Od 4 marca 2020 do 27 kwietnia 2021 roku w Polsce odnotowano 65 897 zgonów związanych z wirusem SARS-CoV-2. To liczba osób, które umarły bezpośrednio z powodu COVID-19 lub miały tzw. choroby współistniejące, a koronawirus znacząco pogorszył ich stan zdrowia, doprowadzając do śmierci.
Kolejne dziesiątki tysięcy dodatkowych zgonów spowodowały zapaść systemu ochrony zdrowia.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, tylko w pierwszym kwartale 2021 roku zmarło w naszym kraju 31 tys. osób więcej, niż w podobnym okresie poprzedniego roku.
Sytuacja jest na tyle dramatyczna, że w niektórych regionach Polski zaczęło brakować trumien. Producenci musieli ograniczyć się tylko i wyłącznie do wytwarzania niektórych modeli - tych, które da się szybko wykonać, a zakłady pogrzebowe czekają na dostawy.
Nie jesteśmy w stanie na bieżąco produkować tak dużej liczby trumien
Michał Urbańczyk, właściciel zakładu pogrzebowego Heban, który zajmuje się również produkcją trumien, już na wstępie zaznaczył, że nie może się z nami spotkać osobiście, ponieważ ma tyle pracy, że nie wie, w co ręce włożyć, a telefon urywa mu się od kolejnych połączeń.
- Co prawda jesteśmy niewielką firmą, ale duże zakłady mają ten sam problem. Wzrost liczby zgonów jest silnie odczuwalny i ciężko nadążyć z produkcją - przyznaje Urbańczyk w rozmowie telefonicznej z DZ.
- Terminy dostaw się przeciągają, ponieważ nie jesteśmy w stanie na bieżąco produkować tak dużej liczby trumien. W ostatnich miesiącach nasza sprzedaż zdecydowanie wzrosła, myślę, że o około 40 proc. - szacuje właściciel zakładu Haban.
- Blisko połowa zgonów, o których na co dzień słyszymy, jest spowodowana przez COVID - dodaje.
Jego zakład prowadzi filie w Piekarach Śląskich, Siewierzu, Mierzęcicach i Zendku (gm. Ożarowice).
Skromniejsze pochówki - mniej kwiatów, brak orkiestry, tańsze trumny
Cała branża funeralna, mimo drastycznego wzrostu liczby zgonów, nie dorobiła się znacząco na pandemii COVID-19.
Fakt, że Polacy decydują się obecnie na znacznie skromniejsze pogrzeby, co po części wymusiły obostrzenia sanitarne, ale również pogarszająca się sytuacja finansowa wielu rodzin, obniża zyski zakładów pogrzebowych. Jest mniej kwiatów, brak orkiestry i tańsze trumny.
- Coraz częściej zwłoki się spopiela powoduje, że rodzina nie wybiera już najdroższych trumien, tylko sięga po te z niższej półki. Koszt pochówku zazwyczaj więc mieści się w kwocie 4 tys. złotych, którą wypłaca z tej okazji ZUS, choć wcześniej pogrzeb potrafił kosztować nawet dwa razy tyle - pisze Ela Glapiak na łamach Business Insider.
Do tego dochodzą wysokie koszty dezynfekcji i zabezpieczeń pracowników, które ponoszą firmy.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody