Tuż przed 22.00, w nocy z piątku na sobotę, na ulicy Ruchu Oporu w Bojszowach bieruńscy policjanci próbowali się zatrzymać do kontroli opla, którego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość o 33 km/h. Jednak na dawany sygnał do zatrzymania się, kierujący nie zareagował i omijając policjantów, przyspieszył, uciekając się w kierunku Woli. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Uciekinier nadal nie reagował na dawane mu sygnały do zatrzymania, cały czas przyspieszając.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z DRÓG WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO
Ostatecznie policjanci udaremnili kierującemu kontynuowanie dalszej jazdy przy skrzyżowaniu ul. Ruchu Oporu z ul. Żubrów. W chwili zatrzymania stawiał on opór, zmuszając policjantów do wydostania go z pojazdu siłą. Wtedy tez okazało się, jest on pijany. I choć już samo to zachowanie było wysoce naganne, to w dodatku stróże prawa zauważyli na tylnym siedzeniu małą dziewczynkę przewożoną bez fotelika ochronnego. Jak się okazało, była to 3-letnia córka kierowcy.
Badanie alkomatem wykazało, że 30-letni mieszkaniec Tychów miał w swoim organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Dzieckiem zaopiekowała się wezwana na miejsce matka. O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zadecyduje teraz prokurator i sąd.
Za kierowanie pojazdem, będąc w stanie nietrzeźwości, grozi kara do 2 lat więzienia. W tym przypadku, prokurator będzie również analizował pozostałe naganne i niezgodne z prawem zachowania tatusia - kierowcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?