekazał dziennikarzom.
Prokurator Adam Terlikowski z Prokuratury Okręgowej podkreślał z kolei, że ustalenia Sądu Apelacyjnego w Katowicach są słuszne. Dodał, prokuratura nigdy nie przedstawiała takiego stanowiska, że roszczenie biznesmena jest zasadne. Na wcześniejszym etapie postępowania - jeszcze przed sądem okręgowym - składała natomiast wnioski dowodowe, dzięki którym można było rozstrzygnąć czy urzędnicy skarbowi przyczynili się do problemów przedsiębiorcy. - Na dalszym etapie postępowania, zwłaszcza po przesłuchaniu przeprowadzonym w toku rozprawy, wyraźnym stało się, że takiego związku przyczynowego nie ma - mówił prokurator.
Czytaj również: Robert Janeczek bez odszkodowania. Żądanie 42 mln zł od Skarbu Państwa nieuzasadnione. Sąd oddalił powództwo biznesmena spod Częstochowy
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?